Trzecia i mam nadzieję ostatnia odsłona dziejów rodzin Focker i Byrnes. 'Gościnnie' Alba co plusuje w filmie. Mimo, że jest to najsłabsza część z 'trylogii' to mimo wszystko było całkiem zabawnie, jak to w ich rodzinie. Trochę zalatywało Ojcem Chrzestnym (specjalny, zamierzony efekt oczywiście) co mnie rozbawiło niezmiernie. Polecam na niedzielny wieczór, luźna komedia.