PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1185}

Potop

1974
7,4 82 tys. ocen
7,4 10 1 81794
7,5 35 krytyków
Potop
powrót do forum filmu Potop

Jak dla mnie to najgorszy film w historii kina. Nie widzialam nic nudniejszego. Po 10 minutach zaczela mnie ogarniac frustracja... Czym wy sie tak ekstytujecie?!?!?!

ocenił(a) film na 1
zielak1908

Tak jak założycielka tego wątku,ja też nie lubię tego filmu. Sama nie wiem,który jest gorszy. "Potop',czy "Krzyżacy". Ale właściwie to żadna różnica,bo oba były kręcone na podstawie książek Sienkiewicza,a to jest najgorszy polski pisarz

ocenił(a) film na 8
martynkka

Ale daliscie sie nabrac na tak glupia prowokacja. A wiecie po czym poznac ze to marna prowokacja ? Autor/ka tekstu już się tu więcej nie pojawi. A wy tylko marnujecie swój czas,dzieci

ocenił(a) film na 8
Zandarm

A co nas autorka tematu obchodzi? Rozgorzała mała dyskusja i każdy wyraził swoje zdanie, fajnie było i się skończyło.
Ach, dziecko... jesteś nowy na forum? :]

martynkka

Czesc! Rzadko komentuje na filmwebie, ale przy tym watku chyba sie nie powstrzymam:).

Do wszystkich ktorym sie "Potop" nie podobal: jest w/g mnie pewien kanon lektur, filmow, dziel których po prostu nie wypada nie znac. Ksztaltuja one czlowieka w taki sam sposob jak szkola, dom, srodowisko. Tylko od was zalezy, czy bedziecie "pustakami" zachwycajacymi sie kolejnymi czesciami American Pie albo Strasznego Filmu, czy tez bedziecie znac troszke ambitniejsze kino. Druga rzecz; szacunek dla starszych i madrzejszych wyszedl ostatnio z mody, ale autentycznie z wypowiedziami typu: "Jak dla mnie to najgorszy film w historii kina. Nie widzialam nic nudniejszego.", warto czasem poczekac. Szczegolnie, gdy mowimy o filmie ocenianym wysoko i traktowanym przez wielu jako klasyk. Przyklad: nie moge sie zmusic zeby obejrzec "Faraona", studiuje historie i wiem ze film jest dobry, ale nie moge sie przemoc. Jednak nigdy nie wypowiem sie, ze film jest ble. Po prostu musze jeszcze poczekac...:)

Do "obroncow" "Potopu": pozdrowienia!:D

użytkownik usunięty
rafal_iwan

Nie znoszę takich wypowiedzi. Ale się mądrzysz!

Nie możesz narzucac innym tego, co "wypada znac". Tak, "American Pie" i "Straszny film" to nie są produkcje ambitne, co nie oznacza, że fanów tych filmów możesz nazywac "pustakami". Odrobinę kultury. To po pierwsze. Po drugie, "pewien kanon" jest subiektywny. Ludzie zachwycają się "Ojcem chrzestnym", czego nie umiem zrozumiec. Moim najbardziej ulubionym filmem jest "Psychoza", czego niektórzy też nie mogą zrozumiec. I kto z nas jest pustakiem?

Uważam, że szacunek nie powinien byc okazywany, bo tak wypada. Jeśli ktoś mnie szanuje, to okazuję szacunek jemu. Jeśli ktoś nie okazuje mi szacunku, ja nie muszę mu okazywac szacunku, choc - owszem - powinienem zachowac kulturę, którą tobie radziłem zachowac. Szacunek dorosłym okazuję, jeśli oni mnie szanują.

Czemu uważasz, że z niektórymi wypowiedziami warto poczekac? Rozumiem, że jeśli obejrzę "Misia" za dziesięc lat, to bardziej mi się spodoba i docenię go w pełni, bo teraz mam dopiero 18 lat i jestem niedostatecznie dojrzały, aby go zrozumiec? Albo jestem za głupi? A nie można miec różnych gustów? Czy komuś po prostu może się nie podobac np. "Psychoza" i byc kimś inteligetnym, dojrzałym? Tak, warto zachowac pewną kulturę w wypowiedziach, ale nie można pisac, że film JEST BOSKI, O JACIE P...OLĘ, NIESAMOWICIE MNIE PORUSZYŁ, bo wszyscy tak uważają?

A słowo "klasyka" nie usprawiedliwia wszystkiego. Np "Casablanca" mnie nie zachwyciła i mogę ci napisac, dlaczego. Nie będę pisał o niej poematów, bo to klasyka.

"...Nie możesz narzucac innym tego, co "wypada znac". Tak, "American Pie" i "Straszny film" to nie są produkcje ambitne, co nie oznacza, że fanów tych filmów możesz nazywac "pustakami". Odrobinę kultury. To po pierwsze. Po drugie, "pewien kanon" jest subiektywny. Ludzie zachwycają się "Ojcem chrzestnym", czego nie umiem zrozumiec. Moim najbardziej ulubionym filmem jest "Psychoza", czego niektórzy też nie mogą zrozumiec. I kto z nas jest pustakiem?..."

w/g mnie nikt, oba filmy są naprawdę na poziomie.

"...Czemu uważasz, że z niektórymi wypowiedziami warto poczekac? Rozumiem, że jeśli obejrzę "Misia" za dziesięc lat, to bardziej mi się spodoba i docenię go w pełni, bo teraz mam dopiero 18 lat i jestem niedostatecznie dojrzały, aby go zrozumiec?.."

Dokładnie tak myślę...Przypomnij sobie, albo wyobraz, że mając lat 11 ogladasz "Psychozę"... I co wchodzisz na forum Filmwebu i jaki dajesz opis?

"...A słowo "klasyka" nie usprawiedliwia wszystkiego. Np "Casablanca" mnie nie zachwyciła i mogę ci napisac, dlaczego. Nie będę pisał o niej poematów, bo to klasyka..."

Nie chodzilo mi o pisanie poematow. Klasyka jest od tego aby ja obejrzec, znac. Ale nie trawie, jak banda gowniarzy obejrzy obejrzy Potop na lekcji a potem miesza film z blotem bo ich nie zaciekawil. A wieczorem obejrza sobie mega hiper amerykanska komedie. Po prostu nie trawie...

"...którą tobie radziłem zachowac..." kulturalnie byloby napisac "tobie" z duzej litery...


cya!

użytkownik usunięty
rafal_iwan

Szczerze wątpię, czy aż tyle osób na filmwebie ma 11 lat. Nie przesadzasz trochę? A "Psychozę", o ile pamiętam, obejrzałem, mając 13 lat. Od razu ją pokochałem.

Dobra, obejrzałem "Casablancę", znam ją. I co mi to dało? I nie wszyscy, którym "Potop" się nie podoba, to "banda gówniarzy, która obejrzy POTOP na lekcji, a potem miesza film z błotem, bo ich nie zaciekawił, a wieczorem obejrzy sobie mega-hiper amerykańską komedię". Zbytnio uogólniasz. Nie czuję się członkiem "bandy gówniarzy... itd", a "Potop" mi się nie podoba totalnie. Doceniam właściwie tylko aktorstwo (z wyjątkiem Małgorzaty Braunek".

Odwracasz kota ogonem i radzisz, abym pisał "tobie" z dużej litery, próbując wmówic, że to ja jestem niekulturalny. Jak takiś kulturalny, to nie pisz "gówniarze". To jeszcze bardziej na poziomie, niż "Straszny film" i "American Pie".

"...Szczerze wątpię, czy aż tyle osób na filmwebie ma 11 lat. Nie przesadzasz trochę? A "Psychozę", o ile pamiętam, obejrzałem, mając 13 lat. Od razu ją pokochałem..."
chodzilo mi o to, ze z wiekiem naprawde spojrzenie na wiele filmow sie zmienia i podalem Ci przyklad spojrzenia 11 latka, jako argument. Mam 23 wiosny i sam wiem, ze wiele filmow ktorych nie cierpialem jako dziecko teraz ogladam z przyjemnoscia, i wcale nie zawsze dlatego ze film jest dobry, tylko po prostu ogladajac go dowiadujesz sie wielu rzeczy ( jakbys chcial wiedziec typu: jak kiedys krecono filmy, co sie zmienilo w podejsciu do filmow, itd. itp.) I film mozna wtedy ocenic zupelnie inaczej.

"...Dobra, obejrzałem "Casablancę", znam ją. I co mi to dało?..."
jezeli uważasz, ze NIC to Ci nie dalo, to widocznie pomylilem sie w Twojej ocenie... chyba, ze film ogladales z nastawieniem na swietna rozrywke i wylacznie na to.

"...banda gówniarzy, która obejrzy POTOP na lekcji, a potem miesza film z błotem, bo ich nie zaciekawił, a wieczorem obejrzy sobie mega-hiper amerykańską komedię". Zbytnio uogólniasz. Nie czuję się członkiem "bandy gówniarzy... itd", a "Potop" mi się nie podoba totalnie. Doceniam właściwie tylko aktorstwo (z wyjątkiem Małgorzaty Braunek"..."

ok, tylko w Twoim przypadku nie piszesz postow w stylu: "ale chala", "jak dla mnie to najgorszy film w historii kina" a wlasnie o tego typu wypowiedzi mi chodzilo. Sam mowisz, ze doceniasz gre aktorow, poczekaj 2-3 lata, obejrzysz pare filmow polskich, zagranicznych i zobaczysz: swietnie nakrecone sceny bitewne, porzadne rekwizyty, calkiem niezla adaptacja powiesci. Poczekaj jeszcze 2-3 lata i moze odnjadziesz w filmie jeszcze inne wartosci: krzewienie patriotyzmu, realia historyczne, bardzo fajnie ukazane wartosci uniwersalne... Naprawde "Potop' wyroznia sie pozytywnie w masie innych "dziel" filmowych.


"...Odwracasz kota ogonem i radzisz, abym pisał "tobie" z dużej litery, próbując wmówic, że to ja jestem niekulturalny. Jak takiś kulturalny, to nie pisz "gówniarze"..."

stary! troszke wyczuj ironie;) napewno nie chcialem Ci wmowic braku kultury calkiem mozliwe, ze w kwestii kultury jestes daleko przede mna:) jestem z malej wioski na Podlasiu wiec wcale sie nie uwazam za jakiegos bardzo kulturalnego osobnika :D

użytkownik usunięty
rafal_iwan

Zdaję sobie sprawę, że z wiekiem spojrzenie na kino się zmienia, ale nadal uogólniasz. Napewno nie tylko nastolatkowie piszą "Ale chała", itd.

Oglądając "Casablancę", nastawiłem się na znakomity, wzruszający film, który zasłużenie na imdb.com znajduje się w pierwszej dziesiątce na liście 250 najlepszycm filmów w historii kina, ze znakomitą rolą Humphrey'a Bogarta, tymczasem dostałem średnio-pasjonujące, choc dośc udane połączenie kina wojennego, romansu i melodramatu z doskonałym Paulem Henreidem, bardzo dobrą Ingrid Bergman i przeciętnym Bogartem. Byc może zbyt wiele sobie obiecywałem, ale film nie spełnił moich oczekiwań. Chciałem wzruszeń, a nie dostałem ich.

W "Potopie" widzę porządne rekwizyty i kostiumy, świetną scenografię i znakomite aktorstwo (z jednym wyjątkiem, jak pisałem). Widzę, niestety, też naginanie historii i nieznośny patriotyczny sos (co również charakteryzowało powieśc Sienkiewicza, której nie znoszę) i kiepską stronę techniczną (jak w większości starych polskich filmów, to akurat normalne).

Znowu uogólniasz, tym razem w swoim przypadku. Czy to, że mieszkasz na wsi, oznacza, że brak ci kultury?

O "Casablance" mozemy pogadac na forum "Casablanci". Tu chyba nie jest na to miejsce.

"...Widzę, niestety, też naginanie historii i nieznośny patriotyczny sos (co również charakteryzowało powieśc Sienkiewicza, której nie znoszę)..."

Widzisz, ksiazka zostala napisana w takim duchu, bo byla na to potrzeba. Jezeli chodzi o film, osobiscie jestem zadowolony z tego "sosu" o ktorym piszesz, w/g mnie brakuje go mocno w polskich filmach kreconych teraz. Napisze Ci dlaczego... Filmy w wielu ludziach ksztaltuja postawy. Teraz analogia do USA: przytlaczajaca wiekszosc filmow tam powstalych gloryfikuje ojczyzne, sposób zycia w tym kraju, w tle powiewa amerykanska flaga itd. Teraz skonfrontuj to z tym, ze czesto gesto widownia jest naprawde slabo wyksztalcona i rozwinieta. I co dostajemy? Amerykanie uwazaja swoj kraj za wspanialy, sa dumni z tego gdzie mieszkają. Teraz popatrz na nasze podworko. Odcinajac sie nawet od calej sytuacji gosp. i polit. naprawde malo osob ma jakies rozwiniete poczucie wlasnej wartosci z racji tego ze sa Polakami.

"...Znowu uogólniasz, tym razem w swoim przypadku. Czy to, że mieszkasz na wsi, oznacza, że brak ci kultury?..."

dalej nie czujesz ironii...:)

użytkownik usunięty
rafal_iwan

A więc uważasz, że trzeba stosowac swego rodzaju "pranie mózgów", bo inaczej Polacy nie będą dumni ze swojego kraju? Ja czuję się patriotą, dlatego bardzo boli mnie postawa innych ludzi, którzy często również nazywają się patriotami. Zauważ, że nawet jeśli w amerykańskich filmach pojawiają się patriotyczne gadki, to wszyscy narzekają, że to psuje film. Myślę, że w Polsce napewno nie powinno się czegoś takiego stosowac, przede wszystkim dlatego, że nadal wiele osób kultywuje romantyczny wizerunek patrioty, który chce oddac życie za ojczyznę. To idiotyczne.

Ty nie wyczuwasz ironii.

ocenił(a) film na 8

Widzisz grzechu, w odpowiedzi na twoje stwierdzenie jest mi przykro, że taki ignorant jak ty nazywa się patriotą. Romantyczny wizerunek patrioty, który chciał oddać życie za ojczyznę ma, a raczej miał odzwierciedlenie w rzeczywistości. Twoją postawę nazwałbym, bardzo łagodnie, idiotyczną. Wiem, że i tak napiszesz, że masz ogromny szacunek dla osób, które to życie oddały, to dlaczego do diabła tego szacunku nie okazujesz? Co jest złego w kultywowaniu romantycznego wizerunku patrioty. Pomyślałeś kiedyś nad tym? Opowiadasz straszne brednie, niepoparte jakimikolwiek argumentami. Nie wiem czemu ci to służy, być może dzisiejsza Polska daje ci w kość ale to nie jest żadne usprawiedliwienie.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Nie okazuje szacunku? Ty chyba nie widziałeś braku szacunku. A szacunku nie okazuję filmowi, póki co. Co przyjdzie z tego, że jacyś ludzie dadzą się zarżnąc? Np. w powstaniach? Zauważ, że żadne powstanie w ostatnich stuleciach nie było dobrze przygotowane, Polacy szli za impulsem. Żenada. Bo, oczywiście, gdybyśmy się dobrze przygotowali, to mielibyśmy jeszcze szansę wygrac i co by wtedy było? Polacy uwielbiają się miotac, a nie wygrywac.

I to był brak szacunku.

ocenił(a) film na 8

Brakiem szacunku jest nazywanie patriotycznego zrywu żenadą. Ludzie tam ginęli a ty nazywasz to żenadą. Żałosny w tym momencie to ty jesteś. Nie były dobrze przygotowane bo w większości przypadków lepiej przygotowane być nie mogły. Z militarnego punktu widzenia, długość niektórych powstań, wygrane w nim potyczki były wielkim osiagnięciem. Każdy strateg ci to powie. Powstanie warszawskie było przygotowane na kilka dni walk a trwało 64. Myśl chłopie zanim wygłosisz takie teorie. Niestety takich jak ty jest wielu.
Nie ma uzasadnionych przesłanek, z powodu których brak u ciebie szacunku dla "Potopu". Po prostu nie ma. Może ci się ten film nie podobać ale nie możesz go nie docenić a tym bardziej nie okazywać mu szacunku. Nie masz takiego moralnego prawa.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Ale się nadołeś. :)

Powstania często wybuchały, jak pisałem, pod wpływem chwili, kiedy jeszcze trwały prace przygotowawcze. A ludzie gineli, bo nie umieli zapanowac nad swoim charakterkiem do czasu, gdy zakończono by przygotowania - ich sprawa.

Powstanie Warszawskie to rzeczywiście świetny wynik.

Staram się okazywac szacunek każdemu filmowi i nie wmówisz mi, że tego nie robię. Nie wyzywam filmów od gówien, itd. Film jest bardzo dobrze nakręcony i bardzo dobrze zagrany, ale przedstawia Polaków jako biedne ofiary, na których wszyscy się rzucali nie-wiadomo-czemu. A nie jesteśmy bez winy. Żaden naród nie jest bez winy. A ja nie lubię aż tak poważnego naginania faktów.

ocenił(a) film na 8

Ile razy mam powtarzać, że w Potopie nie ma żadnych naginań faktów? Tam są dwa rodzaje faktów: fikcyjne i autentyczne. Potop nie przedtsawia Polaków jako biedne ofiary, ja przynajmniej tego nie zauwazyłem, ty natomiast sobie to zmyśliłeś. Najlepiej jakbyś podał jakiś przykład naginania faktów.
Co do powstań wybuchały one najczęściej podczas przygotowań z przymusu a nie dlatego, że wszyscy tak garnęli się do walki. Powstania miały zazwyczaj swoich przywódców i to oni decydowali czy rozpocząć walkę czy nie. Nie motłoch. Najczęściej wiązały się one ze zmozonymi prześladowaniami Polaków na ziemiach okupowanych bo okupanci usilnie starali się wyplenić polskość z tych ziem. Polacy wielokrotnie padali ofiarą szeroko zakrojonej tyranii, o wiele więcej razy niż niejeden inny kraj z tragiczną historią. Jak sam zauważyłeś każdy naród ma swoje słabości. Tym bardziej słabości Polaków w niczym nie umniejszają faktu, że polska historia jest wyjątkowo tragiczna a czyny zapisane na kartach historii wyjatkowo bohaterskie. Nie trzeba być romantykiem aby tak uważać. Trzeba tylko pomyśleć.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Teraz wychodzi, że nie myślę.

Są nagięcia. Nie kłamstwa, ale nagięcia. Polegają one na tym np. że z obrony Jasnej Góry robi się nie wiadomo co, a w rzeczywistości ta obrona nie miała większego znaczenia. A o klęskach Sienkiewicz prawie nie wspominał (w filmie w ogóle się o nich nie mówi).

Najwyraźniej nie znasz historii. Powstania ponosiły klęskie nie tylko dlatego, że nie były przygotowane, ale również dlatego, że nie były albo były źle dowodzone. Nikt się nie słuchał dowódców, rozum ci odjęło? Wielcy, dumni Polacy mieliby kogoś słuchac? Tym bardziej ci szlachetnie urodzeni!

I, niestety, kilka fragmentów naszej historii sami na siebie sprowadziliśmy. I nie myl temperamentu (pisałem o tym przy powstaniach) z bohaterstwem.

Wydaje mi się, że moje argumenty spływają po tobie jak woda po kaczce.

ocenił(a) film na 8

Obrona Jasnej Góry miała ogromne znaczenie chociazby dla podtrzymywania tożsamości Polaków i woli walki. Całe zdarzenie było opiewane legendami bynajmniej nie z powodu książki Sienkiewicza. Sama obrona była obroną bohaterską, co zostało pokazane w filmie. Istnieje coś takiego jak symboliczne znaczenie a takie było ogromne. Owszem duzo powstań nie było dobrze dowodzonych. jednak dużo dowódców rozsławiło się w świecie właśnie z powodu powstań. Powstania kończyły się klęską bo nie było szans na ich wygranie a nie dla tego, że były źle dowodzone. Niektóre były bardzo dobrze dowodzone przez wybitnych dowódców. Ty mi mówisz, że historii nie znam, a sam uważasz, że gdyby nie dowódctwo możnaby te powstania wygrać? Niby które? Niektóre powstania były źle dowodzone niektóre lepiej. Tak jak w każdej wojnie i o czym to ma świadczyć? O tym, że Polacy sami najechali na swój kraj? Że nie było woli walki wśród zwykłych ludzi. Nie usprawidliwiam szlachty, która winna jest wewnętrznemu rozkładowi Polski ale to nie Polacy rozerwali swój kraj, to nie Polacy najechali na swój kraj. Nasze słabości nie mają nic wspólnego z tym czy warto kultywować romantyczny patriotyzm. Przypomnę, że od tego wszystko się zaczęło w tej dyspucie.
Twoje argumenty nie mają nic wspólnego z istotą tego sporu.

użytkownik usunięty
_Pablos_

I znowu mi zarzucasz, że argumenty nie mają związku.

Miała ogromne znaczenie? Więc łyknąłeś to, co napisał Sienkiewicz.

Wiem, że sporo dowódców rozsławiło się powstaniami, nie musisz o tym pisac - teraz muszę wkuwac ich nazwiska na historii, nawet jeśli w całej polskiej historii pojawiło się raz. Przekręcasz moje słowa. Powstania możnaby wygrac, gdyby ludzie SŁUCHALI dowódców, a tego na ogół nie robili - samowolka.

Jak Polacy mogli sami najechac swój kraj? Spójrzmy na sytuację przed wybuchem II wojny światowej. Np. Litwie wyrwaliśmy dużą ilośc ziemi, przez co Litwini nas znienawidzili i nie chcieli nam pomóc podczas II wojny światowej. Polacy wtedy bardzo umiejętnie zrażali wszystkie kraje sąsiadujące.

ocenił(a) film na 8

Hehe. Łyknałem to co napisał Sienkiewicz? Ze znaczenia obrony Jasnej Góry zdawałem sobie sprawę zanim zobaczyłem i przeczytałem Potop. Człowieku o czym ty w ogóle piszesz? Nie tylko film i ksiązka o tym mówią ale także historycy i podręczniki.

Powstań nie było mozna wygrać, nawet gdyby ludzie słuchali dowódców. . Skąd to stwierdzenie. Ludzie wierzyli, że było to możliwe ale niestety się przeliczyli. Tego też uczą na historii więc do nauki. Ja ci daję kolejny argument co do tego, że Polacy byli głupi i sami zsyłali na siebie nieszczęścia a ty nadal uważasz, że powstania możnabyło wygrać :]

Chodzi tobie o wkroczenie Piłsudskiego do Wilna? No a co ma to wspólnego z napaścią na na uznany i suwerenny kraj? Po uzyskaniu niepodległości przez oba narody cały czas trwał spór o przynależność państwową Wilna i Wileńszczyzny. W ogromnej części Wilno było polskie. Poza tym cały czas uogólniasz. Nie Polacy zrazili sąsiadów ale Piłsudski, który był nacjonalistą. Piłsudski tylo wkroczył do Wilna i to podstępem. Nie było agresji, do tego były różnego rodzaju postulaty dla Litwinów. Owszem nie było to w porządku ale był to pomysł samego Piłsudskiego a nie POLAKÓW Sytuacja Polski i tak była wtedy cięzka, każdy nowy kraj (w tym Litwa) usiłował jak najwięcej uzyskać dla siebie. Co to nieszczęsne Wilno ma wspólnego z najeżdżaniem WŁASNEGO kraju?

użytkownik usunięty
_Pablos_

Kurwa, przestań przekręcac moje słowa. Nie uważam, że powstania można by wygrac - nie napisałem tak (choc nie było to też niemożliwe, bo jak sam pisałeś, powstanie warszawskie przetrwało ponad 2 miesiące). Piszę, dlaczego polska historia to dla mnie tylko nieustannie miotanie się Polaków.

Dobrze, ale w ślad za niechęcią do Piłsudskiego Litwini zniechęcili się do reszty Polaków.

NIKT, KURWA, NIE NAJEŻDŻAŁ WŁASNEGO KRAJU. ODPIERDOL SIĘ JUŻ OD TEGO. CZY TY MASZ JAKĄŚ OBSESJĘ?

ocenił(a) film na 8

No a co do kurwy nędznej można wywnioskować z twoich postów? Że powstania można było wygrać ale nie zostały wygrane bo dowództwo było do bani. Pisz jaśniej, a jak nie potrafisz to nie wyjeżdżaj do mnie z bezpodstawnymi oskarżeniami. Dla ciebie patriotyczne zrywy są miotaniem a dla mnie i dla wielu ludzi to znaczące i chwalebne wydarzenia bo takowymi były. Jesli patriotyzm to dla ciebie miotanie to masz małe pojęcie o czym piszesz. Czepiłeś się tego miotania jak gówno do podeszwy.

No, trudno Litwini zniechęcili się do Polaków. No i co z tego wynika? Wynika z tego lekcja jak nie należy postępować wobec słabszych sąsiadów. No i co dalej, zniechęcili się i co? I co ma to wspólnego z tą dyskusją?

Co do najżdżania na własny kraj chciałem ci uświadomić, że nie można w taki sposób jak ty obwiniać samych Polaków za to, że kraj został sponiewierany. Owszem to Polaków wina, że doprowadzili kraj do rozpadu ale nie Polaków wina, że najechano kraj i prześladowano ludność. Rozumiesz teraz powiedzenie "najeżdżać na własny kraj"? Każdy naród ma swoje wady i co z tego? W taki sposób mogę umniejszyć patriotyzm Litwinów, tak jak ty umniejszasz patriotyzm Polaków. Przecież Litwa to nasza prowincja a w dodatku są słabi, to ich wina, że nie mają dostatecznie silnej armii aby odeprzeć Piłsudskiego. Zajmijmy Wilno, należy się nam. Taka jest jakaś twoja pogmatwana logiga. Właściwie to nie wiadomo o co tobie chodzi. O to, że Polacy nie zasługują na to aby być dumnym ze swojej historii? Polscy patrioci nie zasługują na to aby uczcić ich pamięć w filmach patriotycznych? Może ktoś ci w dzieciństwie naopowiadał o miotaniu się i tak ci już zostało? Cholera wie o co tobie chodzi. Czepiłeś się miotania i skoro już schodzisz do takiego poziomu dyskusji to ci powiem tak: odpierdol się od tego miotania, masz jakąś obsesję?

ocenił(a) film na 8
_Pablos_

Tzn. napisałeś, że możnaby wygrać powstanie gdyby ludzie słuchali dowódców. Wcześniej pisałeś, że dowódctwo też było do bani. Skoro dowódctwo było do bani to jakim cudem można było wygrać powstanie gdyby ludzie słuchali złych dowódców?

użytkownik usunięty
_Pablos_

Nie piszę, że było do bani. Dlaczego? Piszę, że i tak w większości przypadków nikt nie słuchał dowódców, bo Polacy nie znoszą, jak im się rozkazuje - nawet mądrze.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Hmm... Widzę, że to, co ja napisałem, nie było takie złe. "Jak gówno do podeszwy"... Bardzo poetycko. Ty też się uczepiłeś tego atakowania samych siebie. Ale przepraszam, że mnie poniosło. W każdej dyskusji należy zachowywac jakiś poziom.

Ale ja nie pisałem, że nasza wina, że nas najechano, bo i jaki mieliśmy na to wpływ, że Rosjanie czy Niemcy wzieli i nas najechali? Pisałem, że gdybyśmy nie wkurzali tak sąsiadów, w tym Litwę, to mogliby nam pomóc, gdy atakowano Polskę. Zauważ, że przed II wojną światową tylko Łotwa była pozytywnie nastawiona do Polaków, a ona akurat mogła nam pomóc w najmniejszym stopniu. No i Polacy, jak przyznałeś, bardzo zniszczyli sami swoją ojczyznę. Sięgnę jeszcze głębiej. Słynne "liberum veto" to doskonały przykład. Nikogo na sejmikach nie obchodziło dobro kraju, tylko własne interesy. Polacy nie umieli się zabrac za kraj.

Chodziło mi o to z Litwą, że nie powinniśmy im zabierac ziemi. Piłsudski po prostu wjechał na ziemię i ogłosił, że od teraz jest ona częścią Polski. Czy to było w porządku?

ocenił(a) film na 8

Dlaczego ty się bezpośrednio nie odwołujesz do moich postów. Piszesz to co tobie wygodnie, to co niewygodne dla ciebie nie cytujesz. Nie uczepiłem się atakowania samego siebie, po prostu nie zrozumiałeś przenośni.
Doskonale rozumiem co to było liberum veto, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie potrafiliśmy rządzić naszym krajem ale czy to w jakikolwiek sposób umniejsza nasz patriotyzm? Czy oznacza to, że powstania byłu głupim miotaniem się? Oczywiście, że w dosłowny sposób nie napisałeś, że to wina Polaków, że nas najeżdżano ale tak podkreślasz oczywistą nieudolność w rządzeniu Polaków, że każdy o zdrowym rozsądku wywnioskuje z tego, że to masz właśnie to na myśli. Mimo to, że Polacy ropieprzyli kraj nie oznacza, że nie mają prawa do patriotycznych powstań, które ty nazywasz miotaniem się. Powstania były nieudane i to jest dodatkowy tragizm. Mamy pełno podstaw do tego aby kultywować romantyczną postawę polskiego bohatera.
Przeczytaj mojego 3 od końa posta uważniej i tam wyraźnie napisałem używając dokładnie takich słów jak ty, że postępowanie Piłsudskiego było nie w porządku. Cytuję: ...Nie było agresji, do tego były różnego rodzaju postulaty dla Litwinów. Owszem nie było to w porządku..." Rzeczywiście w okresie międzywojennym Piłsudski mocno grał na nerwach sąsiadom ale gdyby nie to być może nie wywalczyłby tyle dla Polski. Tylko nadal nie widzę tutaj jakiegoś związku z tym czy polski patriotyzm jest idiotyczny. Przypomnę, że używałeś takich określeń, bo jeśli zaprzeczysz to od razu walnę cytata i cię zgasi. Przypomnę jeszcze, że w kontekście powstań rozmwiamy o trzech zaborcach a nie o Rosji bolszewickiej czy III Rzeszy. Pod zaborami równierz dochodziło do wielu tragedii, bohaterskich i tchórzliwych czynów. Równierz wtedy polski patriotyzm mimo naszych wielkich przywar odnosił moralny sukces.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Mamy prawo do POWSTAŃ, a nie do MIOTANIA SIĘ. Jaka jest różnica, już pisałem: słuchanie dowódców, zaplanowanie, przygotowanie. A jak ktoś chce ginąc za Polskę, to droga wolna - co, zabronię mu? Ale żeby nie umierac głupio. Ludzie idą za impulsem, powstanie jeszcze nieprzygotowane, coś się stało, wkurzyli nas, więc bierzemy broń i lecimy - nie ważne, że nasze szanse po przygotowaniu wzrosłyby. Musimy dac się ponieśc emocjom. Albo jak przy okazji Katynia (gdzie również dyskutujemy). Dlaczego oficerowie nie uciekli, jeśli mieli okazje? Napiszesz pewnie, że to niehonorowe. Mówi się, że na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone. A teraz weźmy na logikę. Żólnierze dwóch frontów się tłuką, Polacy dostają się do niewoli. Jeśli mogą uciec, to czemu mieliby nie uciec? Żeby zachowac honor? Zacytuję teraz bohaterkę graną przez Rachel Weisz w "Mumii": "Nie umieraj dziś, żebyś mógł walczyc jutro". Żólnierze uciekną i co? Mogą ponownie podjąc próbę pokonania przeciwnika - tym samym, mają dwie szanse na wygraną. Polski patriotyzm zakłada głupie umieranie i dlatego mi się nie podoba.

I gdyby nie grał tak na nerwach sąsiadom, to może Polska nie zostałaby tak wyniszczona podczas II wojny światowej? Może sąsiedzi by nam pomogli?

Moralny sukces? Wojna to nie moralnośc! Wojna to syf, tchórzostwo i bohaterstwo, bród, śmierc i strach. Gdzie tu miejsce na moralnośc? Moralnością z nikim się nie wygra.

ocenił(a) film na 8

Nasze powstania było powstaniami a nie miotaniem się, ludzie tam ginęli bo ginęli i nie było to głupie. Śmierć nie jest głupia. Powstania były lepiej i gorzej przygotowane, ale nie były klęską pod względem przygotowań. Zazwyczaj były przygotowane tak jak na to pozwalały warunki. Umieranie to umieranie i jeśli następuje w walce przeciwko wrogowi to nigdy nie jest głupie. Bez względu na to jak dobrze byłyby te powstania przygotowane również ginęliby ludzie. Nie masz szacunku dla ludzi, którzy ginęli za kraj i nie wiesz jakie były wtedy realia, więc nie masz już nic do dodania.

W "Katyniu" natomiast żołnierze nie mogli uciec bo byli pilnowani przez radzickich żołnierzy. Trzeba uważnie oglądać. Gdyby jeden żołnierz zdecydował się uciec to prawdopodobnie by uciekł. Tylko i tak nikt by tego nie zrobił bo koledzy zostają. Całą grupą by nie uciekli bo niby gdzie? W pole na strzelnicę, jak kaczki? Wokół byli Niemcy i szybko by ich wyłapali. To by dopiero była głupia śmierć.

"I gdyby nie grał tak na nerwach sąsiadom, to może Polska nie zostałaby tak wyniszczona podczas II wojny światowej? Może sąsiedzi by nam pomogli?"

O jakich my sąsiadach mówimy? Żrażeni do nas czy nie nic by to nie pomogło podczas II wojny światowej, co ty. Litwa przyszłaby nam z odsieczą czy co? O których jeszcze sąsiadach mówimy o Ukrainie? Ukraina i tak nas nienawidziła ze względu na Żydów, którzy zamieszkiwali Polskę. Piłsudski nie miał żadnego wpływu na to jak bardzo Polskę zniszczono podczas II wojny światowej.

martynkka

skoro nie widzisz w tym filmie masy ekspresji i tego ze jest arcydziełem to wybacz ale jesteś naprawdę tak pusta jak doda!

ocenił(a) film na 5
martynkka

No i ludzie karmią trola dalej :P hehe moja opinia na temat tego film...hmmm...zacznijmy od tego, że takie filmy trzeba lubieć, trzeba czuć klimat tych wszystkich strych produkcji, ekranizacji lektur szkolnych. Jak dla mnie gra aktorów jest zbyt...smętna...te ekranizacje są tak strasznie długie, dialogi są czasami niewyraźne i chyba właśnie z tych powodów nie czuje większego sentymentu do tego filmu. Były oczywiście w nim seceny ciekawe i coś się w końcu działo...zaraz się pewnie na mnie rzucą fanatycy i zarzucą jaki to ja nie jestem i że oczekuje w tym filmie akcji rodem z matrixa, szklanej pułapki itp...
Nie podoba mi się taki kino i tyle. Dodam jeszcze na koniec, że ekranizacja "Przedwiośnia" bardzo mi się podobała. Co do "opini" tego czegoś co założyło temat, to szkoda klawiatury ;-)

Tyle mnie tu było

mietku69

A ja mam 13 lat, przeczytałam i obejrzałam całą trylogię i bardzo mi się podobało.
Ogniem i mieczem miałam jako lekturę. Od tego się zaczęło. Kilka miesięcy temu przeczytałam Potop I Pana Wołodyjowskiego.

I co? Żyję.

Książka i filmy świetne, to raczej nie powinno podlegać dyskusji. Klasyki. 8)

ocenił(a) film na 10
martynkka

I właśnie dlatego jesteś jeszcze małą głupią dziewczynką. A może już dużą? ale na pewno głupią.

renegatt

Już nie masz się czego czepić, tylko wiek wypominasz?? Może ta dziewczynka ma większą wrażliwość od Ciebie i co w tym złego,że jej się Trylogia spodobała. Nie rozumiem co miał wnieść do tematu Twój post??

martynkka

A ja uważam że Potop to genialny film! Takie osoby jak martynka po prostu cierpią na brak różu na ekranie i ich móżdzki nie moga sobie poradzic, po prostu sie przegrzewaja co klinicznie ojawia sie znużeniem i znudzeniem.

ocenił(a) film na 8
martynkka

Ktoś kto w ulubionych filmach ma anię z zielonego wzgórza albo dziennik głupiej bridżet dżons nigdy nie zrozumie Polskiego patriotyzmu i Polskiej historii przedstawionej w POTOPIE, który jest filmem wielkim. Może staropolska mowa jaką posługują się bohaterzy POTOPU jest dla Ciebie za trudna? Pewnie tak. Jak dla mnie Twoja wypowiedź (jako dziecka neostrady) jest najgorszą w całej historii Internetu. Oby mniej było takich ludzi, którzy uwłaczają Polskiej godności krytykując POTOP.

ocenił(a) film na 8
Klubowicz

To z nerwów, które wywołała we mnie Martynka czy jak jej tam. Poprawiam się: "...bohaterowie POTOPU...":)

ocenił(a) film na 8
Klubowicz

a co Ci Ania w ulubionych przeszkadza? może nie jest to film genialny ale bardo dobrze zekranizowana świetna powieść.
rozumiem że wkurzyłeś się na martynke,ale nie ma potrzeby od razu obrażać Ani ;-)
co do Potopu to film rewelacyjny,ale cóż są i tacy których nudzi historia Polski,nawet opowiedziana w tak genialny sposób

fenix

co do wieku na na pewno jestem mądrzejsza od niektórych z was.....
o dojrzałości nie wspomnę.

dziękuję za uwagę.

ocenił(a) film na 8
domcia_77

.nie dziękuj, tylko przeproś i wracaj do szkółki ;)

martynkka

Film jest znakomity. A Kmicic wykapany! - tak jak jego banda, Oleńka, pan Wołodyjowski, Zagłoba czy Radziwiłł. Polski gwiazdozbiór, a wy krytycy??? wsadźcie swoją krytykę w dupę. Dla mnie to jest najlepszy polskim film i basta.

ocenił(a) film na 9
Cuccureddu

Popieram. Nie tylko dla tego że w jedną z ról wcielił się mój ulubiony aktor (Stanisław Jasiukiewicz), ale dla tego że to jest naprawde wciągający film

martynkka

Co za bezsens.. tak się kłócić o gusta.
A film, może nie najlepsze co obejrzałam, ale uważam, że warto to było zobaczyć. To film jak animacje Disney'a -liczy się przesłanie ;]

ocenił(a) film na 1
Rakshas

Tak jak założycielka tego wątku,ja też nie lubię tego filmu. Sama nie wiem,który jest gorszy. "Potop',czy "Krzyżacy". Ale właściwie to żadna różnica,bo oba były kręcone na podstawie książek Sienkiewicza,a to jest najgorszy polski pisarz

ocenił(a) film na 9
martynkka

ehh widać, że się nie znasz dziewczyno na filmach to jeden z moich ulubionych filmów jest cudowny, genialna gra aktorska pana Daniela Olbrychskiego jego gra Kmicica może przejść do historii :):)

użytkownik usunięty
martynkka

do pewnych rzeczy (także filmów) trzeba dorosnąć a z pewnych wyrosnąć