PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259945}

Prestiż

The Prestige
2006
8,1 406 tys. ocen
8,1 10 1 406490
7,8 86 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

Moim zdaniem wielki Danton przeżył, ponieważ jego rywal dokonał zabójstwa na klonie.

ocenił(a) film na 7
Rudolfo

A mi się zdaje że nie przeżył, gdyż on nie spodziewał się że Borden żyje. Myślał że on zginął na pstryczku. Sam już więcej nie chciał się klonować, a ten go zaskoczył i zabił.

Rudolfo

Chodzi o to który się utopił ? Danton od wielu wieczorów był już tylko 'klonem" "klona" który zabijał swojego poprzednika, więc podczas pierwszego występu musiał zginąć oryginalny Danton o którym piszesz. Historia powtarzała się co wieczór tylko za ostatnim razem "klon" nie ujawnił się publiczności.

Jordan66

No cóż, moim zdaniem to słowo 'klon' jest trochę nie na miejscu. Każdy z nich był Wielkim Dantonem i nie ma prawdziwego Angiera i jego klonów. Każdy jest prawdziwy. Angier na pewno nie żyje, ponieważ sam mówił, że chce zniszczyć tę maszynę, żeby całe to klonowanie już się skończyło. Dlaczego więc miałby sobie jednego sobowtóra zostawić? Na pewno też nie odkrył sekretu Bordena, widać to po jego zaskoczeniu na koniec. A nawet gdyby yen sobowtó rzeczywiście był, to zastanów się, czy chciałby się poświęcić jako przynęta i zginąć z rąk Bordena, po to, by żył Angier.

Ookami88

Nie wiem czy pijesz do mnie, ale odpowiem:
"""""Dlaczego więc miałby sobie jednego sobowtóra zostawić""""
Jaki on ? On, czyli prawdziwy, ten który się urodził a nie skopiował, zginął podczas pierwszego występu.
"""""Na pewno też nie odkrył sekretu Bordena"""""
A kto mówi że odkrył ?
"""""czy chciałby się poświęcić jako przynęta i zginąć z rąk Bordena, po to, by żył Angier""""
Kopia Angiera co wieczór poświecała swoją poprzednią kopię, Różnica tym razem polegała na tym że się nie ujawnił więc wszyscy myśleli że nie żyje dlatego posądzono Bordena. Angier oficjalnie zginął a tak naprawdę jego ostania kopia wróciła do swojego prawdziwego życia czyli bycia Lordem.


Jordan66

"Dlaczego więc miałby sobie jednego sobowtóra zostawić
Jaki on ? On, czyli prawdziwy, ten który się urodził a nie skopiował, zginął podczas pierwszego występu."
Jak już pisałam dla mnie nie ma 'klonów' - wszyscy byli prawdziwi. Oczywiście, ten który się urodził. zginął na pierwszym występie.

"Na pewno też nie odkrył sekretu Bordena
A kto mówi że odkrył ?"
Ehhh.... nikt tak nie mówi, ja tylko potwierdzam zdanie Pieniak3. Poza tym biorę pod uwagę wszystkie opcje.

"czy chciałby się poświęcić jako przynęta i zginąć z rąk Bordena, po to, by żył Angier
Kopia Angiera co wieczór poświecała swoją poprzednią kopię, Różnica tym razem polegała na tym że się nie ujawnił więc wszyscy myśleli że nie żyje dlatego posądzono Bordena. Angier oficjalnie zginął a tak naprawdę jego ostania kopia wróciła do swojego prawdziwego życia czyli bycia Lordem."
Tak, ale przed każdym występem Angier wciąż nie wiedział czy się utopi czy wyląduje w Prestiżu. Wspomina o tym w filmie. A w sytuacji, gdyby znali sekret Bordena, wydaje mi się dość dobrym pomysłem, by przed zniszczeniem maszyny jeszcze raz się sklonować i jednego z 'siebie' użyć jako przynęty - taka obrona przed możliwą zemstą Bordena. W tej sytuacji jeden z Angierów by zginął, a drugi wiódł względnie szczęśliwe życie. Problem w tym, że każdy z Angierów chciałby poświęcić tego drugiego, a siebie uratować.

Nie piję do ciebie =.=, tylko do autora tematu - bo moim zdaniem nie ma racji.

Ookami88

To spoko :D

ocenił(a) film na 7
Rudolfo

jeden z dwoch dantonow utopil sie podczas ostatniego numeru