Starszym kobietą podoba się bardziej dwójka bo liczy się dobór naturalny, pieniądze, sława, bogactwo i matriarchat, facet ma spełniać zachcianki kobiety, ma być "pod nią" pod jej dyktando, ma ją zawsze rozumieć, ma zawsze jej wybaczać i zgadzać się bezmyślnie na wszystkie pomysły oraz być bezkompromisowy, bez myślenia o sobie. Wiadomość dla tych dojrzalszych kobiet( John bardziej kochał Pocahontas niż wam się wydaję w tym małych główkach).
Obejrzałem pierwszy raz po 20 latach, pierwszą część i pomijając prawie całą animację, średnio wierzyłem w tą "miłość". Dopóki nie zobaczyłem Johna ratującego jej ojca od kuli.
Rolfie nigdy by takiego czegoś nie zrobił.
Wiadomość dla starszych kobiet - miłość to nie tylko zarabianie pieniędzy, bycie bezkompromisowym, bez krytycznym dla "WAS" ani mówienia codziennie że się was kocha, bo gdyby każdy facet powtarzał wam to cały czas w ciągu dnia, te słowo straciło by na znaczeniu.
Smith przebił Rolfa jednym czynem, poświecił prawie życie, aby ona nie cierpiała przez utratę ojca. Prawdopodobnie gdyby wtedy nie został postrzelony żyli by długo i szczęśliwie. Istnieje także szansa że nigdy by nie umarła, gdyby(niepotrzebnie)nie pojechała do Londynu aby poznać moim zdaniem, niepotrzebną miłość.
Przypomina mi się trochę film Wichry namiętności, gdzie kobieta jest z każdym bratem a tak naprawdę jest z nikim.
John odsunął się w cień, bo ją kochał. A to jeszcze większe poświęcenie, pozwolić komuś odejść. Gdyby faceci zakochiwali tak jak Pocahontas to połowa związków by się rozpadała, bo zawsze gdzieś tam jest kobieta która jest de facto lepsza od naszej. Po prostu jej nie poznaliśmy jeszcze. Ot to cała pokrętna miłość która jest tylko reakcją chemiczną w naszych głowach i z prawdziwym poświęceniami jakie zrobił John ma nie wiele wspólnego.
Gdyby moja kobieta zostawiła mnie dla innego, pomimo że zasłoniłem jej ojca własną piersią, to NIGDY NIE BYŁA BY MNIE WARTA.
Młodszym dziewczynom się podoba jedynka bardziej, ponieważ ukazuję pierwsze zakochanie, imo John(ten z jedynki) był bardziej odpowiednim partnerem dla niej. Dużo bardziej dojrzalszy i skłonny do poświeceń, nie potrzebnie w dwójce jest taki "dziwny".
Ale musieli go takiego zrobić, aby kobiety mogły zachwycać się Rolfie to typowy zabieg, aby kobiety poczuły że maja wybór, zróbmy tego z jedynki(głupszym, dziwnym) aby ten drugi miał szanse.
IMO Pocahontas pomimo charakteru buntowniczki z pierwszej części, ŹLE WYBRAŁA.
Dużo lepszym był John i jego czułość i namiętność oraz dotyk z jedynki.
Można także napisać że zrobiła z siebie zwykłą SZ#AT# i po części to prawda.
Bo słowa i przysięga miłości są święte(to co mówiła do niego w jedynce).
Są święte nawet nie będąc mężem i żoną. Tym bardziej trzeba odmawiać sobie pokus.
No ale tutaj w dwójce mamy standard kobiety która poleciała na drugi "bat", po części przekreślając swoją naturę oraz zaprzeczając samej sobie z pierwszej części, co wyszło filmowi na ZŁE.
Pozdrawiam (Pierwsza miłość to prawie zawsze ta najlepsza).