Gdyby nie fakt że powstanie było prawdą ten film miałby baaardzo słabą ocenę.
Ja jednak nie zamierzam tego "dzieła" oceniać przez pryzmat historycznej, bezsensownej akcji skazanej na klęskę.
To jest irytujące i denerwujące gdy ktoś próbuje uświadomić mnie na jakiej podstawie wystawiam SWOJE oceny.
Wypowiedziałem się w pierwszym poście, że nie oceniam filmu przez pryzmat historii, ale ty insynuujesz, że jednak oceniam powstańców a nie film. Więc jak to jest? Ja wiem lepiej jak JA oceniam filmy czy ty?