Autor usiłuje nam pokazać "ludzką" stronę Popka. Narracja, chamska, wulgarna, knajacka. Jedyne "przesłanie" jakie niesie ten dokument, to że nie musisz robić nic, możesz być nikim i możesz dojść na szczyt. Żenujący obraz czasu celebrytów, żenująca postać ćpuna, złodzieja i prostego chama, który w wulgarny momentami sposób niesie takie właśnie przesłanie dla swoich naśladowców, a z filmu wynika, że ogromna ich większość to zafascynowane nim dzieciaki. Sama postać, to taka mniej różowa Jola Rutowicz, postać która niebawem pójdzie w nicość zapomnienia i zostanie niestety po nim tylko ten smutny obraz naszej chorej codzienności. Nie musisz być kimś, nie musisz czytać książek, możesz ćpać, chlać, a i tak możesz mieć kasę - jak ja Popek, który zaczynał swoją karierę, kradnąc portfele i radia samochodowe w Niemczech już w wieku 16 lat. Smutne jest przesłanie tego dokumentu, smutne, bo pokazuje jakie chore mamy czasy i ich ideały.