Nie oglądałem w całości, ale te 2/3 filmu, które zobaczyłem po prostu zasługują z mojej strony na 10. Co chwile powalające na kolana sytuacje od czasu włączenia przeze mnie na ten film, aż do jego końca. Inni komentujący mówili o "obrzydliwych scenach", no cóż - chyba były one przede wszystkim na początku filmu, bo nie zwróciłem uwagi na żadną taką.
To właśnie TWOJĄ pierwszą wypowiedź można traktować jako prowokacje. Film "Poznaj moich Spartan" to film który nigdy nie powinien powstać. Żenująca gra aktorska, rynsztokowy humor. Gdy rozpoczęły się napisy końcowe poczułem swoistą ulgę że to coś już się skończyło. A obrzydliwe sceny, proszę bardzo:
1. Gdy "Kserksesowi" odpada sutek i "przyczepia" go sobie za pomocą zszywacza
2. Gdy pingwin bije Leonidasa swoimi genitaliami
3. Gdy "Britney Spears" wypina swój tyłek
4. Gdy podczas sceny gdzie król Spartański obserwuje nago miasto pokazane jest, że czegoś mu brakuje.
5. Gdy Eunuch liże?(dokładnie nie pamiętam, ale niesmak pozostał do dziś) Brzydule Betty.
Mam nadzieję że tego filmu już nigdy więcej w życiu nie obejrzę. Była by to jakaś tortura.
"To właśnie TWOJĄ pierwszą wypowiedź można traktować jako prowokacje." - Prowokacja, bo mi się podobało? Bez sensu.
"Film "Poznaj moich Spartan" to film który nigdy nie powinien powstać." - Bo tobie Ci się nie podoba i już nie powinien postać, na świecie jest wiele szajsu, więc musiałbyś krytykować każdy nowy film.
"Żenująca gra aktorska, rynsztokowy humor." - czyli mówisz, że pochwalam "rynsztokowy humor". Skoro tak mówisz?
"A obrzydliwe sceny, proszę bardzo" - większości nie kojarzę, bo nie oglądałem całości, oprócz pierwszego...
"1. Gdy "Kserksesowi" odpada sutek i "przyczepia" go sobie za pomocą zszywacza" - To pamiętam, ale ogólnie z filmu mam dobre wspomnienia i nikt nie będzie mi mówił, żę prowokuję.
Ok. Nie kłóćmy się kto kogo ma tu zamiar prowokować bo to bez sensu. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie na temat filmu. Mi się nie podobał a tobie wręcz przeciwnie. Wyraziłem po prostu swoje zdanie, może troszkę zbyt agresywnie za co przepraszam. A i jeżeli nie oglądałeś całości to obejrzyj. Podejdź do filmu chłodno, jakbyś go oglądał 1 raz. Być może i ja tak zrobię i spróbuję dostrzec to co ty podczas swojego 1 seansu.