6,5 12 tys. ocen
6,5 10 1 12181
7,0 35 krytyków
Possessor
powrót do forum filmu Possessor

na imdb juz sie na nim poznali, ale tutaj ciagle pieja z zachwytu.

ocenił(a) film na 7

masz na myśli ogólną ocenę widowni na 6.4?  czy średnią krytyków 7.2?  no fakt, poznali się, że do niczego...

ocenił(a) film na 2
timiak

ja potwierdzam film typu szkoda życia no sorry

ocenił(a) film na 7
dihool

Moze nie zrozumieliscie filmu,jak nie to odsylam do tematu gdzie jest sens wyjasniony.

ocenił(a) film na 7

Trzeba postarać się go zrozumieć. Prawdopodobnie wiele nie jest wyjaśnione i wielu spraw nalezy dociec samodzielnie. Zastanówmy się nad poniższymi spostrzeżeniami.
Nikt nie poruszył w innych wątkach tematu szkolenia się w zachowaniu przyszłych kontrolowanych osób. Tasya uczyła się akcentowania Colina podglądając/podsłuchując go. To zrozumiałe - chciała jak najlepiej go naśladować. Jednak co obserwujemy już na początku filmu? Tasya idąc do swojej rodziny ćwiczy zachowanie, mowę... Taseyi? "swoje"? kim ona jest? czy jest sobą? czy kimś kto ją udaje? Symboliczny moment zagadkowej jaźni gdy Colin ubiera maskę Taseyi. Niby można to zinterpretować tak, że w pewnym momencie bardzo opiera się kontroli i to on panuje nad wszystkim. Potem jednak mamy scenę z początku filmu, gdy Taseya kocha się z mężem - ma wtedy maskę, maskę swojej osoby, tak jakby właściwie to nie była ona - już wtedy, a ktoś ją udawał już od początku, od zawsze. Jednak my widzowie znamy ją jako oryginał, nie mamy wglądu w to czy ktoś może leży na podobnym stanowisku i udaje Taseye, by ta prowadziła życie agentki która również pracuje jako zabójczyni kładąca się na takim stanowisku.
Za takim prawdopodobienstwem przemawia fakt, że od początku filmu Tasya jest nieswoja, ma problemy emocjonalne - w oczach Girder. Ta pyta ją czy jest ok. Niby nic. Jednak gdy Tasya przejmuje kontrolę nad ciałem Colina, ten też jest nieswój w oczach jego otoczenia - jego dziewczyny. Zdaje się jakbysmy my widzowie nie wiedzieli wszystkiego. Może znamy środek tej cyber 'podkładanki', a nie wiemy kto tak naprawdę leży na stanowisku z goglami na oczach jako pierwszy.
Fakt że Taseya kusi Colina by ten zabił jej męża jest dla mnie średnio zrozumiały. Jej brak pretensji że jej syn został wdrożony w akcję i zabity - właśćiwie prze nią, tez jest dziwny. Jakby to nie była ona - nie matka i nie żona tej rodziny.