Podobnie jak pierwszy Batman, tak i sequel jest filmem wybitnym. Szkoda tylko, że nie dane było Burtonowi reżyserować kolejnych części. Producenci chcieli filmów dla szerokiego grona odbiorców, takich z ktorych maskotki się będą dobrze sprzedawać, Batman Returns nie spełniał takich kryteriów - zbyt mroczny, zbyt dojrzały, zbyt trudny dla 12 latków - i dlatego powstały potem takie kaszany jak Forever i B&R. Nawet Keaton zrezygnował z grania Batmana kiedy zobaczył w jakim kierunku to wszystko zmierza - i wcale mu się nie dziwię.
Całe szczęśce że po latach powstał w końcu kolejny bardzo dobry film o Batmanie, tymaczem obydwa filmy Burtona na zawsze pozostaną w czołowce filmów o komiksowych bohaterach a dla mnie w czołowce wszelkich filmów.