Byłem w kinie na tym filmie z dziewczyną. I co ? I wsumie to nie można powiedzieć że był to zły film bo miał prawie wszystko co film katastroficzny potrzebuje m.i.:
Dobrą starą fabułe :) - mimo, że znana to przez wielu ludzi kochana bo fajnie jest oglądnać stary film w nowej oprawie :D
Aktorzy - ani to górna półka, ani nie samo dno, znośnie i bez przesady
Czarny humor - obecnie popularny w filmach wszelkiego gatunku. Jest kilka scen które rozbawiają do łez ale tylko kilka i dobrze bo to katastroficzny film
Efekty specjalne - Jest ich kilka ale to nie matrix i tyle dobrze
Oczywiście jest troszke wad ...
Amerykański styl ogólnie ... kilku mądrych reszta głupców zostaje pod wodą
Tempo - statek tonie pod akcje jaka sie rozgrywa obecnie: aktorzy uciekaja ida biegną nie tak jak by statek tonął tylko jakby statek tonął do biegajacych aktorów ... Oczywiście jest w tym troche napięcia ale czasami możba było troszke sie poprzeciągać z nudów ...
Czas trwania filmu jest zdecydowanym minusem .... Akcje były ucinane skracane i jakoś tak mało sie wydawało. Jak skończył się film to taki nie dosyt był potroszku wszystkiego, przecież to nie jest komedia romantyczna to film katastroficzny
Ogólnie dla fanów gatunku polecam dla miłośników efektów specjalnych nie polecam a dla całej reszty też polecam ale tylko w kinie lub na dobrym telewizorku :)
No i na koniec bardzo duży minus ... MUZYKA a tak konkretnie to jej brak. bark jak dla mnie klimatycznej muzy która dodtkowo buduje napięcie dla mnie wszystko co grało kończyło sie szybciej niż sama akcja itd A w takich filma muza w tle to podstawa jak dla mnie :) (bo kto sobie wyobraża tytanika bez muzyki celin dion ? ) Pozdrwaiam