gdy śmieję się na filmie katastroficznym to znaczy że chyba coś jest nie tak... posejdon był wg mnie bezsensowny, mocno przewidywalny. Jako że w kinie mi się nudziło, cały film przegadałam z kumpelą komentująć i przepowiadając śmierć kolejnym walczącym o życie... Miałam nadzieję na coś przypominającego Titanica, a otrzymałam totalną szmirę, bezsensowną i zbyt wfekciarską. Żal mi tylko Emmy Rosum, która wg mogłaby być dobrą aktorka(a do tego jej uroda!), ale marnuje się w takich komercyjnyc produkcjach jak pojutrze czy właśnie posejdon...