Trzeba mieć nieźle zapeklowany mózg, żeby wymyślić niektóre sceny. Poniekąd podziwiam twórców bo ja, żeby napisać taki scenariusz musiałabym się nieźle urżnąć (kilka litrów czystej i wyszłoby coś podobnego).
Lubię parodie, ale niektóre sceny mnie obrzydzały - urywanie głów, łamanie karku, ćwiczenia z Synem "Leo";)
Najwięcej zabawy sprawiło mi GTA SA. To im się udało...