Manipulacja, by jankeskim oprawcom, siepaczom, zwyrodnialcom i mordercom stawiać pomniki za życia i całować ich jeszcze w d… za to, że byli zbrodniarzami. Wyjątkowo ohydna kazuistyka, skierowana tylko na to jedno magiczne słowo „wybaczam”. Machinacja, którą w naszej kulturze symbolizuje „drugi policzek”, a na wschodzie jak ilustruje ten film „karma”. Światem zawsze rządził i rządzi silniejszy (zwykle bandzior), i to on określa reguły, te zapisane w „prawie”, jak i w religiach. To tyle co do treści filmu. Natomiast od strony technicznej film mógł być lepiej zagrany. Hiep Thi Le można jeszcze wybaczyć, ale Tommy Lee Jones da tutaj plamę (że też dał się namówić na takie coś).