PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 156738
6,9 66 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

Taka wymiana zdań pomiędzy braćmi Józefem ( granym przez fenomenalnego Macieja Stuhra) i Franciszkiem (równie dobra rola Ireneusza Czopa) już na początku filmu ustala klucz na całość. Wiec nic dziwnego, że Władysław Pasikowski pod koniec swojej opowieści, gdy już znamy całą podłą prawdę, głosem jednego z braci mówi wprost, że świat to jedno wielkie ku%$@*wo i my nic z tym nie zrobimy, lecz ważne jest, żeby nie przyłożyć do tego ręki. A to już dużo. Dlatego Józek nie chce razem z innymi mieszkańcami wsi bezcześcić pamięci po zmarłych Żydach, przez co wdaje się z nimi w konflikt, lecz to dopiero początek odkrywania dramatycznej i makabrycznej prawdy sprzed lat.

"Pokłosie" to czarny kryminał, w którym na jednego uczciwego przypada dziesięciu drani. W którym wyzwolenie jest iluzoryczne, a odkupienie niemal niemożliwe. Bo prawda okazuje się nie do zniesienia. Nakręcony według sprawdzonych prawideł jest kinem w iście amerykańskim stylu, gdzie musi być czas, żeby pogadać, ale też żeby walczyć z pożarem i ganiać po ciemnym lesie. Wszystkiemu sekunduje powodująca ciarki na plecach ścieżka dźwiękowa, a o trzymanie widza za pysk dbają takie sceny jak pałowanie niewinnych czy wykopywanie w błocie kości przy modlitwie.

Słówko o "antypolskości". Gdyby nie internet, to dziesięć lat temu po premierze filmu w życiu nie przyszłoby mi do głosy, żeby tak nazwać obraz Pasikowskiego. "Pokłosie" przede wszystkim jest filmem fabularnym i tu powinna skończyć się dyskusja, ale żyjemy w durnych czasach, że zaraz wszystko będzie musiało mieć znaczenie i drugie dno. Nawet jeśli Pasikowski opowiada o Jedwabnem czy innej miejscowości, w której Polacy zabili Żydów, to opowiada o jednej miejscowości i jednym przypadku. Dla każdego myślącego człowieka znającego historię oczywiste są proporcje i świadomość, że zło nie ma narodowości.

"Pokłosie" opowiada o pamięci, o niezagojonych ranach, o ciągłej walce, tej najstarszej historii świata: walce dobra ze złem. Jak to jednak u Pasikowskiego, nawet "dobro" ma swoje za uszami, ale jeśli nie przykłada ręki do kure%%^*a, to już robi więcej niż wielu godzących się na wszystko. A Chrystusowska paralela, choć hardkorowa, broni się jako idealny finał czarnego kryminału.

ocenił(a) film na 10
LukaszJarosz25

P.S "Pokłosie" pozostaje dla mnie najlepszym filmem Pasikowskiego i jednym z najlepszych obejrzanych w ogóle.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

Mądry, wyważony komentarz.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Teraz latem podczas jeżdżenia po Polsce, pojechałem sobie do Jedwabnego. Dziwne miejsce. To miasto wygląda dalej jak w filmie Pasikowskiego (faceci bez podkoszulek przy odrapanych wejściach do kamienic, wychudłe psy na ulicach, młode kafary w dresach idące chodnikami, ryneczek jak z 2001 roku, no i oczywiście na obrzeżach pełno gospodarstw z dużymi obornikami). Ale przede wszystkim rzuca się w oczy, że nie ma żadnych brązowych tabliczek. Do byle siedzib SS-manów czy innych świątyni prowadzą w naszym kraju tabliczki, a w Jedwabnem nic. Rozumiem, że nie ma się czym chwalić, no ale nie można udawać, że takiego miejsca nie ma. To nie w porządku. Ale na szczęście jest Google Maps i dotarłem do tego cmentarza żydowskiego. Ładna tablica z tekstem Jana Pawła II, ale przede wszystkim uczucie, serio, obcowania z duchami. Jakaś duszność, aura, coś dziwnego, wisi tam i nie daje spokoju.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

To kolejny przyczyna, żeby nie myśleć o naszym społeczeństwie i państwie jako takim zbyt dobrze. Zamiatanie problemów pod dywan i zakłamywanie historii.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Państwie tak, społeczeństwie – nie zgodzę się. Bardzo cenię Polaków, wśród których jest mnóstwo wspaniałych ludzi. W USA czy w niektórych krajach Europy ludzie się uśmiechają, pytają "how are you?" i walą small-talki, ale kiedy auto nam klęknie na drodze, podejdą co najwyżej i doradzą: "dzwoń po assistance". W Polsce może patrzą na na siebie spod byka, lecz w podobnej sytuacji za chwilę ktoś się zatrzyma i służy linką, hakiem czy kluczem do kół. Mamy inteligentnych, zaradnych, wrażliwych, zdolnych ludzi (szczególnie tych najmłodszych, lecz nie tylko, bo doświadczenie też jest ważne i potrzebne). Jeżeli te nasze dzieci i młodzież są trochę niedouczone, to z naszej winy, bo dajemy im drony zamiast książek. To politycy i telewizje chcą, żebyśmy się dzielili na umowne obozy i żarli między sobą, a tu okazuje się, że nic z tego – jedziesz nad jeziorko czy tam, czy siam, a tam ludzie różnych poglądów rozmawiają kulturalnie i bawią się w najlepsze.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

Oczywiście, że ludzie są różni - wspaniali, mądrzy, życzliwi, uczynni i wręcz odwrotnie. Bardzo dużo zależy od indywidualnej historii rodzinnej i wykształcenia, doświadczeń. Jednak mnie przeraża ta wcale nie tak mała grupa, gdzie dominuje chamstwo, prymitywizm, zawiść, mściwość, brak otwartości na świat, niechęć do uczenia sia się i głosowanie na partie niszczące kręgosłup moralny społeczeństwa. Ostatnio znajomy po pobycie nad jeziorem niestety spotkał przedstawicieli tej drugiej grupy.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Nie znoszę określenia "głosowanie na partię". Dopóki będziemy głosować na partię, a nie na ludzi, to osób z tej drugiej grupy będzie przybywać, bo partie dzielą ludzi i szerzą głupotę. Tylko wzmocnienie demokracji bezpośredniej i zainteresowanie się ważnymi tematami przez społeczeństwo sprawi, że będą znikać plemienne podziały, a rosnąć inteligencja i świadomość ludzi. Wtedy może wzrosnąć empatia i zrozumiemy, że niczym się nie różnimy, tylko te pie****** partie nas od lat dzieliły.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

To prawda, ale na razie głosujemy na partie. Na ludzi to do senatu.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

I właśnie to jest do jak najszybszej zmiany, byśmy w każdych wyborach głosowali na ludzi i dostawali coraz więcej pytań referendalnych.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

Referendum absolutnie nie powinno być łączone z wyborami. To, co ma być teraz to nie jest referendum - niewłaściwie skonstruowane pytania, sugerujące odpowiedzi - to pisowska manipulacja i następny skok na kasę.