Bardzo interesujący film,wyróżnia się ciekawą fabułą-nie naciągane zakonczenie!Lubię horrory,ale ten można powiedzieć,że jest z górnej półki gdyż nie bazuje głównie na krwi i lataniu
To ja polecam Pozwól mi wejść Made in Sweden, bo niestety ta wersja nie ma tej magii i chłodu specyficznego dla Skandynawskich produkcji. Ponadto w oryginale relacje Oskara i Eli wydają mi się bardziej intymne(nie mowie tu o seksie oczywiście) bo między dzieciakami które tam grały widać swego rodzaju więź. Sam Oskar wydaję się jeszcze bardziej wyalienowany,niż Owen w wesji US, a dziewczyna grająca Eli ma w sobie coś hipnotycznego. Może gdybym nie oglądał "Låt den rätte komma in",to "Let mi in" podobałoby mi się nieco bardziej, ale ja jestem nieobiektywny, bo oczarowany szwedzką wersją.
Ale od razu ostrzegam że amerykanie po prostu nakręcili taki sam film, bez dodawania nowych wątków, więc możesz mieć wrażenie że oglądasz to drugi raz.
Ja właśnie zrobiłem tak jak Ty,najpierw obejrzałem wersje amerykańską a dopiero potem szwedzką i powiem szczerze że o wiele bardziej podobała mi sie wersja...amerykańska,klimat w oryginale faktycznie lepszy jednak całość mnie nie przekonała tak jak amerykańska,ale polecam obejrzeć obie :)