przecież mogłaby sie jeszcze opamiętać, nie była w tej wodzie długo :|
Zgadzam się na całej linii. To drobiazg co prawda i wybaczyłem go twórcom. Ok, miała zginąć - zginęła.
Ale źle to pokazali całkowicie:
Po pierwsze minuta z kawałkiem bardzo rzadko zabija - zdaje się, że potrzeba około 3 minut.
Po drugie żadnego sztucznego oddychania ani choćby wypchnięcia wody z płuc.
Po prostu olali tą scenę.
3 minuty to człowiek może wytrzymać bez oddychania, jednak wystarczy, że osoba zacznie pod wodą szamotać i panikować a czas skraca się do ledwie 30 sekund. Jednak faktem jest, że resuscytacja mogła by jej uratować życie - z drugiej strony czy w tamtych czasach każdy był obeznany z zasadami pierwszej pomocy i czy akurat w tym dramatycznym momencie ktoś w ogóle myślał co można zrobić?
Może i racja, co prawda była tam cała sala ludzi, ktoś raczej by kojarzył co trzeba zrobić, nawet jak mało kto wiedział. Poza tym nasi iluzjoniści raczej by się obeznali co zrobić z przytopionym człowiekiem skoro na codzień ryzykowali tak w pracy. Topór w końcu mieli przygotowany, czyli byli zapobiegliwi.
Też mnie to wkurzyło :)
Ale jeśli mielibyśmy się czepiać nierealistycznych szczegółów, to raczej obstawiłbym myk z klonowaniem :D