Idąc do kina miałem do wyboru "Pogrzebanego" oraz "Piąty wymiar".
Co do drugiego się nie wypowiem, bo nie widziałem (jeszcze).
Jak chodzi o pogrzebanego... jak w tytule. Strata czasu. Film streściłbym w dwóch zdaniach.
Dzwoni, krzyczy, swieci zapalniczką, dzwoni krzyczy śpi. Odbiera telefon, przeżywa, krzyczy, śpi.
Film nudny i nie trzymający w napięciu (poza samym zakończeniem).