Dałam 8/10, film bardzo mi się podobał - fajny klimat, piękna scenografia, świetne kreacje aktorskie, ale kilku rzeczy nie zrozumiałam do końca.
1) Skoro nazwisko Tesli było ściemą Bordena dla Angiera, jak to się stało, że wynalazca skonstruował jednak dla niego maszynę, i to taką, że jego wroga krew zalała
2) Jeżeli było dwóch braci bliźniaków i jeden kochał Sarę, a drugi Olivię, to czemu ten, który kochał Sarę nie powiedział jej, że jest ich dwóch? Wtedy żona, która czuła się zdradzana, nie powiesiłaby się z rozpaczy i by jej nie stracił
3) Czy maszyna naprawdę "podwajała" to co się akurat w niej znajdowało czy była to tylko iluzja?
Hmm na te pierwsze 2 pytania trudno mi odpowiedzieć, ale do tego trzeciego mogę powiedzieć, że
ta maszyna chyba naprawdę klonowała, a żeby nie było potem dwóch Robertów to ten ze sceny spadał do tego zbiornika, a sklonowany pojawiał się w innym miejscu i zaraz wychodził.
Były pokazane na końcu filmu ciała Roberta w tych zbiornikach.
Przynajmniej Ja tak to zrozumiałem :P
A film? Oczywiście daje 10!
2) Nie powiedział, żeby nie zaryzykować, że ktoś więcej się dowie. Można powiedzieć, że poświęcił żonę dla kariery, ale w sumie nie mógł wiedzieć, że Sara się powiesi.
1) Film oglądałam dość dawno, ale wydaje mi się, że Borden i Angier byli razem na pokazie Tesli, wtedy kiedy ktoś tam powiedział, że ta jego elektryczna maszyna może być niebezpieczna. Kiedy Angier pojechał do Tesli, chciał maszynę, która pozwoli mu się teleportować, bo myślał że Tesla zrobił taką Bordenowi. Wynalazca nic takiego nie zbudował, ale siedział cicho, bo Angier dawał mu kasę. W końcu wyszła mu (Tesli) maszyna klonująca, ale dowiedział się o tym dużo później, dopiero kiedy Angier odkrył podwójnego kota i kupę kapeluszy w lesie.
2. Borden poświęcił całe swoje życie dla kariery . W każdym miejscu i dla każdej osoby był Alfredem Bordenem- iluzjonistą, który potrafi przygotować niewiarygodny spektakl.
Słowa, które wypowiedział do małego chłopca, który odkrył prawdę o sztuczce z ptaszkiem:
,,Nikomu nie pokazuj. Będą błagać cię i schlebiać ci, aby poznać sekret, ale jak tylko im go przekażesz, będziesz dla nich nikim. Rozumiesz? Nikim. Sekret nie robi na nikim wrażenia. Trik, w którym go używasz jest wszystkim."
To między innymi jest istotą tego filmu. Zauważamy to już w momencie, kiedy odkrył tajemnicę Chińczyka.
3. Maszyna nie podwajała. Ona była skonstruowana, aby powodowa przemieszczanie się w inne miejsca. Osoba, która jest rzekomą "kopią" , jego prestiżem.
Więcej na oba tematy można dowiedzieć się z książki. Jest to dosyć dokładnie opisane. Myślę, że po przeczytaniu książki i obejrzeniu filmu nie powinno być już wątpliwości.
1) Nazwisko tesli nie było ściemą. Było kluczem do sztuczek Bordena, w tym do przeniesionego człowieka. Tesla próbował skonstruować maszynę do przemieszczania się. Przecież Angier pojawił się u Tesli niejako z namowy Bordena. Co prawda maszyna kopiująca wyszła mu dopiero z Angierem.
2) Dlatego, że poświęcili wszystko dla magii. Rodzinę, szczęście a nawet zdrowie (ucięcie palca). W jednym jednak się zgadzali - jednakowo kochali córkę Sary.
3) Maszyna naprawdę podwajała. Jest tylko kwestią dyskusji, czy przenosiła klona czy oryginał. Jeśli przenosiła klona to oryginał Angier zginął podczas próby w teatrze przed promotorem. Jeśli natomiast to Angier był przenoszony to zabił go klon podczas samotnej próby w piwnicy. (W książce było wyjaśnienie podwajania, to nie było jedynie klonowanie ciała ale także i duszy. Stąd też kopia wiedziała wszystko co oryginał. Ewentualnie można mówić o dwóch oryginałach).
Pozdr.
czyli trzymamy się wersji, że maszyna klonowała to, co było w środku... szkoda - czyli jednak w całej gonitwie w ściemnianiu filmowcy umieścili motyw mistyczny klonującej machiny a mogło być tak, że wszystko ma swoje racjonalne wyjaśnienie.
Em a skoro tak to jaka bania - jeden dzielił życie z bratem na pół a drugi w efekcie popełniał samobójstwa co występ ;D
... Fajnie się ogląda, choć na początku ciężka bania ze zmianami czasowymi fabuły - ten we więzienie, tu czytają swoje pamiętniki, potem ich nie mają itd itp - na pewno seans dla wytrwałych