w kazdym razie na pewno nie nudny. Stylizowany na stare filmy z lepszych czasów...
O nie był "stylizowany", tylko po prostu akcja działa się w tamtych czasach ;). Dla mnie nudny, bo jest to klasyczna długa opowieść o przeciętnym seryjnym mordercy kobiet jakich znamy wiele, z mało oryginalnym politycznym wątkiem. Żeby tego typu film "oparty" na faktach był naprawdę ciekawy, to musi dojść do tego ciekawa gra aktorska, dobre dialogi, jakieś zaskakujące sztuczki reżyserskie, bo sama treść jest dokumentem. A to ma być film fabularny.
Dokładnie to samo chciałęm napisać, film swój klimat zawdzięcza temu, że rozgrywal się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku, a nie jakiejś niewiarygodnej stylizacji. Nie żyłem w tamtych czasach, urodzilęm się w latach siedemdziesiątych, jednak wydaje mi się że ta rzeczywistość i tak byla trochę "podbarwiona"teraźniejszością. Smarzowski w "Dom zły" jakoś sprawniej to zobrazował, nawet jeśli to już były lata osiemdziesiąte. Wątek polityczny równiez dośc rozczarowujący, słabo zarysowany i ponadczasowy, nie osadzony konkretnie w tamtej rzeczywistosci.
Reasumując: film daje się obejrzeć i raczej nie pozwala sie nudzić, jednak ani aktorsko, ani fabularnie d... nie urywa.
zgadzam się mnie zawiodła końcówka 20 minut po tym jak żona rozpoznała go po chrupnieciu i też ta końcówka Dlaczego został przejechany na rowerze ten facet, a ten co potem biegał nad wodą no i wiadomo szubienica pytanie czy to na pewno on wszystkie te kobiety mordował...
klimat dobry zresztą wiele filmów z lata 60- 80 na bardzo dobrym wysokim poziomie a te nowe współczesne są powiedzmy co niektóre mizernym poziomie ...