PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624892}
7,4 157 tys. ocen
7,4 10 1 156983
6,9 67 krytyków
Pokłosie
powrót do forum filmu Pokłosie

To nie jest antypolski film jak większość tutaj płacze.Takie historie miały miejsce, więc w czym
problem?

ocenił(a) film na 2

a tu masz o śledztwie UB, czyli prowadzonym na dyktando Moskwy

Jak UB katowało świadków podczas dochodzenia w sprawie Jedwabnego i jak wyglądał proces w Łomży – sprawa Z. Laudańskiego.
(fragment tekstu Wiesława Wielopolskiego, W Jedwabnem Laudańskiego gnali gestapowcy, Tygodnik Głos NR 27 (884) 7 lipca 2001 za Wiadomości Piskie)
(…)Wkrótce do Jedwabnego zjechało UB. Nabrali ludzi na samochody i zawieźli do Łomży. Tam tak zaczęli ich tłuc, że podpisywali co tylko bijący chcieli. (Podkr. moje – WK.) Sielawina i Kalinowska, które nie umiały pisać ani czytać, “podpisywały” krzyżykami wszystkie protokoły, które im podsuwano. Niebrzydowskiego, który za pierwszych Sowietów pracował w MTS, zaczęli tłuc w pięty, żeby podpisał, że widział Laudańskich przy pędzeniu i paleniu Żydów w stodole. Chłop nie wytrzymał i podpisał. Przez długi czas nie mógł chodzić.

W łapach UB
Wreszcie przyszedł czas i na Zygmunta. Przesłuchania odbywały się według schematu: zaciemniony pokój, śledczy za biurkiem i ciągle te same pytania – kogo widział przy mordowaniu Żydów?
Próbował uczciwie wyjaśniać, że przy tym nie był i nikogo nie mógł widzieć. Wtedy śledczy naciskał przycisk na biurku, gasło światło, a z sąsiedniego pomieszczenia wpadało trzech rosłych ubowców. Jedno uderzenie wystarczało, by leżał na podłodze. Leżącego kopali, gdzie popadło: po głowie, brzuchu, nerkach – nie wybierali. Gdy starał się osłaniać głowę – dostawał w genitalia, gdy chronił przyrodzenie – kopali w głowę, gdy mdlał – cucili wodą i znów bili. Po takiej “obróbce” mówił właściwie wszystko co chcieli. Starał się jednak podawać nazwiska tych, którzy byli poza zasięgiem UB albo nie żyli. (Podkr. moje – WK.)
Na początek wymienił Karolaka, niemieckiego burmistrza w Jedwabnem – wyśmieli go. Podał nazwisko Kalinowskiego i Kurzeniowskiego, bo doszły go słuchy, że nie żyją. Zmusili go do wymienienia nazwiska Mariana Żyluka, jednak później został on przed sądem uniewinniony (okazało się, że gdy Niemcy mordowali Żydów, siedział w areszcie na posterunku żandarmerii w Jedwabnem).
Przy podpisywaniu protokołu śledczy dopisał, że w czasie przesłuchania nie stosowano przymusu fizycznego. Laudański gwałtownie zaprotestował. Śledczy nie ponaglał. Znów nacisnął przycisk na biurku, znów zgasło światło i wpadało trzech ubeckich opryszków. Cios w głowę, podłoga, kopy ubeckimi butami, ból, utrata świadomości. Nie chciał umierać w katuszach, jakie zadawali mu żydowscy oficerowie UB. (Podkr. moje – WK.) Liczył, że przed niezawisłym sądem dojdzie prawdy i sprawiedliwości.

“Ludowa” sprawiedliwość

Sędziemu poskarżył się już w pierwszym dniu procesu. Opowiedział jak go bito, jak wymuszano zeznania i dyktowano co ma powiedzieć. (Podkr. moje – WK.)
“Niezawisły” sąd ze zrozumieniem wysłuchał podsądnego, po czym zwracając się bezpośrednio do Zygmunta sędzia zapytał, czy dysponuje on… zaświadczeniem lekarskim potwierdzającym doznane urazy.
Takiego chwytu Laudański nie przewidział.
W czasie procesu nie zeznawał żaden obiektywny świadek. O tym, że pani Marianna Supraska zeznała w śledztwie, że Laudańskiego gestapowcy gnali razem z Żydami, dowiedział się z publikacji profesora Tomasza Strzembosza w “Rzeczpospolitej” z 31 marca 2001 roku.
Na sali sądowej ze zdumieniem oglądał zeznających. Henryk Krystowczyk, jeden ze wspomnianych czterech braci, zeznał że na czas pogromu wrócił akurat z Wołkowyska i ukrywając się u swego stryjecznego brata Wacława przy ulicy Przestrzelskiej, widział przez dziurę w dachu, jak Zygmunt wraz ze swym ojcem Czesławem Laudańskim pędzili Żydów “piaszczystym gościńcem” do stodoły Śleszyńskiego. W dokładnym rozpoznaniu Laudańskich nie przeszkadzała mu ani dwustumetrowa odległość, ani rosnące na tej przestrzeni drzewa i zarośla, które – jak to w lipcu bywa – pokryte były obfitym listowiem. Jak rozpoznał Czesława Laudańskiego, ojca Zygmunta, który w tym czasie z niedowładem nóg leżał w łóżku? Pozostało to jego tajemnicą… jak również sądu, który tym bredniom dał wiarę.
Zaprzeczenia na nic się nie zdały. Sensownych wyjaśnień, jak chociażby Wacława Krystowczyka, stryjecznego brata świadka i jednocześnie właściciela domu, z którego jakoby wspólnie mieli widzieć Laudańskich, sąd nie brał pod uwagę. Wacław zdecydowanie zaprzeczył obecności Henryka w swoim domu, jak również wykluczył możliwość ukrywania się tam brata bez wiedzy gospodarza. Dementował tym samym kłamstwo o wspólnej obserwacji przez dziurę w dachu.
(…)

ocenił(a) film na 8
mlodszylele

Jedna jest racja!.I to jest Twoja racja.A Twoja racja jest racją najtwojszą!

Detoksynator

zal mi cie ...ty naprawde nie jestes uwierzyc w zadne fakty poza filmem?? czy ktos nakrecil Jurrasic park to Dinozaury zerwaly sie z lancucha ... a moze Godzilla kontra mechagodzilla tez wiezysz.

ocenił(a) film na 2
gemini300

Daj spokój to jest pewnie jakiś krewniak ubeków i aparatczyków co uciskali Polaków.

ocenił(a) film na 8
mlodszylele

Jestem żydem i jestem z tego dumny ;P

ocenił(a) film na 2
Detoksynator

i piszesz to z małej litery?? Kiepski z ciebie żyd

ocenił(a) film na 5
mlodszylele

http://sjp.pwn.pl/szukaj/żyd

ocenił(a) film na 2
xtomix

http://so.pwn.pl/lista.php?od=138232

Chodzi o członka narodu żydowskiego

Detoksynator

Tusk i ten cale PO to faktycznie jest tylko dla ikony ... kaza sobie placic niewiadomo ile podatkow mandatow oplat administracyjnych i jeszcze finansuja z budzetu takie h*we filmy jak te poklosie ... we wspolpracy sfinansowanym z ... i obcym ministerstwem...co za gowno ... Tusk odejdz bo ty juz nawe Kaczynskiego w karykaturze glupoty przebijasz.

ocenił(a) film na 8
gemini300

Nie mam na nazwisko Tusk, chyba Ci się wzory pomyliły...