PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259945}

Prestiż

The Prestige
2006
8,1 407 tys. ocen
8,1 10 1 407130
7,8 88 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

Po obejrzeniu filmu naszło mnie od razu jedno pytanie, ale o nim za chwilę. W czasie
oglądania miałem wiele wątpliwości i wiele pytań, które z czasem oglądania się wyjaśniały.
Na koniec pozostało jedno pytanie. Tesla nie wiedział jak działa maszyna, dopóki Angier nie
znalazł sterty kapeluszy i kota. Co prawda Tesla wspominał coś o kalibracji urządzenia, ale
nie przyszło wam na myśl, że ono działało od razu? Jeśli założymy, że działało od początku,
bo przecież kapelusz się klonował, a nim sprawdzali czy działa jak powinien, to patrząc na
to, że Angier sam do niej wszedł, gdy wszyscy twierdzili, że nie działa, a teoretycznie cały
czas działała, dochodzimy do wniosku, że po tym pierwszym wejściu powstała kopia, nowy,
ale ten sam Angier, który pojawił się w okolicach sterty kapeluszy. Jako człowiek uciekł od
razu i gdy Angier znalazł kapelusze logiczne, że nie było tam jego kopi. Tylko pytanie czy taka
powstała. Jeśli powstała to pytanie w temacie jest retoryczne i gdzieś dalej funkcjonuje
Angier, o którym nikt nie pomyślał.

ocenił(a) film na 8
AfroMetal

Chyba kolego coś pokręciłeś ;) Wtedy kiedy Angier wszedł do maszyny po raz pierwszy Tesla pokazywał mu jedynie nieszkodliwość tych piorunów i że sa one bezpieczne w tej samej scenie pokazł tez że zarówka moze swiecic podczas kontaktu dwóch osób . Prace nad klonowaniem rozpoczał dopiero później po zleceniu i pózniejsza scena z kapeluszami :D ( tak ja to widzę ). Mnie natomiast intryguje jedna rzecz czy Borden zrobił sobie klona czy był to jego brat blixniak ? bo skoro klon to czemu był tak zdziwiony maszyną Angiera i jego sztuczką, a jeżeli bliźniak to czemu kodem do zapisek był Tesla ?

ocenił(a) film na 10
norkamboxi

Borden mial brata blizniaka od urodzenia. O maszynie Tesli nie mial pojecia. Wyslal Angiera do Ameryki, zeby miec 'spokoj'. Z tego co zauwazylem to Borden uzyl generatora Tesli do wytworzenia efektowanie wygladajacych wyladowan w swoich pokazach (na poczatku przedstawienia nie umial sprzedac, wiec kombinowal ... byl na pokazie Tesli, gdzie widzial generator i postanowil go wykorzystac). Wyslanie Angiera do Tesli bylo ukartowane. To ze Tesla zbudowal maszyne powielajaca to inna sprawa. Uzywal jej tylko Angier - Borden (jak i jego brat) nie wiedzieli jak wykonuje on 'Przeniesionego czlowieka'

ocenił(a) film na 9
norkamboxi

Kiedy Angier wszedł do maszyny? Obejrzałem tę scenę z żarówką i jedyną osobą przechodzącą przez maszynę jest Tesla. Dopuszczam możliwość, że jestem ślepy ale moim zdaniem Angier nie wchodził do maszyny, nawet gdy nie była jeszcze maszyną do klonowania. Co oczywiście nie zmienia faktu że teorię kolegi AfroMetal'a możemy zakwalifikować jako pobożne życzenie i na pewno nawet wejście do maszyny nie spowodowało sklonowania (choć, nie, to nie jest pobożne życzenie, ja się osobiście bardzo cieszę że ten człowiek nie żyje).

Teoria klonowania Bordena nie ma racji bytu, na co wskazuje ogromna ilość faktów:
- jeszcze przed śmiercią Julii, Borden mówi o numerze który tylko on może wykonać,
- Borden rozpracowuje Chińczyka, bo sam podobnie się poświęca,
- Sara od początku dostrzega różnicę w zachowaniu męża w zależności od tego kto nim jest,
- Angier w pamiętniku z tego czasu widzi rozdwojenie osobowości rywala,
- Fallon pojawia się wcześniej niż Tesla (chronologicznie, nie w czasie filmu, rzecz jasna),
- Angier: Tesla nigdy wcześniej nie zrobił maszyny|o jaką pytałem.
Alley: Nigdy nie mówiłem, że zrobił.
/pewnie jeszcze coś ale bez znaczenia w sumie/
- ktoś pisał, nie chce mi się szukać po forum, że w książce jest to powiedziane jednoznacznie.

W kwestii słowa kluczowego Tesla właściwie wszystko napisał uprzedziwszy mnie coutoPL, odnośnie dokładniejszych szczegółów co do dziennika zapraszam do wątku Sztuczka Wielkiego Danton, który( jak widać) częściowo zmienił pierwotny temat.

ocenił(a) film na 9
norkamboxi

Rzeczywiście musiałem coś pokręcić. Po obejrzeniu filmu tak to zapamiętałem, ale obejrzałem jeszcze raz zwracając uwagę na te momenty i muszę przyznać ci rację, maszyna wtedy jeszcze na pewno nie była maszyną kopiującą (bo klony to na pewno nie były).