Wszystko żywcem zerżnięte ze szwedzkiej wersji i przerobione na strawną papkę dla Amerykańców. Widać mało udane próby odtworzenia subtelnego klimatu oryginału, przeplatane wybuchami i wykrzywionymi ryjami z dodatkiem jakże mhocznych szkieł kontaktowych. Skusiłam się na ten film, gdyż miałam nadzieję, że zostaną wplecione inne wątki z książki, które nie pojawiły się w pierwszej wersji. Niedość, że nie pojawiło się nic nowego, to jeszcze wiele ważnych faktów pominięto lub przekształcono.
Film ratują nieco dziecięcy aktorzy, którzy spisali się bardzo dobrze. Z uwagi na to i jako że mam sentyment do tej historii daję zawyżone 5.
Spierdzielili oryginał, nie ma co wnikać. Poza paroma przebłyskami film nic odkrywczego nie wprowadził, sceny z oryginału tylko że gorsze, scena w basenie pod koniec (moja ulubiona zresztą) zepsuta, Abby sztuczna jak dla mnie, wątek Oskara zainteresowanego szczerze działalnością wujka Eli został skasowany, ogólnie polecam oryginał. Ten remake tylko zepsuł mi humor ;]