Prestiż

The Prestige
2006
8,1 408 tys. ocen
8,1 10 1 407938
7,9 67 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

Czy jest możliwe, żeby John Cutter od początku wiedział o "podwójnym życiu" Bordena? Moim zdaniem tak. Świadczy o tym kilka faktów, jakie wyłowiłem, oglądając ten film drugi raz:

* Gdy Root - pierwszy dubler Angiera - zarządał większych pieniędzy, Cutter mówi coś takiego: "Zdziwiłem się, bo zwykle poźniej się orientują". Czyżby wiedział już, jak się pracuje z dublerami?

* Gdy Angier zakopuje Fallona, Borden przychodzi na cmentarz i mówi "Wreszcie ubrudziłeś sobie ręce". Słowa o brudzeniu sobie rąk pierwszy raz powiedział właśnie Cutter do Angiera przy okazji sztuczki z gołębiem i znikającą klatką. Skąd więc znał je Borden?

* Cutter nie chciał jechać z Angierem do Tesli - czyżby był już tam wcześniej z Bordenem i nie chciał, żeby naukowiec go zdemaskował?

* Pod sam koniec filmu wspomniał Angierowi o tonięciu; że to wczale nie powrót do domu, ale wręcz przeciwnie - to agonia. Wtedy już wiedział, co Angier robił z kopiami, i że wierzył (niestety błędnie), iż śmierć jego żony i jego samego co noc podczas przedstawienia, jest najłagodniejszą metodą odejścia. Przeraziło Johna takie rozwiązanie (Borden, miast zabijać, zaakceptował klona jak brata), dlatego też wyleczenie Angiera z jego przekonania uznał za niejako obowiązek.

* I ostatni, najważniejszy argument, choć może uznacie, że nie jest żadnym dowodem. Otóż Cutter od razu powiedział Angierowi, na czym polega sztuczka Bordena - że tamten ma po prostu dublera. Wiedział, że Angier mu nie uwierzy, bo (cytując ostatnie zdania padające w filmie) "Świat jest bardzo prosty. (...) Nawet jak patrzycie uważnie, nie zobaczycie [rozwiązania]. Chcecie być oszukiwani..."

Jeżeli moje podejrzenia są słuszne, to stawiałoby postać Johna Cuttera w innym świetle; niemal jako kluczową. Czy Wy to rozumiecie?

Przeczytałem już setki różnych interpretacji filmu i żadna w pełni nie wyjaśniła, co tak na prawdę się wydarzyło. Po co Borden dodał do swojej sztuczki iskrzące gadżety? Dlaczego nie wiedział, na czym polega trik Angiera, skoro sam miał z podobnej maszyny klona? A jeśli nie miał i Fallon był jego bratem bliźniakiem i nigdy nie byli u Tesli, to dlaczego użył akurat nazwiska naukowca do zakodowania dziennika? I kim był John Cutter? Czy tylko utalentowanym inżynierem sceny, czy też może kimś więcej? Dlaczego to jego słowa zaczynają i kończą film? Może to mentor - wielki iluzjonista, który chciał zadziwić świat sztuczką z pojedynkiem na śmierć i życie dwóch magików?

A może to wszystko to tylko bezużyteczne szczegóły całkowitym przypadkiem dodane przez pana Nolana?? Ale w to chyba nikt nie wierzy... ;-)

Piszcie!

ocenił(a) film na 8
B__Belweder

1) A dlaczego mialby niby wczesniej nie wspolpracowac z innymi dublerami? Przeciez wiadomo, ze to doswiadczony inzynier;

2) Hmmm... a nie wydaje Ci sie, ze "brudzic sobie rece" to moze byc takie okreslenie ludzi z branzy?

3) Poprostu widzial, ze Angier ma juz obsesje. Nawet maniak Tesla to widzial;

4) Moim zdaniem Borden nie ma klona, tylko prawdziwego brata. Przeciez wczesniej zamiast maszyny mial pilkeczke, a sztuczka dzialala... "Iskrzaca maszyna" byla ihmo tylko elementem szoł, tak samo jak image iluzjonisty. Poza tym maszyna do klonowania byla troszke rozkalibrowana, a sztuczka Bordena wymagala, zeby pojawiac sie dokladnie za drugimi drzwiami. Jakby sam mial klona to wiedzialby, ze Angiera zyje i na czym polega sztuczka.

5) No coz, mozliwe ze Cutter wiedzial wiecej niz sie to na poczatku wydaje. Jednak jakos nie przepadam za tym bohaterem - taka choragiewka. Na poczatku jest z Angierem, bo ten doznal wielkiej straty z winy Bordena. Potem widzi jego obled, ze szykuje wyrafinowana zemsta na Bordenie i przechodzi na druga strone barykady. Wojownik swiatla, czy co? ;)

6) Tesla to czlowiek oblakany, tak naprawde nikt nie wierzyl w jego mozliwosci (nawet Agnier wyszedl rozczarowany z jego pokazu), Borden chcial wykiwac Angiera i wyslal go do Ameryki - nawet mu to pisze na koncu sfingowanego pamietnika. Jednak dogadal sie podobny z podobnym i efekt doskonale znamy.

użytkownik usunięty
B__Belweder

3 pierwsze punty uważam za słabe argumenty, Cutter pracował w branży, pewnie już wcześniej korzystał z dublerów, stąd wiedział o paru atrakcjach:P z pracą przy ich pomocy. Po za tym, obaj iluzjoniści znali go wcześniej pracują jako asystenci. Stąd też mogli wiedzieć o sobie takie rzeczy. Ostatni argument faktycznie jest dość słaby:) jak mówiłem wyżej Cutter zna się na swoim fachu.

Przed ostatni argument jest ciekawy - a raczej jego cześć - że to nie rodzony brat bliźniak, ale wynik eksperymentu Tesli. Tylko, że Borden musiałby mieć na podróż do Ameryki i opłacenie naukowca, a przecież na początku nie przelewało mu się.

Borden miał brata bliźniaka , zauważcie jak łatwo odgadł że Chińczyk udaje kalekę ;) Inny dowód: podczas rozmowy z żoną Borden stwierdza, że kocha ją połowicznie, raz tak, a raz nie. Ma to miejsce jeszcze przed zaprezentowaniem światu "życiowej sztuczki" magika.

ocenił(a) film na 9
Ba_rt_ek

Może i macie rację, ale nie chce mi się po prostu wierzyć, że autor "Memento" pozwolił sobie na taką wieloznaczność niektórych wątków...

Może jestem idealistą, ale wierzę, że jeśli obejrzę ten film jeszcze z dziesięć razy, to wreszcie znajdę to COŚ, czego dotychczas nie widziałem, a całość się rozjaśni i nabierze nowego, pełnego sensu ;-P

Wtedy o tym napiszę :-DDD

Pzdr!

ocenił(a) film na 8
B__Belweder

Hmmm... Smaczki są - dla mnie np. maszyna Tesli jest podobna do klatki dla kanarków, przy ktorej iluzjonisci brudzili sobie rece. Chyba nie musze dokanczac :).

Dla mnie najwieksza niesciloscia jest to, ze klon Angiera nie wyszedl wtedy, kiedy ten pierwszy topi sie na oczach Bordena. Rozumiem, ze on tylko czekal zeby go wrobic, ale nie jest pokazane, ze zdaje sobie sprawe z jego obecnosci. Dla mnie male niedopatrzenie, ktore jednak pozostaje w sferze domyslow.

Zachowanie Cuttera tez jest bez sensu - najpierw przyczynia sie zeby wsadzic Bordena za kratki, a potem wystawia mu Angiera. Dlaczego? Co go do tego sklonilo? Pierwsza decyzje rozumiem - Borden przyczynil sie do smierci zony Angiera i nie poniosl za to zadnej kary (strata palcow to duzo?) i uznaje, ze Borden tez powinien kogos stracic. OK - do tej pory wszystko wydaje sie logiczne. Potem wystawia Angiera - tego troche nie rozumiem.

Co do Twoich przypuszczen odnośnie tego, ze Cutter moze byc wielkim magikiem. Na poczatku wykonuje sztuczke z kanarkiem... uwazam, ze jej warto sie przyjrzec :).

Arsen

"...Dla mnie najwieksza niesciloscia jest to, ze klon Angiera nie wyszedl wtedy, kiedy ten pierwszy topi sie na oczach Bordena..."
ale jest pokazane że na widowni słychać było krzyk Bordena spod sceny, skoro tam sie pojawiał klon Angiera to przecież i on to słyszał... po co więcej pokazywać?

"...Zachowanie Cuttera tez jest bez sensu ..." nie jest bez sensu, przyczynia się do skazania Bordena bo wierzył w jego winę, widział jak Angier tonie, widział jego zwłoki i jego zabójcę (trudno jest przecież uwierzyć że jakiś magik podczas oszałamiających występów postanowił się zabić i to tam pod sceną, bez widowni) i dlatego był przeciwko Bordenowi, ale potem gdy poznał prawdę czyli zobaczył Angiera żywego zrozumiał że został nie tylko oszukany ale i wykorzystany do "zabicia" Bordena, co więcej, zobaczył że ten podstępny człowiek, bez sumienia, jakim okazał się Angier bez żadnych skrupułów odebrał nie tylko Bordenowi dziecko ale przede wszystkim odebrał dziecku ojca i właśnie dlatego "wystawia" Angiera Bordenowi. Biorąc pod uwagę pozycję, majątek i związane z tym możliwości Angiera, nie było by uczciwej walki o dziecko, a tak, jego śmierć rozwiązywała wszystko - po za tym on przecież już i tak był martwy, umierał każdego dnia, na każdym przedstawieniu...

ocenił(a) film na 8
Vimo

Musialbym zobaczyc film jeszcze raz, bo krzyku Bordena nie zauwazylem/nie uslyszalem. Obiecuje, ze wypoczne i tym razem zwroce na to uwage. Poprawie sie na przyszlosc ;).

Racja, nie wiem dlaczego ubzduralem sobie, ze Cutter wie, ze maszyna Tesli to kopiarka... Slowa, ze to prawdziwa magia mnie zmylily. Logika teraz mi podpowiada, ze maszyna postrzegana przez niego mogla byc jako teleport. W takim razie wszystko jasne. Jak ta sesja zaciemnia umysl :).