Co mnie najbardziej uderzyło, że podczas projekcji film wywołuje specyficzny rodzaj niepokoju i to od pierwszej do ostatniej minuty, niczym rasowy thriller z oscarowej półki. Operatorka, kadry, muzyka, postaci, dialogi - zbudowały niezwykle ostry, duszny klimat. Kino ma elektryzować, rozsadzać widza od środka - Pokłosie to właśnie czyni. 9/10