Prawda, dużo wątków. Zdarzyło się, że musiałam film zatyrzymywać, aby chwilę się zastanowić co jest grane i czy to teraźniejszość czy przeszłość. Jednak mimo to myślę, iż zasłużył na 10.

zgadzam się, że coś zawiodło. nudnawe sceny się niestety przeciągały a klimat niestety nie wciągał ;p 7/10 i nic więcej.

też tak uważam... film się fajnie zapowiadał, rozkręcał a potem nagmatwali tak, że nawet ludzie, którzy dają mu oceny 9 czy 10 muszą się po pare razy pytać na forum o co dokładnie chodziło. i troszkę przydługi przez to, że musieli jakoś do końca te wszystkie wątki wyjaśnić...

Dałem temu filmowi najwyższą możliwą punktację (choć wahałem się, czy nie zasługuje bardziej na 9), a jakoś nie pogubiłem się w mnogości wątków i ciągłych retrospekcjach, zmianach czasu (może raz musiałem się chwilę zastanowić), choć oczywiście dostrzegam fakt, że konstrukcja filmu nie należy do najłatwiejszych w odbiorze. Dla mnie żadna scena nie była przydługa, nudna czy przekombinowana - siedziałem przez te dwie godziny jak zaczarowany i tego właśnie oczekiwałem. Genialna reżyseria, świetna gra aktorska i rozwiązania fabularne, które nie dają o sobie zapomnieć. Pozycja obowiązkowa dla każdego kinomana.

no i super. też uważam, że to pozycja obowiązkowa, bo warto oglądać takie filmy, nawet jeśli dla niektórych to będzie mały zawrót głowy. myślę, że za drugim razem zrozumiałabym wszystko. mimo to, sama uwielbiam inne filmy, które także uznaje się za trochę pogmatwane tak jak np. memento, gdzie akcja dzieje się na opak, tak jak działa pamięć bohatera. ja odjęłam mu te 3 pkt przede wszystkim za to, że mi się dłużył.

Wiadomo, na to składa się też samopoczucie, czasem pora oglądania albo upodobania, każdemu dłuży się co innego i nie znaczy to, że jest wykonane źle,ale nie trafia po prostu w ten konkretny gust. Przyznać trzeba, że film ma niepowtarzalny klimat i w pewien sposób nie daje o sobie zapomnieć. A co do niezrozumienia czy konieczności przewijania - wcale nie znaczy, że dana osoba jest mniej inteligentna czy brak jej zdolności pojmowania, lecz wpływają na to pewne czynniki. Mogłąś przewijać więc wnioskuję, że oglądałaś na DVD, także w podświadomości nie skupiłaś się w 100% na treści (może myślałaś o czymś innym, nie wsiąknęłaś w pełni w historię). Ja oglądałem w TV, więc nie miałem możliwości zastopowania, do tego byłem wypoczęty i dzięki temu prawie wszystko zrozumiałem (choć nie neguję, że parę scen musiałem przemyśleć). Sądzę skromnie, że po następnym seansie ocena nieco podskoczy ; )

Oj tak, po drugim seansie film robi jeszcze większe wrażenie. Od razu inaczej rozumiemy wiele dialogów, zwłaszcza Bordena. Mi najbardziej za drugim razem spodobała się jedna z pierwszych scen gdzie Borden w więzieniu czyta dziennik Angiera w którym pisze "Co Borden może wiedzieć o poświęceniu?" i jego komentarz, który wreszcie ma sens. Tak samo ciekawe jest doszukiwanie się kiedy widzimy którego z braci i dostrzegamy różnice między nimi, polecam.

hehe tak się składa, że oglądałam w tv :D zgadzam się też z tym, że na pewno klimat filmu zapada w pamięć i do tej pory mam chętkę by obejrzeć go po raz drugi i pewnie tak też zrobie, m.in. dla aktora, którego barrrdzo lubię czyli hugh jackmana ;) zawsze można zmienić ocenę filmu, więc najwyżej podciągnę :) pierwsze wrażenie bywa mylne. na szczęście ja jestem otwarta i nie zamykam się na żadne odmienne od mojej opinie.

Niestety najczesciej zawodzi ludzka zdolnosc pojmowowania. Film doskonaly.

u jednych zawodzi, u innych nie. ciesz się, że należysz do tych, u których to nie zawodzi ;) bo ja się irytuje jak czegoś nie zrozumiem, i muszę tak jak napisałam wyżej oglądać np. dwa razy.

Obejrzyj następny raz, następny, następny i następny.

Dla mnie nie było problemem ustalenie chronologii pokazywanych zdarzeń, chociaż muszę się zgodzić, że momentami film był pogmatwany. Jednak oglądając go nie można zapomnieć, że opowiada o dwóch (trzech) genialnych magikach, którzy nigdy nie pozwoliliby, żeby tajemnice ich sztuczek zostały, od tak, odkryte. Plączą, mieszają, odwracają naszą uwagę od swoich rzeczywistych akcji, żebyśmy myśleli, że to co robią to magia. Gdyby od razu wytłumaczyli na czym polegają ich sztuczki - nie byłyby magiczne ;) a gdyby film nie był zagmatwany - nie dawałby pola do dyskusji, spekulacji i byłby kolejnym filmem 6/10, który się ogląda, a potem od razu zapomina

pamiętam że jak pierwszy ras oglądałem film to do końca nie zrozumiałem kwintesencji tego filmu i ocena u mnie była na 7/10

gdy po raz drugi sięgnąłem po ten film do doceniłem go i uznałem że jest to rewelacyjna projekcja jaką oglądałem w tym przypadku ocena podskoczyła o dwa punkty

niektóre filmy trzeba oglądnąć kilka razy by je docenić

Jak na początku go oglądałem to mało z niego załapałem ale mimo to dostał ode mnie 9/10 bo mi się bardzo podobał. Za drugim razem już wszystko było dla mnie jasne i dałem ocenę 7/10 bo to dobry film i tyle. Żadne tam rewelacje.

dla mnie natomiast za pierwszym, drugim i trzecim razem film zawsze był na 10/10

Myślę, że 8-mkę mógłby dostać w końcu historia jest ciekawa.

Dokładnie, mam podobne odczucia. Jedyny jego minus to to, że to film "na raz", jednorazowe zaskoczenie. Ale sama historia jest tak niesamowita, sposób nabijania widza w butelkę tak zręczny, że można mu się na prawdę z ogromną przyjemnością przyjrzeć raz jeszcze, i raz jeszcze, i raz jeszcze...

"aby się w tym połapać na prawdę trzeba się mocno skupić.
Przez co albo męczy albo nudzi. "
Myślenie Cię męczy?
Myślenie Cię nudzi?

tu nie leży problem w samym filmie lecz w twoim mózgu, który nie ogrania nieco bardziej skomplikowanej fabuły.

Bo ten film ma być właśnie trikiem! Ludzie, jak Wy te filmy oglądacie? Chryste, na Transformery lepiej albo Shreka zapraszam.