Film postanowiłem zobaczyć będąc ciekaw jak wyglada parioda "300", wg mnie najlepszego filmu ubiegłego roku. Próbowano spariodować zresztą nie tylko dzieło Zacka Snydera, pojawiły się również nawiązania do "Spidera Mana 3", "Ghost Ridera", "Casino Royale" czy "Shreka Trzeciego". Oczywiście nie mogło zabraknąć aktorek udających Paris Hilton, Lindsay Lohan czy Britney Spears. Twórcy niezłego "Date Movie" oraz gorszego już "Epic Movie" i tym razem nie przekroczyli poprzeczki swojego pierwszego filmu, próbując z kilku gagów stworzyć film pełnometrażowy. To zresztą za dużo powiedziane, bo "Meet the Spartans" bez napisów końcowych trwa, uwaga, 62 minuty(!). Gdybym wybrał sie na ten film do kina i musiał wychodzić po godzinie, czułbym się co najmniej oszukany. Ci, którzy "300" zobaczyli i którym ten film się podobał, mogą zobaczyć również jego parodię i całkiem dobrze się na nim bawić. Ja do tej grupy się zaliczam i wystawiam ocenę:
6/10.