niczym mnie ten film nie zachwycil. troche sie na nim wynudzilam. polecam natomiast iluzjoniste. bardzo dobry film. to on powinien znajdowac sie na jakims dobrym miejscu w rankingu. nie mowie ze "prestiż" byl jakis fatalny ale zadne cuda, spodziewalam sie czegos lepszego
Iluzjonista był NUDNY! W prestiżu rzeczy trudne albo prawie nie możliwie mały swoje wytłumaczenie. Mniej lub bardziej prawdopodobne ale jednak. Prestiż ma fajne pomysły z tymi trikami, w iluzjoniście sam komputer, te śmieszne hologramy, stojąca laska, czy odbicie w lustrze, nawet trochę twórca nie podpowiada widzowi jak to się dzieje. Pewnie najnormalniej nie miał na wytłumaczenie żadnego pomysłu.W iluzjoniście, choć dużo zagadek, końcowe rozwiązanie było dość banalne. I jeżeli uważasz że to Prestiż był wynudzający to przy iluzjoniście pewnie drzemałaś :)
kto co lubi, dla mnie oba filmy były dobre i nie należy ich ze sobą porównywać - Iluzjonista to czysta opowieść o miłości, Prestiż to zacięta rywalizacja dwóch "magików", więc jak dla mnie obydwa te filmy skupiają się na odmiennych pobudkach bohaterów.
Ja myśle, ze mozna jednak porownac obydwa filmy. Łączy je na pewno iluzja ale każdy film inaczej ja przedstawia. Iluzjonista jest opowiedziany w basniowym tonie a wielka milosc dwojki bohaterow jest motywem przewodnim. Prestiż to surowa konstrukcja, ktora bardziej od strony technicznej mowi nam o tworzeniu iluzji, i mimo ze to milościa sa podyktowane dzialania Angera i Bordena to kazdym z nich kieruja calkiem inne pobudki. W Iluzjoniście owszem, jest mnóstwo zagadek, ale nie sa one zadawane stopniowo , tak by widz mial czas na poukładanie sobie tego w glowie, ale jest on < widz> nimi wrecz bombardowany. Prestiż to jednak wielka sieć zagadek połaczonych ze soba i krzyzujacych sie wiec jesli od pierwszych minut oglada sie film uwaznie, nie sposob zasnac pozniej, kiedy akcja nabiera tempa. Sztuczki magiczne w Iluzjoniście sa efektowne, publicznośc robi wielkie " wow" ale na tym sie kończy. Nie ma zadnego wyjasnienia, jak powstały i jak mozna je odgadnac, sa po prostu same w sobie czysta magia, co- przynajmniej mnie- nie przekonuje bo oznacza to, ze prawdziwa magia istnieje i tylko ' wybrani' maja do niej dostep. Reszta natomiast jest skazna na otwieranie buzi z wrazenia do konca zycia. W Prestiżu narrator- fantastyczny Michael Caine- przedstawia dokladnie kazdy krok sztuczki i wprowadza nas, jak nam sie wydaje na poczatku, basniowy swiat wielkich zagadek .Co do aktorstwa - nie ma rzeczywiście porownania. Mistrzowska trojka: Bale, Jackman i Caine przyćmiewaja Nortona ktora strzela na przemian slodkie i cierpietnicze minki.
Podsumowujac: Iluzjonista nie jest zlym filmem, powiedzialabym raczej ze filmem lekkim i przyjemnym, w sam raz na wakacje czy weekend, historia wielkiej milosci, napotykajacej klasowe przeszkody nas z pewnoscia urzeknie ale to by bylo na tyle. Żeby obejrzec prestiz trzeba byc naprawde wypoczetym z umyslem gotowym na kino z najwyzszej polki. Ja przyznaje ze musialam obejrzec go 2 razy zeby zrozumiec poszczegolne watki a i tak do teraz robie wielkie WOW za kazdym razem kiedy moge go zobaczyc ;]
prawda, prawda :) trzeba być: najedzonym, wyspanym i w pełni władz umysłowych, żeby załapać wszystkie wątki ;) wg mnie bardzo dobry film i polecam
i z tego powodu tych dwóch filmów nie da się porównać bo zasadniczo to dwie różne konwencje, wręcz gatunki filmowe.
Ja nie porownuje Ojca Chrzestnego do American Pie , zreszta to moja opinia. Jak wyzej.
Nie widziałem Prestiżu, ale widziałem Iluzjonistę. Jeżeli Iluzjonista ma być lepszy, to Prestiż musi być totalnym gównem. :D
chyba jednak idź z koleżankami się przejść na plac zabaw dziewczynko, jeżeli wolisz film który jest nierealny to tak, bo w prestiżu wszystko można wytłumaczyć, a w iluzjoniście nie, chociaż film jest przyzwoity z wyjątkiem paru nierealnych rozwiązań. Pozdrawiam ciemniaku :)
Widziałam oba filmy i mnie bardziej spodobał się Iluzjonista.
Zgadzam się(jak już nademną Ktoś napisał) że Iluzjonista ma bardziej bajkową atmosfere,powiedziałabym że patrzy on na tematykę iluzji troche mniej naukowo.Mniej tłumaczy, a więcej każe się zastanawiac.
Prestiż jest filmem bardziej surowszym,patrzącym na wszytstko powiedziałabym racjonalniej.Oczywiście też dobrym ale jak dla mnie nie ma on po prostu takiego ,nazwijmy to ,,magicznego'' klimatu.
A sądze,że w czym jak w czym ale w filmie o iluzji taki klimat jest naprawdę ważny ;>
I nie trzeba zaraz kogoś wyzywac od ciemniaków bo ma inną opinię...Wybacz ale to Ty kesy pokazujesz swoją dziecinnośc nie mogąc uszanowac czyjegoś zdania ;/
Iluzjonista był wypas ,Prestiż nie wiele gorszy dałem i temu i temu 10/10 ale bardziej podobał mi się Iluzjonista właśnie dlatego że był bardziej fantasy :-)
Oba filmy świetne, jednak Prestiż lepszy. Bardziej dynamiczna historia, zaskakujące zakończenie.
Bo aktorzy i tu i tu, się spisali. :)