Dziwnie nieetyczne i niemoralne kino... film bardziej przewidywalny od Iluzjonisty z E. Nortonem, trochę słabszy, muszę powiedzieć, że się zawiodłem. Jedyne co mnie zastanawia to tylko ten węzeł, jaki w końcu zawiązał i czy to on był odpowiedzialny za śmierć.