Podobna sztukę można znaleźć w poimprezowe sobotnie poranki na trotuarach naszych miast zostawione tam przez przesadzających z alkoholem imprezowiczów.
Jeśli to jest sztuka to Matejko się w grobie przewraca.
...
Każdy lubi innego rodzaju sztukę, ale mnie nie dość, że takowa nie rusza to w dodatku bezgranicznie śmieszy.
Film dość słaby, a oscar dla Harden to chyba lekkie przegięcie. ;|
Część "sekretu" docenienia sztuki polega na posiadaniu otwartego umysłu. Połowie tych artystów zarzuca się to, że nie potrafili malować, a większość abstrakcjonistów spędziło przedtem lata robiąc obrazy figuratywne. Nawet artyści sprzed stu pięćdziesięciu lat, tacy jak Turner czy Monet zahaczali w swojej twórczości o abstrakcję. Akurat to co zrobił Pollock i ludzie jemu współcześni było najlepszą rzeczą jaka wydarzyła się dla świata sztuki od wielu lat.
Równie dobrze można powiedzieć że utwory wielkich kompozytorów są pozbawione sensu bo nic nie reprezentują. Muzyka mijałaby się z celem jakby miała naśladować dźwięki otaczającego nas świata, a właśnie do takiej funkcji ograniczone było malarstwo przed wieki.
Jeżeli chodzi o Matejkę, (który dzięki zj ebanemu systemowi edukacji jest jedynym polskim malarzem którego większość ludzi byłaby w stanie wymienić) to jego obrazy niby kogoś ruszają? Najwyżej jak trzeba odrobić pracę domową z historii.
Święta słowa. Sama bym tego nie ujęła lepiej, chociaż jestem historykiem sztuki :). Poza tym po prostu trzeba najpierw poczytać trochę książek i przygotować się na odbiór (jak pisze poniżej voagar), a potem krytykować. Sztuka po Duchampie to w dużej mierze koncept, a płótno/obiekt to tylko "wynik" dzieła sztuki, jakim jest dochodzenie do danej prawdy (najlepszy przykład - "Czarny kwadrat na białym tle" Malewicza. Każdemu, kto uważa, że to nie jest sztuka polecam przeczytać jego własną książkę "Świat bezprzedmiotowy" - wszystko wyjaśnione). Trzeba spojrzeć na nie jak na matematykę - ważny jest nie tylko wynik, ale przede wszystkim sposób obliczenia. Jeżeli to nie dociera, to cóż... Sztuka nigdy nie była, nie jest i nie będzie dla wszystkich :).
Podpisuję się pod każdym słowem. Za sztuką idzie indywidualny gust, którego nie wolno kwestionować. Jeśli Autor tej dyskusji zagłębił by się w temat troszkę bardziej to wiedziałby, że większość abstrakcjonistów ma znakomity warsztat, dzięki któremu może malować obrazy realistyczne. Jeśli każdy myślałby, w podobny sposób to Świat stałby w miejscu.
Karlwerner, a wiesz w ogóle coś o abstrakcji? Ze sztuką jest jak ze wszystkimi innymi dziedzinami życia czy nauki. Trzeba dać coś od siebie i choć minimalnie się przygotować do odbioru, a nie zobaczyć, pomyśleć, że abstrakcja wygląda jak rzygi i się cieszyć ze swojej jakże oświeconej opinii. Ja np. nie znam się wcale na tańcu czy muzyce heavy-metalowej. I owszem mógłbym się wziąć za krytykowanie rzeczy z tych dziedzin, które dla znawców są świętością, a o których ja nie mam zielonego pojęcia, powołując się przy tym na moje demokratyczne prawo do posiadania własnego zdania. Ale miałoby to jakiś sens?
Nic mu nie ujmuję, ale Matejka podoba się ludziom, bo zachwyca na najprostszym poziomie. Nie trzeba się wysilać, analizować i interpretować, bo jego obrazy są realistycznie namalowane i ładnie wyglądają. Paradoksalnie, taki Avatar jest bardzo krytykowany za to, że tylko pięknie wygląda i prócz tego wyglądu i emocji nic w sobie nie zawiera. Nie rozumiem tego:)
Już zrozumiałem. Po prostu ludzie ciągle oglądają filmy i są przygotowani do ich odbioru. Wiedzą co jest dobre, a co nie. Ale kontakt ze sztuką kończy się niestety na kilku ilustracjach w szkolnych podręcznikach:/
Ostatnio slyszałem taki cytat z osoby studiującej na ASP. Zapytana o to jak rozróżnia sztukę/arcydzieło od kiczu odpowiedziałą, że na podstawie swojego gustu. Czy jej sie to podoba czy nie.
Mnie sie taka sztuka nie podoba i tyle. Dla mnie jest to kicz wykonany przez kogos komu brakowało talentu.