W tym filmie zaśmiałem się RAZ. Na Disaster wielokrotnie. Ocena jest moim zdaniem niesprawiedliwa no ale to wybitnie zalezy od indywidualnych upodoban. W Disaster byla fajna muzyczka i film był zwariowany - tu jest po prostu męczący. Oglądałem go na 2 razy i jeszcze zostało z pół godziny. Na pewno nic już nie może zmienić mojego zdania na jego temat. Oba filmy są niskich lotów, ale ten to już po prostu ryje w ziemi.
PS. Fakt że 300 jest trochę gejowski :)
"PS. Fakt że 300 jest trochę gejowski :)"
wystarczyło trochę słuchać nauczycielki od historii by wiedzieć, że w Sparcie związki homoseksualne były czymś całkowicie normalnym i często spotykanym i twórcy "300" najwyraźniej o tym wiedzieli.