Na pewno lepszy od wszystkich pozostałych trzech kolejnych części.

jego podstawowy problem to nie tylko że się zestarzał, co przede wszystkim, że jest mega naiwny pod kilkoma względami. Technicznie został zrobiony do bani - nie ma co się oszukiwać. Aktorsko jeszcze ujdzie, choć nie wielka tu zasługa aktorów, co bardziej dobrego scenariusza. bo łatwiej się gra gdy chodzi o dramat i żonglowanie na ludzkich emocjach i to akurat jest dobrze ukazane.
z perspektywy czasu plus za wspaniałą obsadę. minus że niektórzy z tych aktorów to tylko epizody. Lancaster i Kennedy chyba najlepsi w tym filmie.

Nie lubię pisać takich komentarzy, ale trudno, stało się: zgadzam się z Twoim spojrzeniem. Ta sama ocena nie może w takim razie dziwić ;-) Pozdrawiam