To nudny aktor, ale w tym filmie jego aktorstwo jest wprost wyjątkowe - ocieka potem i spermą.
Powinien być Oscar za drugi plan.
Aktor ani przez moment nie broni swego bohatera, nie budzi współczucia, jak to aktorzy mają w
zwyczaju. Nie pozwala sobie współczuć, ani dać się zrozumieć. Robi swoje. Jest
drapieżnikiem, zrobi wszystko, żeby przetrwać. Jest inteligentny, wyrachowany, przebiegły. Zły
do szpiku kości. Perła.
W ogóle film jest pierwszorzędnie zagrany przez wszystkich aktorów, włącznie z tymi
utalentowanymi (zjawiskowa Nicole Kidman) jak i tymi, w których umiejętności dotychczas
należało wątpić (McCounaghey, Efron). Znakomita jest tu nawet Macy Gray jako Anita. Taka
kura domowa.
Trzeba obejrzeć.