Ja się trochę pogubiłem z tym śledztwem..
Yardley powiedział, że znalazł dewelopera, który dał alibi Hillary'emu
Hillary wyszedł na wolność
Ward potem odkrył(?), że to nie było tak i odgrażał się, że napisze swoją wersję
nie rozumiem tego, ktoś wyjaśni?
Yardley zmyślił to aby mieć wielki artykuł w gazecie i dzięki temu kontrakt na książkę. Yardley z Charlotte się bzykali a nie zdobywali fakty :)
Wydaje mi się, że jednak to Hillary zabił szeryfa, ale to już zostanie w formie domysłów. To, że pierwsze śledztwo było spartaczone i dawało dowody podejrzeń , że mataczono w tej sprawie nie znaczy, że pierwszy podejrzany jest niewinny. Hillary po prostu to wykorzystał na swoją korzyść.
a właściwie nie on to wykorzystał, tylko reporterzy łasi na sławę i sensacyjny artykuł.
SPOJLER !?!
Zazwyczaj takie filmy pokazują jak taka interwencja pomaga uratować od krzesła/stryczka/szczykawy niewinnie skazanego , tutaj mamy przykład uniewinnienia mordercy.