Klimatem podobny do Mad Max. Scenariusz o niczym, typowa mordownia, dopiero pod koniec jest rzeźnia w korporacji, masakrowanie pracowników. Film gloryfikuje kult jednostki, standardowa propaganda, fałszująca prawdziwy obraz słabej i bezbronnej jednostki wobec władzy a tym bardziej korporacji. Krótko mówiąc nie rozumiem jak dorośli poważni ludzie mogą grać w tak idiotycznych filmach. Niemniej artystycznie i techniecznie to dobry film ze scenami gore, ale moralnie i ideologicznie totalne dno. Amerykańce robią ostanio za dużo filmów o zagładach, przemocy, apokalipsach, trup w ich filmach ściele się coraz częściej i gęściej. Wypada serdecznie podziękować im za taką wizję przyszłości ;p