całkowicie się z Toba nie zgadzam.po to są parodie żeby sie śmiać z innych filmów i tu im sie to udało.Miejscami film jest obleśny...ale nie daje widzowi chwili wytchnienia i człowiek cały czas sie śmieje-dawno sie nie uśmiałem tak na jakiejś parodi jak na tej:D

Udało? Ten film to żal totalny. Humor? Jak kogos racjcuje słuchanie debilnych czarnuchów repujących jakiś S_hit to szkoda gadać... film, ogólnie utrzymany w debilnym amerykańskim humorze... aczkolwiek zdażały się elementy normalnej parodii, momentami był śmieszny więc 3/10.

kicha jakich mało. Chyba z 3 razy podchodziłem do obejrzenia tego filmu i w końcu mi sie udało. Teraz żałuje że straciłem tyle czasu. lepiej obejrzeć kolejny odcinek "Plebani" niż to. Odradzam

...Absolutnie jestem zmuszony, się zgodzić, co do tego, że ten film, to dno totalne. Podczas oglądania tej parodii(nie, wybranych filmów, lecz parodii filmu, jako takiego)zamiast uśmiechu na mojej twarzy, pojawiał się raz po raz wyraz zniesmaczenia oraz zażenowania. Staram się zawsze, oglądać filmy do końca, dlatego też, ten również obejrzałem w całości, choć rozkładając na trzy raty, gdyż w całości za jednym razem, nie dałem rady. Podsumowując, ten "film" to, w moim odczuciu, totalne nieporozumienie i szkoda na niego czasu, mimo tego, że jest krótki...

Wieśniaki!!! Nie widzieliście chyba tego co jest po napisach końcowych...
wersja wrzutów na starą...
Dla tego momentu warto ten film obejżeć!!!
jak bez tego oceniałem film na 2/10 to teraz ma co najmniej 5/10!!!
pIs

No to rzeczywiście, tylko pękać ze śmiechu.

Taaa to fakt najlepsze w tym filmie były napisy końcowe, zresztą podobna sytuacja miała się w przypadku "Czyściciela" czy "Delta Farce".
Czy twórcy są jakimiś debilami, że najlepszych scen nie umieszczają w filmie? No cóż, nie oszukujmy się nie warto marnować 1,5 godziny tylko po to, by dotrwać do napisów końcowych. Beznadziejna, żenująca parodia, jak poprzednie dzieła tych twórców "Date" i "Epic" movie.

Zapomniałem jeszcze napisać jak bardzo się zdziwiłem widząc Method Mana w tym czymś, szkoda mi go.