"Sleep Dealer" to moim zdaniem film conajmniej dobry. Mamy tu ciekawą i realistyczną wizję przyszłości, klimat, świetne postacie, niezłą muzykę i zdjęcia. Szkoda trochę, że fabuła niczym nie zaskakuje (po kilkudziesięciu minutach miałem już w głowie poukładane zakończenie - niestety się sprawdziło) jednak nie jest to jakaś wielka wada.
Polecam wszystkim, którzy wymagają od kina SF więcej niż tylko akcji i efektów. Dziwi mnie niska ocena. Arcydzieło to nie jest ale z pewnością zasługuje na więcej.
Ode mnie 8-/10.
ja sie zasugerowalem twoim komentarzem pomimo ocen i wybralem wersje 720p. Powiem tylko, ze zal mi takich pseudo fachowcow od sf.
1. Nigdzie nie powiedziałem, że jestem fachowcem od czegokolwiek. Po prostu napisałem swoją opinię o tym filmie nie ograniczając się do jednego zdania. To moje subiektywne odczucie i masz prawo się z nim nie zgadzać. Ale, żeby od razu takim tonem?
2. Dałeś 1/10. Naprawdę było aż tak źle? ŻADEN element Ci się nie podobał?
Pozdrawiam :)
Szkoda, ze tacy ludzie psują oceny filmom... spodziewał sie pewnie masy efektow, sciagnal film w duzym formacie, a ze mu pewnie za ściąg naliczaja to odegrał się słabą oceną... To samo widzę przy Franklynie zresztą...
W zamian ja dalem 10, ale srednia naszych ocen i tak bedzie nieadekwatna.
Dla mnei film bardzo wciągający, inny, fajnie pomyslany, swietnie wplecione elementy futurystyczne do ubogiej meksykanskiej, praktycznie dzieiejszej rzeczywistości. Sam pomysł z tymi węzłami i połączeniami genialny, nie wiem czy to skąds zaczerpnięte, czy to autorski pomysł, ale zupełnie mnie zaskoczył... Akcja mimo, ze toczy sie powoli i nie nudzi, a wrecz przeciwnie, bo stwarza swietny klimat. Zupełnie czego innego się spodziewałem po tym filmie patrzac chociazby na okładkę... :)
Tymczasem zamiast szalonego sifi mamy troche elementow dramatu, cały obraz jest też dosc mocno romantyczny, a do tego jeszcze bardzo ładna aktoreczka :)
Fabuła jest moze i przewidywalna, zresztą... nawet nie fabuła, a zakonczenie, ale ja osobiscie nie postrzegam tego, jako wielki minus, bo zrekompensowane jest to w inny sposob.
Podsumowujac: POLECAM
>>>Szkoda, ze tacy ludzie psują oceny filmom... spodziewał sie pewnie masy efektow, sciagnal film w duzym formacie, a ze mu pewnie za ściąg naliczaja to odegrał się słabą oceną... To samo widzę przy Franklynie zresztą...<<<
przy star treku rowniez, wiec o efekty napewno nie chodzi.
Ty za to widze owszem, widze ze wszystko ci sie podoba :P Po prostu malo w zyciu widziales jeszcze i nie masz wyrobionego gustu filmowego.
Filmy niskobudzetowe lubie ogladac, fantastyke jak najbardziej i zapewne buty mozesz czyscic, ale nie slabe kino, poprzeplatane stylami i konwencjami ze scenariuszem slabym jak piwo bezalk.
Nie nazywajmy gowna zlotem.
I na odwrót, nie nazywajmy też gównem wszystkiego co nie jest złotem.
Poza tym... Tak ciężko uszanować cudzy gust? Dlaczego kilku ludzi mających odmienne zdanie na dany temat nie może normalnie pogadać i powymieniać argumentów? Musię się zawsze kończyć na wzajemnym dogadywaniu albo jeszcze głupszych rzeczach?
Nie jest tak, ze wszystko mi się podoba, po prostu zanim zabiorę się do jakiegos filmu i stracę 2h to staram się o filmie czegos dowiedziec, przeczytac jakies opinie i zorientowac sie czy warto. Poza tym dawno nic nie ocenialem na fw i zerknij sobie na daty moich ocen - wiekszosc pochodzi z wczoraj, po prostu przegladalem sobie oceny innych uzytkownikow i do tych filmow, ktore utknęły mi w pamieci dorzucilem swoje, zreszta przejrzyj wszystkie strony, a znajdziesz i slabe oceny. Nie sztuka jest skrytykowac cos dla samej krytyki.
Filmwebowy system oceniania jest troche dziwny, bo jak sie cos podoba to często ludzie lecą 9-10, a jak nie to 1-2, nikt chyba nie nie czyta, co w mniemaniu autorow serwisu miala poszczególna ocena oznaczac. Widząc system w jaki ocenia się tutaj filmy staram sie dostosowac, zeby ocena byla adekwatna. Zupelnie inaczej sprawa ma się na imdb, bo tam z oceną 6.5-7 wiekszosc jest naprawde dobra, natomiast tutaj 6 maja totalne gnioty.
Ogladam filmy roznych gatunkow, niestety takie prawdziwe 10 zdarzaja się sporadycznie, ja w kazdym filmie, na ktory poswiecam czas staram sie znaleźć cos pozytywnego.
Urzeka mnie klimat, muzyka, zaskakuje pomysł, albo podoba się rola jakiegos aktora/ki, to daje filmowi 6-8, jesli calosc jest dobra - 9, jesli bardzo dobra - 10
Fajnie, ze lubisz ogladac filmy niskobudżetowe, przybilbym Ci nawet piątke gdybym mial taka mozliwosc ;] nie zmienia to jednak faktu, ze porywajac sie na 720p miales nadizeje, ze bedzie akcja+efekty, wiem bo jak sciagamm filmy to czasami pokusze sie nawet o fullhd, ale wylacznie, keidy mam gwarancje, ze warto czelac i poswięcac miesjsce na dysku ;p
Tekst z czyszczeniem butów bardzo na poziomie, tymbardziej, ze zdanie tak skonstruowales, ze do konca nie wiadomo o co chodzi.
Co do filmu jeszcze... zabawne, ze tak przeciętny obraz jak 'constantine' dostaje u ciebie 4, a w Sleep Dealerze nie potrafisz znaleźć nic pozytywnego i dajesz 1. Co do star-treka, film jest sredniawy, ale u mnie dostal duzego plusa za to, ze dosc dobrze się bawilem na tym w kinie, mimo ze serialu nie cierpialem.
ja dałam 5/10. Dlaczego? Nudny. Przysypiałam, mimo iż była wczesna pora, fabuła była banalna, muzyka końcowa obudziła mnie swoim dudnieniem, do tego był smutny. Ciekawa i oryginalna wizja przyszłości i tylko to podratowało lekko ocenę. Żenująca była także postać pilota, który najpierw z zimną krwią morduje niewinnego człowieka (dla kariery), a potem wbrew rozkazom wyburza tamę (i kariera jebut). Nielogiczne i nieskładne. Do tego najbardziej rozwalił mnie fakt, że w tej biednej wiosce, domy mają z gliny, a za wodę słono płacą, mają telewizory hd :P Tylko klimat, realistyczna atmosfera i wizja ratują film.
"Do tego najbardziej rozwalił mnie fakt, że w tej biednej wiosce, domy mają z gliny, a za wodę słono
płacą, mają telewizory hd"
To akurat koncepcja daleko nie odbiegająca od prawdy.
aleera89 - obejrzyj sobie kiedys jakis dokument o biedzie w krajach poludniowej Ameryki lub Afryki. Wtedy zobaczysz, ze placenie za wode to nie zaden wymysl rezysera czy scenarzysty. Takie rzeczy zdarzaja sie w naszych czasach. Taka sytuacja miala miedzy innymi miejsce bodajze w Boliwii.
Co do samego filmu to calkiem pozytywnie zaskoczony jestem. Nie widzialem jeszcze filmu, ktory laczyl w sobie science-fiction z elementami latynoskimi ;) Daje 7/10!
Obejrzałem duużo filmów i powiem Wam, że nie biją mnie po oczach efekty (jak tu niektórzy sugerują). Film jest dobry. Sam dałem mu 8 pkt. Nie po raz pierwszy ocena na serwisie bywa myląca. Dobry pomysł na film. Wykonanie nie obfituje w fajerwerki rodem z LA, lecz nie razi i przyjemnie się ogląda tę dość ponurą aczkolwiek możliwą wersję przyszłości.
I ja także się podpisuję pod pozytywną oceną tego filmu. Jest naprawdę dobry, melancholijny. Prawdziwe, dobre kino meksykańskie (bardzo przypominał klimatem - nie gatunkiem - filmy Alejandro González Iñárritu).
Nie rozumiem ocen 1/10. To nie jest żadne arcydzieło, ale minimum 6/10 się należy za samą grę aktorską, zdjęcia i muzykę, które oddają melancholijny klimat.
...:::[SPOILER]:::...
co do pilota...
Według jego słów po raz pierwszy miał okazję zobaczyć zabijaną osobę "twarzą w twarz". Zawahał się chwilę, ale pod presją świadomości, że ma misję do wykonania i jest oglądany przez miliony, ostatecznie rozstrzelał człowieka. Jestem w stanie uwierzyć, że później miał wyrzuty sumienia i próbował się utwierdzić w słuszności swoich czynów zlecając śledzenie go przez pisarkę.
IMO ten motyw jest logiczny, tylko nieco topornie ukazany.
...:::[SPOILER OFF]:::...
Witam FTW i podpisuję się pod Twoimi słowami! :)
To co mi się najbardziej spodobało w filmie to dosyć realistyczna wizja przyszłości, która choć istotna, stanowi tło, dopełnienie dla historii głównych bohaterów. Poza tym urzekły mnie jeszcze ujęcia robotów budowlanych, które sprawiały wrażenie posiadania duszy - nawet jeśli nie swojej.
Ciekawa tematyka, ciekawy splot wydarzeń, frapująca wizja, niezła strona techniczna i sama postać pisarki naznaczona kontrowersjami z racji samego sposobu zarabiania pieniędzy. Miło też, że jest to jeden z niewielu filmów SF próbujących pokazać pewne problemy społeczne nie posiłkując się przy tym schematami kina akcji (w co uciekł chociażby "Dystrykt 9" ostatnio).
Mocne 4/5 ode mnie i również szczerze polecam!
Dla mnie rewelacja, wsrod papki mieniacej sie ostatnio kinem SF swieci niczym gwiazda.
Wizualnie ten film jest doskonaly, muzyka doskonale do obrazu pasuje, wizja swiata realna i niepokojaco chyba niestety bliska rzeczywistosci. A przede wszystkim klimat... Ten film wciagnal mnie calego i nie wypuscil na sekunde. O takim drobiazgu jak ciekawie zarysowane postaci i dobra gra juz nie wspomne.
Daje 10 z czystym sumieniem.
PS. Nie powiedzialbym osobiscie, ze "Dystrykt 9" uciekl w schematy kina akcji, tam akcja byla logicznym nastepstwem wydarzen, a sam film jest pytaniem, retorycznym zreszta, o moralna kondycje ludzi jako gatunku.
I akcja nie przeszkadza mu byc arcydzielem.
Oba filmy wiec szczerze polecam wszystkim, ktorzy szukaja w kinie czegos wiecej niz tylko efektow specjalnych.
Oceny na Filmwebie czesto zreszta bywaja co najmniej dyskusyjne, Transformersy, Pily czy American Pie maja oceny powyzej 7, a filmy naprawde dobre, jak "Sleep Dealer" nie dociagaja nawet do 6...
Ktos kiedys powiedzial, ze w Polsce jest zaskakujaco duzo czternastoletnich Murzynow polanalfabetow...
Oczywiście, że film jest bardzo dobry i pozytywnie wyróżnia się na tle amerykańskich (chociaż meksykański i akcja generalnie toczy się niespiesznym tempem) produkcji sf (a może tylko fiction).
Oczywiście, że to świetne sf.
Ba, to realistyczna fantastyka naukowa jaką winniśmy oglądać - zajmująca się problemami społecznymi, przewidująca przyszłość i określająca zagrożenia przed jakimi staniemy jako społeczeństwo.
[lekki spoiler]
Sleep Dealer to modelowy przykład na to, że pod pozorem rozrywki filmowej można przekazać coś istotnego. Każdy przedstawiony aspekt fabuły jest tak naprawdę już teraz nam współczesny lub stoimy u jego progu: problemy z wodą, zagrabienie jej przez koncerny, zagubienie społeczne między ludźmi tylko utrwalane przez globalną sieć, orwellowski system inwigilacji oraz militaryzm w życiu codziennym skryty pod pretekstem ochrony przed terroryzmem (!) czy podziały społeczne i nieustający rozdźwięk między zamożnymi i biednymi utrwalane przez niesprawiedliwy system w którym przyszło nam żyć.
Do tego parę innych motywów jak typowy konflikt między ojcem i synem, poczucie marnowania życia na prowincji tak charakterystyczne dla młodych, wątpliwości moralne związane z wyborem jednej ze stron.
Efekty specjalne są słabej jakości, ale wykonano je na tyle dobrze, że nie razi to w oczy. To nie poziom wielkich wytwórni filmowych, wręcz odwrotnie, ale to nie szkodzi. Jakość fantazji jaką nam przedstawiono jest zadowalający, niski budżet nie odbił się na realności tego co widzimy. Elementom audio-wideo jak praca kamery czy kolorystyka nie można nic zarzucić.
To kompletny film w którym przy niedużym budżecie połączono ważne treści społeczne, dobrą, choć nie porywającą fabułę, ogólnie pozytywną jakość wykonania. Jest dość powolny, ale nie zamula widza zbędnymi smętami.
Co najważniejsze ! - bardzo bardzo udanie udało się wykreować spójną wizję przyszłości w której widza nie rażą zwyczajne scenografie jak z filmu rozgrywającego się w latach 90 czy obecnych. Czasem dołącza się do nich elementy s-f, a scen w pełni fantazyjnych jest niewiele. Pomimo tego film jest spójny i za to mu chwała.
Lekko naciągnięte, ale w pełni zasłużone
7/10
jak dla mnie to film był świetny. bardzo się cieszę że los sprawił że zobaczyłam na jakiejś stronie przypadkowo plakat filmu i mnie zainteresował. naprawde warto.