Żyjemy w czasach kiedy człowiek staje się zwierzęciem a zwierzęta stają się ludźmi. Najciekawsze jest to, że są tacy ludzie, którzy uzurpują sobie omnipotencję nad światem i są w pełni przedświadczeni, że posiadają wszechwiedzę na temat kondycji człowieka. Czy aby to nie jest wstęp do totalitaryzmu? Usprawiedliwianie bestialskiej zbrodni już świat przerabiał w niemickich obozach koncentracyjnych. Czy to choroba czy właśnie zezwierzęcenie? Tak zrozumiałem przekaz tego filmu.