PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8867}
6,4 41 tys. ocen
6,4 10 1 40802
6,0 25 krytyków
Predator 2
powrót do forum filmu Predator 2

Film okazał się słabszy od pierwszej części. Bez Arnolda to już nie jest to samo, ale Danny Glover też dał rade dobrze zagrać przeciwnika Predatora. Do tego ma on świetny, mroczny klimat, a także znakomite efekty specjalne.
Predator 2 to film zdecydowanie lepszy niż beznadziejne AvP, które jest jednym z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

To film o predatorze , a nie o Arnoldzie. A jak jeszcze raz przeczytam tekst "bez (tu wstawić nazwisko) to już nie to samo" to sobie chyba obrzygam monitor.

Predator 2 jak dla mnie jest na tym samym poziomie co częśc pierwsza, a brak Arnolda w niczym nie przeszkadza. Podobnie jak jedynka ma u mnie 9/10.

użytkownik usunięty

Dla jasności - nie atakuję tu nikogo, tylko tekst "to juz nei to samo" to chyba najbardziej wyświechatny frazes jaki na tym forum spotyka się przy każdym sequelu i aż się neidobrze robi jak się znowu na niego trafia.

A następnym razem jak masz jakieś pytania to mam od tego na blogu odpowiedni temat, więc nei pisz w puerwszym z brzegu który ma konkretne przeznaczenie.

użytkownik usunięty

"To film o predatorze , a nie o Arnoldzie."

Niezapominaj Gieferg'u że w filmach główne role odtwarzają aktorzy, a nie efekty specjalne. A Arnold był jedną z przyczyn sukcesu pierwszej części.

Pozdrawiam;)

ocenił(a) film na 5

Zgadzam sie jednocześnie z obydwoma i z żadnym z was.

Nie Arnold był najważniejszy w 'jedynce', ale niestety prawdą jest, że w 'dwójce' poziom obniżył się. Film nie ma takiego klimatu, suspensu jak oryginał. Po części wynika to z przerzucenia się na konwencję akcji, mimo to czuć już tutaj bardzo wyraźnie klimaty klasy B (w "Predatorze" zalatywało tylko od lekko groteskowych postaci i dialogów), jest trochę wpadek technicznych i scenariuszowych absurdów trudnych do przełknięcia (idiotyczna scena finałowa na dachu i statek kosmiczny ukryty w podziemiach ZAMIESZKANEGO bloku...).

Mam do "Predatora 2" sentyment, ale to już nie ta klasa co film McTiernana (który i tak stoi klasę niżej niż seria "Obcy"). Tu szczęka mi nie opada przy każdej scenie z Predatorem, tutaj nie ma on w sobie żadnej grozy, nawet powiedziałbym że jest trochę śmieszny (te oczka i dziwny sposób biegania). Jeśli oczekuje się lekkiego filmu klasy B, nie ma sprawy, film jest krwawy i mnóstwo w nim kiepskich żartów. Nie zadowoli on jednak tych, dla których w pierwowzorze liczył się klimat i pełne napięcia podchody między drapieznikiem a ofiarą.

5/10

użytkownik usunięty
Irritator

Gieferg: Mówienie że "Predator 2" dorównuje jedynce jest obrazą dla filmu McTiernana. Zmieniona konwencja, brak klimatu, brak Arnolda, scenariuszowe absurdy - czy to ma być jak już kiedyś powiedziałeś "jeden z najlepszych sequeli w historii"? Bo ja wątpię. Jak już wcześniej powiedział "Irritator" Arnold w jedynce nie był najważnieszy, ale bez niego widać tu duży spadek formy w serii. Zajrzyj tylko na IMDb, tam P2 ma średnią 5,6/10 czyli nie wiele wyższą od "AVP". Ale znając ciebie i tak będziesz miał to gdzieś.

Pozdrawiam;)

użytkownik usunięty

Obydwa Predatory oceniam na 9/10 i zgadza się, ocenę z IMDB mam gdzieś :)

użytkownik usunięty

"Zmieniona konwencja"

So what?

"brak klimatu"

Zawsze jest jakiś klimat. Jednym odpowiada innym nie. Dla mnie klimat dwójki niczym nie ustepuje temu z jedynki.

"brak Arnolda"

Dla mnei to żaden minus.

"scenariuszowe absurdy"

Które?

Irritator

Nie no w 100% masz racje, Predator 2 to niestety film podchodzący pod kalsę B, ale myśle że nie miał być taki za dużo tutaj jest znanych aktorów, myśle że nawalił scenariusz po prostu jest lipny i infantylny zero realności i ten dany glouver silący sie na zbudowanie atmosfery ścigacza Predatora, ostrego gościa :)- wogóle mnie ten aktor nie przekonuje, sam pomysł walki glouvera z predatorem jest totalnie CHORY, nie takich twardzieli Predator rozwalał(czytaj: wciągał nosem) w jedynce :)), wogóle nieporozumienie które niszczy mit Predatora, totalny minus dla tego filmu, aczkolwiek da sie go obejrzeć i nie jest to taka lipa jak z Aliensem 3,4 itp :))

użytkownik usunięty
obserwator30

Natomiast Alien 3 jak dla mnie najlepszy w serii :]

użytkownik usunięty

PS; a lipne filmy klasy B to robi np Steven Seagal :P

użytkownik usunięty

"Predator 2" to film wyprodukowany bez ciekawych pomysłów, bez finezji, z mało barwnymi postaciami. To typowe rzemiosło, które nawet w połowie nie ma prawa się równać z jedynką McTiernana.

użytkownik usunięty

Twoim zdaniem.

użytkownik usunięty

a ten znowu swoje...

.................................................................

buhahaaaa dobre, w sumie o gustach sie nie dyskutuje, Tak Gieferg -Naszym Zdaniem -potwierdzam twoje podejrzenia :), ale jak ktoś twierdzi że filmy Stevena Seagala to klasa B to ma malutkie pojęcie o filmach :), bez dwóch zdań filmy SS są co najmniej Ciekawe, Dobrze Wyreżyserowane, mają Sensowną Fabułę, Zdjęcia i doskonale dobranych aktorów zwłaszcza tych złych :),co sprawia że jego filmy ogląda sie z przyjemnościa godną dobrej rozrywki, co nie znaczy, że wszyscy się podobają, wiem o tym i zdaje sobie z tego sprawe :)...

P2 niestety w tych dziedzinach zawodzi, błędem było też obsadzenie innego aktora w głównej roli zamiast Arnolda, i jestem gotów postawić 100$ za garść orzechów, że gdyby w Terminatorze 2 też dano innego aktora zamiast Arniego to nie nakręcono by potem T3 bo po co kolejna klapa :), to takie spostrzeżenie dla tych co to twierdzą że Arnold to kiepski aktor :)...

użytkownik usunięty
obserwator30

"bez dwóch zdań filmy SS są co najmniej Ciekawe"

Jak cholera.

"mają Sensowną Fabułę"

szkoda że zawsze taką samą :P

Seagal zrobił parę takich sobie filmów, w których tylko chodzi i łamie ludziom ręce, najszerzej znanym hitem był Liberator, który i tak niczym specjalnei ciekawym nie był. Osobiście lubię niektóre z jego filmów (Out For Justice, Liberator, Liberator 2, a szczególnie... Krytyczna Decyzja XD, a już mniej Ponad Prawem czy Wygrać ze Śmiercią) o tym co obecnie tworzy się nie będę wypowiadał bo szkoda słów, ale do Predatora 2 nawet jego najlepszych filmów nie ma co porównywać bo są o iligę niżej.

taką samą fabułę ?? - nawet nie wiem co na to odpowiedzieć
nie są ciekawe - nie wiem co masz na myśli bo nie wiem czego oczekujesz od filmu, jeżeli oczekujesz czegoś konkretnego, niewiem np. poezji :) to wiadomo że mordobicie w wykonaniu SS Ciebie nie zaciekawi ;)

pozdrawiam.

ja autorytatywnie musze stwierdzić, iż Predator 2 jest tylko minimalnie gorszy od jedynki, a więc też doskonały.

Aczkolwiek scenariusz troszkę mniej trzyma w napięciu, film został jednak zgrabnie wyreżyserowany i zmontowany, a także posiada odpowiedni (na szczescie inny niż w jedynce) klimat pojedynku w miejskiej dzungli (ale z banałem wypalilem). No i świetne zakończenie jak predatorzy oddali Gloverowi hołd na końcu...No i czaszka Aliena jako trofeum!

Bez dwóch zdań:
Predator - 9/10
Predator 2 - 8/10

djtechnobyte

łał czaszka alieeeena ale suuuper BUUHAHAHAHA !!!!

"został jednak zgrabnie wyreżyserowany i zmontowany" --łałłł

"No i świetne zakończenie jak predatorzy oddali Gloverowi hołd na końcu"- jakby Glover pojawił sie w jedynce to zapewne zagrałby tą latynoske co ja arnold z ekipą ciągną przez dżungle.

obserwator30

A w sumie to czemu uważasz, ze glover byłtaki zły?, i czemu uważasz że nie był dobrze wyreżyserowany i zmontowany?

Szczerze powiedziawszy, twoj komentarz stoi na poziomie dziecka z podstawówki, a że twoj awatar wskazuje że masz pod 30, wiec dla mnie logicznym wytłumaczeniem twoich komentarzy jest upośledzenie umysłowe

djtechnobyte

Przepraszam ale zachwycanie się wiszącą na ścianie czaszką aliena wskazuje raczej na zachowanie dziecka więc odpowiedziałem jak dziecku z żartem

Tłumaczenie tobie czego kolwiek w takiej sytuacji nie ma sensu, poczytaj sobie kilka razy moje wcześniejsze posty to może w połączeniu z twoją logiką wkońcu coś zrozumiesz...

ocenił(a) film na 10
obserwator30

http://www.film.org.pl/prace/predator_2.html

Jestem takiego samego zdania!

użytkownik usunięty

Odświeżyłem sobie ostatnio obydwa filmy, aktualnie moja ocena to 9/10 dla każdego z nich, przy czym dla dwójki z małym plusem.

ee tam całkiem dobry tyrzyma klimat ok ... ale ja też wolałem jedynke

ocenił(a) film na 7
MilesQuaritch

Nie mogę powiedzieć że część 2 Predatora była zła/fee/dno. Wręcz przeciwnie , do tej pory mogę go oglądać.
Jakkolwiek dobra by ona nie była, jest sequelem, który kopiuje pewne schematy, podczas gdy inne porozrastały się do karykaturalnych wymiarów.
Spotkałem się właśnie z dwiema opiniami : Jednym pasuje jungla (tak jak mnie), gdzie klaustrofobiczna akcja w zamkniętym gronie bohaterów sugeruje klimaty zaszczucia i ciągłego zagrożenia. Inny natomiast pasuje miasto, ponoć "miejsca jungla", wszytko ładnie, choć bardzo wypaczone.

No to takie porównanie :
1)Bohaterowie :
a) część 1 : Arnie i S-ka , doświadczony oddział do akcji ratunkowych(jak to ładnie dutch ujmuje : We are rescue team , not assasins). Przeciw ludziom nie znają strachu, działają sprawnie i skutecznie. Gdy na ich drodze stanęło "coś" czego nie rozumieją, jednym puszczają nerwy, inni panicznie się boją , inni sceptycznie gderają. Fakt że dutch, zamiast uciekać postawił sie Predziowi dowodził już raczej szaleństwa lub postradania zmysłów. Ale obserwowaliśmy już wcześniej takie rzeczy (Mac). Aktorstwu jak na połowe lat 80tych nie można nic zarzucić.
b)część 2: Tu już jest o wiele gorzej. Mamy więc Dannego Glovera udającego twardego gliniarza. Okrutne wypaczenie sytuacji i zachowań bohaterów. Całkowita niesubordynacja policjanta (wszędzie się zdarzała , ale to już było śmieszne), komizm niektórych postaci uwłaczający inteligencji widza. Typowe zagrania "rządowo-policyjne". Nuda i nic nowego. Aktorstwo , mimo dobrego-średniego poziomu niczym sie nie wyróżnia. Danny Glover pokonujący predatora W WALCE WRĘCZ, to jakaś profanacja. McTiernan uniknął jakoś takiej wpadki, sam Arnie dostał tak od predzia że nie mógł na nogach ustać. Kopie relacji bohaterów i scen. Harrigan stojący nad grobem Dannego ,mówiący w kosmos, kładący odznake i ta sama muzyka co w cz1. To już niemal plagiat.

2)Sceneria : Jungla , duszno ,parno, zielono i ciemno. Zamknięcie w wielkim pomieszczeniu o dachu z liści. Klimat polowania, zabijanie 1 po 1. Ogólna tajemnica i niepewność widza.
Miasto , wielkie, szklano-metalowe. Ogarnięte zamieszkami zakrawającymi na wojnę. Przestępcy w biały dzień mordują sie gdzie popadnie, policja jest bezradna i jeden jedyny mądry i sprawiedliwy, heh. Trup ściela się gęsto. Krwi i bezsensownej przemocy w opór. Mnie to nie bawi.

3) Kosmita :
cz1- genialny myśliwy, polujący wg zasad, z rozmysłem i honorem. W finale staje do rytualnej walki z największym napotkanym wrogiem, przed którym odsłania twarz, walcząc jedynie własną siłą i rytualnymi ostrzami.
cz2- bezsensowny rzeźnik , wycinający ludzi w pień. Pojawiający sie w kilku-milionowym mieście w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze.
Ziejące tandetą i kinem klasy B sceny gdy Predator wspina sie po pionowej gładkiej ścianie budynku po to by ryknąć w niebo po czym uderza w niego piorun O.o. Po czymś takim danny glover nie miałby juz z kim walczyć. Sama walka z predatorem -> oddział Kayse'a ginie w mgnieniu oka, gdy pojawia sie Danny "Super" Glover (tak tak , pocieszny Roger Mertough) strzelający z M-16 z taką precyzją że dziw że nie strzelał w oczy (bierzmy pod uwagę to że strzela w pocyzji przykucnietej , w ruchu i prawie przez ramie). Predziu bez maski widzi termicznie. Harrigan , atakujący predzia na dachu włócznią ...nie przebił go, a jedynie pchnął trzymaną w poprzek. cóż, za szybko byłby koniec. Leczenie sie w łazience na szybkiego => kpina, na siłę umieszczenie legendarnej sceny z cz.1 (pierwsza scena w której widzimy Predzia w całosci). Predator niemal przez cały film jest oberżnięty ze swego mistycyzmu i tajemnicy. Klimat łowcy ratuje trochę fakt trofeów i całego klanu z charakterystycznym przywódcą na czele.

Takowoż , po chyba wyczerpującej wypowiedzi, stawianie cz1 na równi z cz2 uwłacza tej pierwszej. Niestety, nie udało się zrobić odrebnej a zarazem nawiązującej drugiej części jak to miało miejsce w Aliens.
U mnie Predator 1 dostał 10/10 , jako pierwowzór, coś nowego, początek kultowej postaci łowcy z kosmosu. Część druga juz tyle dostać nie może, szkoda że jedynie 7/10 .

Pozdrawiam Drago.

ocenił(a) film na 1
dragodmw

Świetna wyczerpująca analiza - zgadzam się w 100%, ale według mnie dwójce należy się najwyżej 4/10 - czyli "poniżej oczekiwań"

użytkownik usunięty
dragodmw

"mówiący w kosmos, kładący odznake i ta sama muzyka co w cz1. To już niemal plagiat."

Porównaj sobie w ten sposób pierwszego i drugiego terminatora żeby się przekonać jak wyglada prawdziwy plagiat (autoplagiat w tym przypadku).

użytkownik usunięty
dragodmw

"cz1- genialny myśliwy, polujący wg zasad, z rozmysłem i honorem. W finale staje do rytualnej walki z największym napotkanym wrogiem, przed którym odsłania twarz, walcząc jedynie własną siłą i rytualnymi ostrzami.
cz2- bezsensowny rzeźnik , wycinający ludzi w pień. Pojawiający sie w kilku-milionowym mieście w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze."

Bzdura. Predator w części drugiej trzyma się zasad które są jeszcze bardziej podkreślone niż w częsci pierwszej (patrz: kobieta które j nie zabił wykańczając Jamajczyków, policjantka w ciąży itd.).

ocenił(a) film na 7

Gieferg , wypaczasz ciut moje słowa.

Autoplagiat w Terminatorze 2 ? może to nieodpowiednie miejsce , ale znam 1 i 2 na pamięć, jakoś rażących autoplagiatów nie dostrzegam (wybacz, może to brak percepcji u mnie).

Nadal nie rozumiem w jakim stopniu, w cz2 "honor" i "kodeks" predatora został "jeszcze bardziej podkreślony". Bo nie zabił niewinnych ? Nie jest to żadna nowość po cz1, czyli niezbyt przekonywujący argument(odnoszę wrażenie że Łowca po prostu nie zabijał kobiet, nie przesadzili aby ?)
Ale nie zmienia to faktu iż łowca w 2cz. masakruje własnie owych jamajczyków (tak ..ni stąd ni zowąd pojawia sie w wieżowcu w którym właśnie wyrywa się serce , bliżej nieokreślonej postaci), od 1 minuty filmu posoka leje się z ekranu a do tego dokładane są wyczyny łowcy :

1) początek ,wpadł , wybił itd.. największy błąd filmu to ... kule sie predatora nie imały , z odległosci 2 - 3 metrów był on nietrafialny (wspomniana scena w wieżowcu). w cz1 scena gdy oddział strzela na ślepo w junglę , ktoś mógłby powiedzieć => dlaczego go nie trafili ? Mac trafił łowcę w nogę a ten wtedy skręca w bok (specjalnie by to potwierdzić powtórzyłem tę scenę dwa razy). Odział wywala tone ołowiu , ale w kompletnie bezsensownym kierunku.
Kontynuując => Predator trafia do wieżowca gdzie bliżej nieokreśleni handlarze odprawiają "fucking voodoo magic" , łowca rozprawia się z nimi bez większych problemów, po czym koczuje dalej na miejscu bez większego powodu tylko po to by zabić Dannego (jak ktoś powie że wrócił po grot to będę się śmiał).
Harrigan na cmentarzu, gdzie pojawia się predator i zostawia mu naszyjnik uprzednio zabitego partnera (tak, mowa harrigana nad grobem , żałosny autoplagiat przemowy Mac'a z 1 części, który przy ciele Blain'a pozostawia swą nieodłączną piersiówkę, tutaj harrigan kładzie odznakę). Po czym D.Glover dzwoni do przyjaciół by w następnych 3 minutach zostali zaatakowani w pędzącym metrze (skąd się tam wziął łowca , tylko zgadywać).

Zanim ponownie napiszesz że mówię "bzdury", postaraj się zdyskredytować wymienione porównania, wierz mi jestem na tyle inteligentny że zrozumiem gdy ktoś pokona moje argumenty w dyskusji (nie jestem dzikim fanem Aliena czy Predatora).

Jak na razie to masz 4 punkty do pobicia :
1)sceneria
2)aktorzy/bohaterowie
3)przedstawienie łowcy
4)scenariusz/fabuła i realizacja scen w filmie

Dla mnie w każdym z tych punktów część 1 jest lepsza od 2.

Pozdrawiam Drago.

użytkownik usunięty
dragodmw

"Autoplagiat w Terminatorze 2 ? może to nieodpowiednie miejsce , ale znam 1 i 2 na pamięć, jakoś rażących autoplagiatów nie dostrzegam (wybacz, może to brak percepcji u mnie)."

Cóż, widocznie. Terminator 2 ma identyczną oś fabuły, powtórzone kilkadziesiąt scen,. powtórzone idealnie wiele ujęć, spójrz choćby na końcową akcję, też jest zmiana, pojazdu, też jest ciężarówka, też ktoś z dobrych jest ranny, Sara jest ranna w nogę, też wchodzą do jakiegoś zakładu itd., porównaju ujęcie Sary widocznej na monitorze z ujęciem Reese'a widocznym na ekranie na komisarciacie policji, porównaj scenę jak Arnie wylatuje przez szybę, porównaj scenę jak Arnie wychodzi z samochodu idąc do domu pierwszej Sary Connor ze sceną jak t-1000 idzie do domu przybranych rodziców Johna, w jedynce Sara jedzie na skuterku w dwójce John na motorku itd. niemal każda scena z T1 ma swój odpowiednik w T2 i to najczęsciej bardzo podobny odpowiednik nie będę wymieniał wszystkiego bo już to robiłem (zerknij na forum terminatora 2). T2 to w zasadzie remake.

"Nadal nie rozumiem w jakim stopniu, w cz2 "honor" i "kodeks" predatora został "jeszcze bardziej podkreślony". Bo nie zabił niewinnych ? Nie jest to żadna nowość po cz1"

Bo są pokazane dodatkowe aspekty tego kodeksu. W jedynce jest mowa tylko o nieuzbrojonych. Tutaj dochodzą kobiety w ciąży :P

"Ale nie zmienia to faktu iż łowca w 2cz. masakruje własnie owych jamajczyków (tak ..ni stąd ni zowąd pojawia sie w wieżowcu w którym właśnie wyrywa się serce , bliżej nieokreślonej postaci)"

A łowca w P1 masakruje oddział który ekipa Dutcha znajduje obdarty ze skóry w helikopterze, tyle, że nie jest to pokazane, bo w jedynce starano się jak najdłużej ukrywać predatora przed widzem, w dwójce już to nie było konieczne.


"żałosny autoplagiat przemowy Mac'a z 1 części"

Jaki autoplagiat? Tego filmu nie robił Mc Tiernan, można powiedzieć, co najwyżej plagiat. Autoplagiat zrobił Cameron w T2 bo skopiował swój własny film. A jeśli naprawde nie dostrzegasz tego jaką kopią T12 jest T2 to polecam obejrzeć te filmy równocześnie w dwóch okienkach na kompie i porównywać scena po scenie. Ja po 20 minutach miałem dosyć bo uznałem, że jeszcze trochę i znienawidzę jeden z moich ulubionych filmów (T2) który widziałem jakieś 40 razy w ciągu ostatnich 14 lat.

Nie jestem w stanie pojąc jak można się uczepić sceny na cmentarzu w P2 równocześnie nie widząc nic złego w skopiowaniu CAŁEGO filmu w wykonaniu Camerona...

"Jak na razie to masz 4 punkty do pobicia :
1)sceneria
2)aktorzy/bohaterowie
3)przedstawienie łowcy
4)scenariusz/fabuła i realizacja scen w filmie"

Ad.1 - osobiście wolę miasto - tutaj liczą się osobiste preferencje, innymi słowy - kwestia gustu i dyskusja nie ma sensu.

Ad.2 - prawdę mówiąc wolę Glovera od Arniego w Predatorze jakkolwiek reszta obsady w P1 była na pewno ciekawsza.

Ad.3 - w P2 jest go więcej, ma ciekawsze uzbrojenie, lepiej przedstawiono zasady jego postępowania. Poza tym bardziej mi się podoba jego wygląd, z wyjątkiem samej twarzy, która jest lepsza w jedynce.

Ad.4 - P1 wygrywa, ale niewiele

Ogólnie jak dla mnie jest remis :P

ocenił(a) film na 7

Gieferg : Co do Terminatora , owszem, muszę zwrócić honor. Różnica polega jedynie na tym, iż w T1 i T2 nie są to ... rażące kopie. A jedynie coś co dobrze znamy. Sam wymieniłeś kilka kluczowych elementów. Pościg ciężarówką, wejście do fabryki, ujęcia wejścia T-800 w cz1 i T-1000 w cz2. Mój błąd w użyciu słów plagiat i auto-plagiat, wybacz. Za rzadko się spotykam z takim stwierdzeniem (studia techniczne poligloty też ze mnie nie czyniły). Różnica polega na tym, że T1 i T2 robił Cameron, który miał wolną rękę na korzystanie z własnych pomysłów. Predatora 2 nie robił McTiernan, co może tylko sugerować że twórca cz2 nie miał własnych pomysłów na niektóre sceny.
Natomiast scena na cmentarzu w Predatorze 2 razi... hmm niezbyt miłą tandetą. Tak jakby "trzeba" było umieszczać tę niezbyt ciekawą scenę (scena z Mac'iem w cz1 też jakoś nigdy mnie nie zachwycała, troche zbyt dużo patosu, aczkolwiek można to podciągać pod budowanie profilu zachowań Mac'a, który powoli tracił rozum).

Z tym honorem i kodeksem to ciut już przesadzamy. W cz 1 nie zabił Anny, jedyne zbliżenie na fakt że polował na coś co samo stanowi zagrożenie.
W cz2 ..hmm ..nie zabił Leony , ale sama scena gdzie musiał się jej przyjrzeć była niezbyt przekonywująca , tym bardziej że minutę wcześniej wyciął w pień cały przedział pociągu metra. Tam jakoś nie wzdrygał się przed zabijaniem kogo popadnie (komentarz "wszyscy mieli broń" nie tłumaczy faktu, jako że Leona również była uzbrojona)

Nie mogę się zgodzić co do działań łowcy.

w cz1 krąży jak prawdziwy myśliwy wokół ofiar. Wciąż jest wyczuwalnie blisko. Ujecia zza drzew gdy ich obserwuje.
To tłumaczy również fakt że wcześniej obdziera ze skóry odział J.Hoopera. Fakt odnalezienia ich dodaje smaczku i tajemnicy. A zarazem wskazuje na to iż łowca przebywał w tym obszarze gdzie raczej cele były ograniczone. Dodatkowym atutem jest tutaj opowieść Anny, utrzymana w ponurych akcentach , okraszana nastrojową muzyką.
Ocz. w cz2 wiemy już z kim mamy do czynienia, ale nie zmienia to faktu że Łowca działa troszkę ze zbyt dużym rozmachem i rażącym brakiem logicznych powiązań. Pojawia się znikąd, wszędzie i natychmiastowo. Ciut zbyt dużo naciągania (błędy logiczne, drobne, można zawsze przełknąć).

Bardzo istotną częścią łowcy jest jego wygląd i sprzęt. Cz 2 ewidentnie wygrywa. Gadżety jakimi dysponuje tutaj łowca stały się nie mniej kultowe niż sam Yutja. Dysk , składana włócznia, netGun , i SpearGun, kto by wyobrażał sobie dziś Predatora bez tego sprzętu ?

Aktorzy: nie lubię animozji pod względem Arniego, jako że on (jako nieliczny) reprezentował świetny poziom w rolach które niby go szufladkowały jako bezmózga (Conan, Terminator). Mimo stereotypu mięśniaka i twardziela (co pogłębia pewnie wizerunek Arniego w Commando) zagrał on bardzo przekonywująco. Jest ewidentnym-charyzmatycznym przywódcą. Sam oddział również wypadł znakomicie w swych rolach.
(podoba mi się ponura rola Sonn'iego Landhama)
Dany Glover silił się na rolę twardziela, co czyni jego grę bardzo nienaturalną. Może gdyby zagrał na większym luzie postaci, dałoby to bardziej przekonywujący efekt nie ma tu nic do rzeczy masa mięśniowa czy inne wymysły, finał iż Harrigan pokonuje Predatora w walce nie przypadł mi do gustu, ale i tak zrobiono go chyba najlepiej jako można było (prawie). Bill Paxton jako Lambert był komiczny, i to w bardzo negatywny sposób. Nie mogę się przyczepić do roli Dannego, choć krótko go mamy, jest on bardzo naturalny. Gary Busey , jakoś nigdy za nim nie przepadałem, gra rolę dosyć typową dla niego i w ten sam sposób, co ocz. nie jest na minus.

Wiele absurdów i naciągnięć mamy w cz2, cz1 nie obyła się również bez błędów ale mimo wszystko unikała absurdalnych naciągnieć.

Rzadko zmieniam zdanie, ale udało ci się mnie w kilku punktach przekonać.
Oczywiście, cz2 nie może w moim mniemaniu mieć tego samego miejsca co cz1, ale żeby nie być gołosłownym : cz 1 dostała 10/10 za pomysł i nowatorskość , cz2 7/10 , za kontynuacje predatora.

Po rozmowie z Giefergiem : cz1 9/10 (kult) , cz2 8/10 (dobra , ale tylko kontynuacja).

Pozdrawiam Drago. Osobne pozdro dla Gieferga , niech się inni uczą dyskusji.

PS. Fani Predatora nie powinni się dzielić na fanów cz1 i cz2 , to jednak tylko DWA filmy , a powinno być ich więcej.

ocenił(a) film na 10
dragodmw

Predator jest pod każdym względem dziełem kultowym. Jest arcydziełem kina akcji z elementem s.f. - 10/10.

Predator 2 natomiast jest według mnie godnym jego nastepcą. Jest gorszy ale niewiele - 9/10.

Lord_10

Ten film wprowadził pare nowych urozmaiceń ale trzeba jasno stwierdzic że zasługtje co najwyżej 6 /10 sory ale Hopkins ( notabebe reżyser też na poziomie ) po prostu chciał coś nowego wprowadzic a tu po prostu bezsensowna rzeź wyszła ( jak Pred np. wybija jamajski gang - zero klimatu , nastroju - krew i flaki zabrudzają ekran ... Glover vel Harrigan jest nieautentyczny - Słodki , pocieszny i prorodzinny Reger Mertough z Zabójczej Broni był wspaniały - Harrigan to chyba próba naśladowania przez Glovera Martina Riggsa czyli Mela Gibsona - nieobliczalny , agresywny , mający lekkie problemy z kopułą - wyszedł z tego gówniany efekt . ) Gary Busey O DZIWO nie gra tu czarnego charakteru co mnie zdziwiło i to bardzo ( choć trzeba przyznać że jego postać też taka sympatyczna do końca nie jest ) nawet Adam Baldwin sie pojawia ale jego rola znowu sie ogranicza to prezentowania miny betonowego kloca ( zero emocji - to zdecydowanie najgorszy aktor spośród całego klanu braci Baldwin ). Maria Conchita Alonso , Ruben Blades - cos tam nie raz o nich slychać , ale pierwszy format Hollywoodu to oni nigdy nie byli ( znowu wątek latynoski - oboje są hiszpańskojęzyczni tak jak Elpidia Carrillo z Jedynki - ciekawe nie ? ) . Bill Paxton REWELKA ROLA - Jerry Lambert z tym kapelusikiem jest zajebisty plus te jego swińskie kawały ( ogólnie aktor fajny - w Aliens też rola pozytywnie nastawionego szeregowego Hudsona ;D ). Szkoda ze ginie .
Wasze watki i uwagi są ciekawe - popieram w 100 % że film co najwyzej sredni - niby muza ta sama , ale nastrój gdzieś się po drodze zagubił ( plusy to oczywiście wątek czaszki Obcego na statku łowców ;D i PRAWDOPODOBNIE motyw sciganego łowcy przez jego pobratymców ( pamiętna scena jak się pojawiają i zabieraą ciało Preda ubitegoi przez Glovera ) .

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

"Glover vel Harrigan jest nieautentyczny - Słodki , pocieszny i prorodzinny Reger Mertough z Zabójczej Broni był wspaniały - Harrigan to chyba próba naśladowania przez Glovera Martina Riggsa czyli Mela Gibsona - nieobliczalny , agresywny , mający lekkie problemy z kopułą - wyszedł z tego gówniany efekt . )"

Cóż, wygląda na to, że za bardzo sie przyzwyczaiłeś (i nie tylko ty) to tego że Glover=Murtaugh. Jak dla mnie w roli Harrigana jest niemal równie dobry jak w Zabójczej Broni.

"( plusy to oczywiście wątek czaszki Obcego na statku łowców ;D i PRAWDOPODOBNIE motyw sciganego łowcy przez jego pobratymców"

Ściganego? Skąd to wziąłeś? Jak dla mnie nie ma tam niczego takiego.

użytkownik usunięty
dragodmw

"Predatora 2 nie robił McTiernan, co może tylko sugerować że twórca cz2 nie miał własnych pomysłów na niektóre sceny."

Zgadza się. Ale jak się tak upierać to możnaby film nazwać plagiatem za samo wykorzystanie w nim postaci predatora ;)

Ja osobiście widzę w P2 jedno bardzo wyraźne nawiązanie do Aliens. Porównaj scenę w rzeźni, kiedy to ekipa agentów jest masakrowana przez Predatora, z masakrą Marines w stacji procesora atmosferycznego w Aliens. Szczególnie radzę zwrócić uwagę na to co robi Gorman w APC i facecik z ekipy w cieżarówce. Zachowują się identycznie, a sama sytuacje jest również bardzo zbliżona.

"tym bardziej że minutę wcześniej wyciął w pień cały przedział pociągu metra. Tam jakoś nie wzdrygał się przed zabijaniem kogo popadnie (komentarz "wszyscy mieli broń" nie tłumaczy faktu, jako że Leona również była uzbrojona)"

W metrze wszyscy mieli broń :) Leona również, ale ona była w ciąży. Jak dla mnie to dobre wytłumaczenie.

"Ocz. w cz2 wiemy już z kim mamy do czynienia, ale nie zmienia to faktu że Łowca działa troszkę ze zbyt dużym rozmachem i rażącym brakiem logicznych powiązań. Pojawia się znikąd, wszędzie i natychmiastowo. Ciut zbyt dużo naciągania (błędy logiczne, drobne, można zawsze przełknąć)."

Nie widzę tu żadnego problemu. Poluje na tych, którzy wydają się być dobrymi przeciwnikami. W mieście rządzą gangi, Predator załatwia się z nimi po kolei, kończąc na King Willym. W międzyczasie zauważa Harrigana i stawia go sobie jako głowny cel. Wykańcza mu kumpli, na koniec zostawiając jego samego, w zasadzie to samo co w jedynce. Jedynie to, że pojawił się w metrze wydaje mi się trochę naciągane.

"finał iż Harrigan pokonuje Predatora w walce nie przypadł mi do gustu"

Po pierwsze - predator był kilka razy postrzelony z shotguna w klatę, miał wyraźne problemy z oddychaniem co kilak razy pokazano.
Po drugie - stracił jedną rękę więc raczej dobrze się z tym nie czuł.
Dlatego nie widzę problemu. Harrigan pokonał w walce okaleczonego i podziurawionego predatora, a wcale mu to łatwo nie przyszło. Kiedy Arnie walczył z Predatorem, ten był w dużo lepszym stanie niż Predator z dwójki w starciu z Harriganem.


"Bill Paxton jako Lambert był komiczny, i to w bardzo negatywny sposób."

Uwielbiam tego gościa :P
W dodatku scena jego smierci nasuwa skojarzenia ze sceną jego śmierci w Aliens (C'mon Motherfucker!!).

"Po rozmowie z Giefergiem : cz1 9/10 (kult) , cz2 8/10 (dobra , ale tylko kontynuacja)."

Całkiem sprawiedliwa ocena.






Cóż sądzę że ten łowca był scigany - przeciez to bez sensu przypatrywali si9ę jak Glover wykańcza ich kumpla . Zreszta to moja interpretacja i mam do niej prawo . Harrigan jest sztuczny - nie umywa sie do Dutcha - to tez moje zdanie ( Wesley Snipes bylby bardziej przekonujący ).

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

Nie był ścigany.

Owszem, masz prawo do własnej interpretacji ale w tym przypadku jest ona błędna.

On był na polowaniu, na którym sam, bez pomocy kumpli miał pokonać wybraną zwierzynę, czyli najlepszego przeciwnika jakiego uda mu się znaleźć (w tym przypadku Harrigana), to częśc ich kodeksu i stylu życia.

Reszta po prostu się przyglądała czy da radę, czy też nie, nie mieli żadnego powodu mu pomagać jeśli okazało się, że nie poradził sobie ze swoją upatrzoną zwierzyną - Nie dał rady, przegrał w honorowym pojedynku - a więc ma zginąć, stąd też nagroda jako wyraz uznania dla Harrigana. W komiksie Batman Vs Predator był niemal identyczny motyw, tam również łowca walczył jeden na jeden, przegrał, a zwycięzca dostał nagrodę.

Ale skąd to niby wiesz ? Może po prostu przybyli za poźno bo go prostu chcieli ubić , nie zdążyli bo Harrigan był szybszy - WYRĘCZYŁ ich poniekąd w tym zadaniuu więc mu się odwdzięczyli tym skromnym hehe podarkiem . Taka jest moja interpretacja i wcale błędna być nie musi .

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

"Ale skąd to niby wiesz ?"

Ponieważ to jest zgodne ze wszystkim co o predatorach wiadomo, natomiast za twoją teorią nie przemawia żaden argument.

Predator w jedynce przyleciał na polowanie. Predator w dwójce też przyleciał na polowanie i nie zachowywał się jak ktoś kto przed kims ucieka.

Szkoda tylko ze mam ten film w wydaniu 1DVD bez dodatków czy komentarzy twórców bo na pewno w nich by się znalazło potwierdzenie tego co mówię.



Gieferg ja się z Tobą kłócić nie chcę ale sądzę że MOJA interpretacja zła być nie musi - ten łowca w przeciwieństwie do tego z cz.1 był RZEZNIKIEM - wyrżnął w pień cały przedział metra ( ci ludzie nie mieli broni ) ot tak sobie ( tam chyba nawet pare kobit na wristblades nadzial ) teoria że ten Yautja był renegatem nie jest WCALE TAKA NACIĄGANA . U tego Predatora nie dostrzegłem przestrzegania zasad kodeksu . Więc śmiało można zaryzykować a wręcz nawet Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ STWIERDZIĆ że ten hunter mógł czymś podpaść swoim pobratymcom - np ubił słabszą ofiarę albo zabił innego Yautja .
PS Przestań mnie w koncu cytować to staje sie denerwujace ( jakaś głupia praktyka na FW się przyjęła to taka generalna moja myśl )

ocenił(a) film na 7
MilesQuaritch

micha579 : przesadzasz lekko.
Motyw iż wielu Yutja było na statku to część właśnie kodeksu i zasad polowań jakie prowadzili. Tutaj tego nie odczuwamy, ale najlepiej pokazane było to w Batman VS Predator , gdzie ewidętnie "największych" przeciwników wykańczał i zbierał trofea (np, mistrz boksu). Na samym końcu Bruce dostał trofeum po pokonanym łowcy, tak samo Harrigan,i tak jak i Lex z Alien VS Predator. Motyw "ścigania" łowcy pojawił się w Batman VS Predator 2 , i z porównania prosto wynika że łowca w Predatorze 2 NIE BYŁ ŚCIGANY.

co do sceny w metrze, fakt, ujęcia z Lambertem który tak jak w Aliens dramatycznie ginie są naprawdę świetne (kto wie czy to nie najlepsza scena filmu, mnie osobiście bardzo do gustu przypadła).
Ale , do Gieferga : łowca wyciął cały przedział, zabił każdego kto się ostał, byli uzbrojeni tak jak Leona, ...ale jakoś nie chciało mu się sprawdzać czy są w ciąży, mają raka, czy może są tam przez przypadek ? Natomiast leonę obejrzał dokładnie , nawet od wewnątrz. Ot tak ..kaprysik? Troszkę to naciągane, jak i fakt że znalazł się akurat w tym konkretnym metrze, podczas gdy pare ujęć wcześniej nawiedził Harrigana na cmentarzu (i tutaj niewymieniona scena przez ciebie, przecierz obadał zabawkową broń dziecka, w sumie ,mierząc już do niego z PlasmaCastera)

Co do walki Harrigana z predatorem , kilka ujęć przed walką na statku, łowca opatruje się w łazience (babcia z miotłą jest rozbrajająca ) gdzie przypala rany od shotguna, i kikut ręki. Po czym ...hmm..szprycuje się.
Wiesz jak dziają środki pobudzające, narkotyki itp... ? W takim układzie można wręcz uznać że łowca był w pełni sprawny (to że ni miał drugiej dłoni nic nie znaczy, wszakże walczył ostrzami, a harrigan ...hmm ..dyskiem , znam się na broni białej nożach, mieczach itd .. i wiem że po 30 sekundach wymiany uderzeń bronią dłoń i nadgarstek chcą odpaść , dołóż do tego siłę predatora, nieporęczność dysku i wyczerpanie fizyczne harrigana, serio dałby rade ? )

No ale , z Giefergiem do porozumienia doszedłem ;)

Pozrawiam Drago.

dragodmw

No ale to bez sensu - przypatrywali się jak ich pobratymiec się sprawdza SAM jako łowca ? Nie ma bata , sądzę że go ścigali - w Jedynce McTiernana Pred wogole zostaje wyrzucony w przestrzeni kosmicznej solowo - i to sie zgadza . Po co mieliby z nim na Ziemie przylatywać ? No chyba tylko wtedy gdyby chcieli zapolować razem z nim - to rozumiem . Ale tutaj tego nie ma . Wniosek jest prosty .

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

"przypatrywali się jak ich pobratymiec się sprawdza SAM jako łowca ?"

Zupełnie nie rozumiesz motywów postępowania Yautja, które zostały jasno i wyraźnie przedstawione w filmach. Predator w dwójce tak samo jak ten w jedynce zbiera czaszki ofiar i wyszukuje godnych siebie przeciwników. Ale możesz wierzyć sobie w co chcesz, twoja sprawa.



użytkownik usunięty
dragodmw

"łowca wyciął cały przedział, zabił każdego kto się ostał, byli uzbrojeni tak jak Leona, ...ale jakoś nie chciało mu się sprawdzać czy są w ciąży, mają raka, czy może są tam przez przypadek ?"

Nie miał czasu ani możliwości, żeby sprawdzać każdego bo w tym czasie by go rozwalili, zupełnie logiczne postępowanie. Zasady, zasadami, ale w sytuacji takiej jak ta musiał w pierwszej kolejności postarać się przeżyć.

" Motyw "ścigania" łowcy pojawił się w Batman VS Predator 2"

Zgadza się. Tam był łowca-renegat, szkoda, że komiks dużo słabszy niż BVP1 (w sumie nawet BVP3 od niego wolałem).

"gdzie przypala rany od shotguna, i kikut ręki. Po czym ...hmm..szprycuje się."

Skąd wiesz czym się szprycował? Może to były środki przeciwbólowe? A takie niekoniecznie wpływają pozytywnie n ogólną sprawnośc.

" i wiem że po 30 sekundach wymiany uderzeń bronią dłoń i nadgarstek chcą odpaść "

Ileż oni powalczyli? To była wymiana dosłownie kilku ciosów.

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

" wyrżnął w pień cały przedział metra ( ci ludzie nie mieli broni )"

Owszem mieli broń. Obejrzyj jeszcze raz, tym razem uważnie.
Nie, ten łowca nie był rzeźnikiem.
Nie zabił:
a) kolumbijskiej dziewczyny
b) cjłopca na cmentarzu
c) Leony bo była w ciąży

Był na polowaniu i zabijał wg określonych zasad.

"teoria że ten Yautja był renegatem nie jest WCALE TAKA NACIĄGANA "

Jest wyssana z palca i niepodparta żadnymi argumentami.

"Przestań mnie w koncu cytować"

Nic z tego.

ocenił(a) film na 7

Gieferg , jeżeli już chcesz mnie cytować, to cytuj w pełni. W innym przypadku, poniechaj procederu , jako że przeinaczasz w ten sposób sens moich wypowiedzi, modyfikując je do swoich niepełnych argumentów. Nie jest to rozwiązanie problemu.

30 sekund uderzeń mieczem o wadze ok. 2,5 Kg powoduje u człowieka nadmierny ból stawu nadgarstkowego, omdlenie ręki i ból wewnętrznej strony dłoni.
Teraz dorzucamy : zmęczenie harrigana, fakt iż trzyma DYSK w niewygodny sposób (palcami) i paruje ciosy osobnika który bez większych problemów podnosi 100 KG mężczyznę z ziemi jedną ręką. Tak , w walce wręcz (bronią) Harrigan miałby ogromnie znikome szanse. Jakbyś nie zauważył zaznaczyłem iż fakt "zaskoczenia" łowcy uderzeniem i to iż Yutja popełniają takie same błędy jak my (lekceważenie przeciwnika ? ) było jak najlepszym posunięciem do uniknięcia tandety w zwycięstwie Harrigana.
Środki przeciwbólowe otumaniają umysł, (powodują zachwianie odczuwania impulsów nerwowych poprzez "osłabianie" umysłu). Zakładając iż Predator nie jest tumanem , nie osłabiałby w żadnym stopniu swych zdolności percepcyjnych i myślowych w krytycznym momencie . Badając to od tej strony (nigdzie w filmie nie jest powiedziane co wstrzykuje, wiec mamy wolne pole do popisu by wymyślać co to jest. Kwestia jedynie sensowności środka.) możemy uznać iż jest to środek który miał mu "pomóc". Co za tym idzie może to być rodzaj narkotyku który w przeciwieństwie do PainKillerów nie otumania , a wyostrza zmysły, działanie środka powoduje czasowy zanik odczuwania impulsów nerwowych, czyli również bólu.

W cz2 nie zabił 3 osób, choć na tle ilości wyciętych ofiar jest to kropla.
W cz1 nie mógł oszczędzić nikogo więcej, bo i nie bardzo miał kogo. Jedyną niewinną i bezbronną była Anna.

micha579 : dziwnie uparłeś się na ten motyw "ścigania". Nie ma go w filmie. Wiele innych źródeł pokazuje iż ten tryb postępowania łowcy jest dla nich normalny. Jeden wojownik , wybrany spośród klanu, rzuca na obszarze wyzwanie i poluje. Reszta przygląda się . Do momentu przegranej łowcy , lub absolutnego zwycięstwa. Koniec , finito ..nie ma tu żadnych wymyślnych motywów pościgu.
Niby w AvP też tamta trójka była ścigana ?


Pozdrawiam Drago.

dragodmw

Panie Gieferg widze że z tobą trzeba twardo bo ty po prostu masz głupie klapki na oczach . owszem nie wszyscy byli uzbrojeni , ale wyrżnął też paru nieuzbrojonych . Wniosek : RENEGAT . Chcesz mnie cyować : OK ja też zaczne byc zlośliwy ale zapewniam cie że Cie w tym przebije .
Masz sie pan za wielkiego znawce lowcy i twoje opinie śa NIEPODWAŻALNE < JEDYNE ORAZ PRAWDZIWE > . Tego po prostu nie znosze . Nie zgadzam sie z Tobą . Tyle w tym temacie .

użytkownik usunięty
MilesQuaritch

"Panie Gieferg widze że z tobą trzeba twardo bo ty po prostu masz głupie klapki na oczach ."

To nie ja się z uporem maniaka trzymam czegoś co sam wymyśliłem i co nie ma oparcia w filmie, także kto ma klapki ten ma :P

"Masz sie pan za wielkiego znawce lowcy"

Ależ skąd. To nie są moje opinie, to są rzeczy ogólnie znane, o których wie każdy, kto choć trochę się predatorem interesuje, rzeczy które pojawiły się w filmach, komiksach itd , ja ich nie wymyśliłem, wymyslili je twórcy filmu. Żadnych swoich wymysłów na temat P2 tu nigdzie nie wypisuję.

"Chcesz mnie cyować : OK ja też zaczne byc zlośliwy ale zapewniam cie że Cie w tym przebije"

Go Ahead. Mi to nie przeszkadza ani trochę :) przez ostatnie trzy lata napisałem na forach internetowych tysiące postów, z czego większość w dyskusjach w których cytowania było co niemiara. Tak się wygodniej dyskutuje i nie mam zamiaru z tego rezygnować bo ktoś jakieś dziwne fochy stroi.

użytkownik usunięty
dragodmw

Nie będę się tu kłócił, dla mnie pojedynek Harrigana z rannym predatorem jest ok i kropka :P

użytkownik usunięty

PS. a tak w ogóle to Harrigan nie wygrał w walce wręcz przecież więc w czym problem? że odbił kilak ciosów a potem załatwił preda podstępem?

A rob jak chcesz człowieku , mama zawsze mi powtarzała - synku upór cechuje ludzi mądrych i wytrwałych ale też niestety głupków i DZIECIAKÓW . Mialem wątpliwą przyjemność się przekonać już wczęśniej że liczą sie TYLKO TWOJE PUNKTY WIDZENIA - innych nie uznajesz . W którymś z numerów Fantastyki ( bodajże z 1997 r. ) był taki artykół pt - " Kosmos - przyjazny czy wrogi dla człowieka " Jego autor skupia się na najważniejszych hollywoodzkich obrazach dotyczących tematyki p