Ja rozumiem, że kultowy reżyser i dobrzy aktorzy. Ale ten film jest co najwyżej średni, przekombinowany i jak się poskrobie go paznokciem, to okazuje się pusty. Złuszczy się trochę farby, a po spodem klisze same. Ja nie rozumiem, jak ten film mógł się znaleźć wyżej niż psychoza albo 7 samurajów. Litości. Na liście najlepszych filmów wszechczasów powinein być gdzieś w czternastej setce.