Naprawdę próbowałem oglądać, ale wytrzymałem do garbatej Paris Hilton i tańczących Persów. Próbowałem się zmusić do obejrzenia tego gówna drugi raz, ale po prostu nie mogłem. Wyłączyłem ze startu w tym samym momencie w którym skończyłem oglądać. Żenująco niski poziom "humoru" nastawiony na najniższe instynkty...
Zmęczyłem się przy tym i ze 2 razy śmiechłem ogólnie strata czasu. Nie polecam chyba że ktoś lubi pedalskie żarty i amerykański humor dla nastolatków.
Rozbawiła mnie do łez kilka razy- tak kilkakrotnie już oglądałem ten film i dalej mnie śmieszą zabawne ze smakiem
dialogi. Ocena jest widać niska ponieważ niektórzy wstawiają oceny chyba za efekty ? przecież to parodia! do tego
niskobudżetowa jak w samym filmie można usłyszeć "tani pastisz 300" :) niektóre sceny są...
ośmieszająca plastikowy, nadęty styl reprezentowany przez takie dzieła jak 300, dobrze wyglądać , zgrywać twardziela, no i oczywiście broń boże nie potknąć się przed publiką, pełno tego wszędzie, jakaś armia klonów,
obejrzalem ten film kilka razy i podczas kazdego senasu niektore sceny wciaz mnie bawily. taneczny marsz Spartan to po prostu mistrzostwo swiata jak dla mnie.
Ogólnie bardzo lubię głupie komedie, ale ta to szczyt wszystkiego. Mega głupia, ryje banie równo,
wyłączyłem po 20 minutach. Nie polecam :(
Jest takie powiedzenie : „przykleiło się gówno, do okrętu i mówi płyniemy”. I taką właśnie kupą jest film „Poznaj moich spartan” , który na sukcesie 300 próbuje zbić pieniądze.
W kinematografii było wiele filmów parodiujących arcydzieła, klasyki itd. Weźmy np. filmy Brooksa, Naga Broń etc. Są to filmy...
Obejrzałem pierwsze dziesięć, być może dwadzieścia pierwszych minut filmu, i jedyne co mogę
powiedzieć to "żenada".
Humor prostacki, odmóżdżający oraz nieśmieszny.
Ale co się dziwić, jest tak jak każda pseudo komedia produkcji USA.
Pozdrawiam.