obawiam się że wątpie

Rodriguez poważnie myśli o drugiej części Predators. Film będzie robiony na podstawie komiksu Predators: Preserve the Game (który ma tylko 27 stron...). I tutaj już zaczynam myśleć, że lepiej by tego nie robili... Royce stał się seryjnym mordercą Predatorów i innych stworów. Predatorzy uważają że jest zajebisty i zrzucają mu zbroję i maskę, żeby stanął do walki z KOLEJNYM NOWYM Predatorem. Nowy Łowca jest większy i silniejszy niż Black Predator, posiada 4 ręce. Zostaje frajersko zabity ze snajperki.

Oby tylko nie było tego czterorękiego...

Brzmi beznadziejnie... Znowu Pianista w roli głównej? Już jako seryjny zabójca predatorów? Którego boją się wszyscy predatorzy? Czteroręki predator? Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja, ale nie z takim scenariuszem! Liczę na coś ciekawszego, coś co jednocześnie odda to za to kochaliśmy film z 1987 (oddział super-twardzieli, walka z potężny i inteligentnym potworem i wieczne poczucie osamotnienia i zagrożenia), ale również wprowadzi coś świeżego dla serii (w Predators niezłym lecz nie do końca wykorzystanym potencjałem była planeta predatorów pełna pułapek, dzikich bestii z obcej planety i konflikt między predatorami).

To raczej nie była "planeta predatorów" tylko tereny łowieckie . Ciekawi mnie fakt , że ta trójka Predatorów polowała zupełnie inaczej niż te z innych filmów. Albo fakt , że złapali swojego , też daje wiele do myślenia. Moim zdaniem byli oni młodzi i najwyraźniej trochę wypaczeni.

Dobrze, że złapałeś mnie za słowo, nie do końca precyzyjnie się wyraziłem. Masz rację, to nie jest ojczysta planeta predatorów, tylko skolonizowana. Najprawdopodobniej można było zobaczyć ojczyznę predatorów w krótkim momencie AVPR. Chociaż ten film był beznadziejny, to trzeba przyznać, że wizja twórców ojczyzny predatorów był całkiem niezła.

Tu się zgodzę , naprawdę robiło wrażenie, Natomiast planeta w tej części (prócz widoku na niebo) od Ziemi się raczej nie różniła. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz a mianowicie skąd ten doktor wiedział tyle o tej roślinie,która paraliżowała? Takie samę rosną na obu planetach ? Podobeństwo tych dwóch planet jest troszczkę przesadzone.

Predators niestety nie można zaliczyć do najbardziej logicznych, przemyślanych i (szczerze) mądrych filmów, chociaż to można w pewien sposób wyjaśnić. To była kolonia należąca do kosmitów władających super technologią. Ta planeta służyła wyłącznie do polowania, więc predatorzy, dostosowali ją tak, aby przypominała ojczyste planety "zwierzyny" w tym także ludzi. Niestety wracając do mojego wcześniejszego posta, ten film jest po prostu mało kreatywny. Nie oczekiwałem drugiej Pandory z Avatara, jednak nie usprawiedliwia to lenistwa twórców uniwersum Predatorsów. Mam nadzieję, że marka Predator, w końcu odejdzie od wiecznych schematów i zacznie wprowadzać coś nowego, jak to było w zeszłym roku w przypadku marki Obcego (Prometeuszu).

O tak , również chciałbym zobaczyć coś nowego . Byleby tylko z tymi nowościami nie przesadzili tak jak to wyżej była mowa o czterorękim predatorze.

szmyrgiel

Hahaha. A w Predators to nie był oddział twardzieli ? To, że nie ma Arnolda nie oznacza, że jest słaby. Jest wielki rusek, jest psychol, jest skazaniec, meksykaniec, duży czarny, laska i najemnik (Brody) który wygląda i jest żydem więc można domniemać, że był dobierany do roli jako były członek MOSADu o którym nie trzeba mówić. Miałem okazję poznać osobiście kilkunastu jej członków przy okazji pracy w restauracji gdzie przyjeżdżali goście z Izraela i większość z nich jest niepozorna jak Brody i pewnie tak samo jak w filmie potrafią skopać tyłek każdemu. Zasada jest prosta kilku wojskowych i laska na pociechę i tyle. Tak samo jak w jedynce. Najbardziej mnie już śmieszy twój zarzut o braku fabuły. Przecież na miłość boską w całej tej serii nie ma fabuły tylko napierdalanka z Obcym i o to w tym chodzi. Czy w jedynce była fabuła ? Zrzucili oddział do dżungli który miał uratować kogoś tam. Zaczęło się polowanie i tyle. Ot cała fabuła a ty tu piździsz jak to Predators jest słaby również przez fabułę. Człowieku ogarnij się to jest chronologicznie identyczny film. Tyle, że dżungla jest zamieniona...nie może być na dżunglę...(w kosmosie) co za odmiana a cały oddział ratuje ale samych siebie. Ginie kilku pojedynczo tyle, że w inny sposób niż w jedynce i masz całą fabułę w skrócie. Obsada niczym nie ustępuje. Wiadomo, że jedynka z Arnoldem jest najbardziej charakterystyczna ze względu, że to A-Pierwsza część Predatora i każdy się nią jarał bo kiedyś takie filmy to było coś B- Arnold był wtedy na topie i zapadał w pamięć ale tu grają równie znani i świetni aktorzy i równie dobrze a wszyscy patrzą i porównują Brodyego do Arnolda jak krowę do owcy. Rozumiem twoją rozpacz. Nie będę cię nawracał to twoja sprawa ale twoje argumenty są śmieszne. Zamiast powiedzieć po prostu mi się nie podobał bo TAK to szukasz dziury w całym i to żałośnie.

Co Ci się stało, że jesteś taki podniecony. Brody to aktor dobry do dramatów, a nie kina akcji- nie posiada odpowiedniej budowy, twarzy, oraz charyzmy. Reszta też ustępowała tej z pierwszego filmu. Mam zarzuty do fabuły, nie dlatego, że jest prosta, głupia itd. ale dlatego, że jest kopią tej z 87. Po co kolejny raz dawać to samo? Druga część Predatora miała miejsce w mieście, co już stanowiło pewną odmianę. To nie tylko moje zarzuty. Inni fani też uważają że bohaterowie z Predators nie są odpowiednio twardzi, oraz charyzmatyczni, a fabuła za bardzo przypomina tą z pierwszego filmu. Seria Obcy za każdym razem dawała urozmaicenia, dlatego mam prawo domagać się tego od serii Predator.

W pelni zgadzam sie z wypowiedzia - Brody wg mnie wypadl dosc przekonujaco w swojej roli a sam film wbrew wielu negatywnym opiniom uwazam za udany i chetnie do niego wracam....

co tu duzo gadac , najlepszy predator, niesamowite efekty