PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259945}

Prestiż

The Prestige
2006
8,1 407 tys. ocen
8,1 10 1 407130
7,8 88 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

Film fajny ale jest jedna niescislosc, ktora nie daje mi spokoju. Skoro Borden mial blizniaka to dlaczego na poczatku filmu (a nawet po slubie z Sara) nadal byl biednym, poczatkujacym magikiem, ktory opracowuje dopiero sztuczke zycia (przemieszczajacego sie czlowieka). Przeciez mogl ja wykonywac od zawsze i od zawsze byc slawny. Poza tym jego inzynier-pomocnik (brat blizniak) pojawia sie dopiero w polowie filmu. Co sie dzialo z nim wczesniej?

slavek_3

1) zrobienie przedstawienia w sposób który zapewni dyskrecję tricku wiąże się z kosztami
2) wynajęcie miejsca które zapewni dyskrecję tricku wiąże się z kosztami i przekonaniem właściciela by zechciał zaryzykować
3) opracowanie szczegółów tricku, jego atrakcyjności - wymaga czasu i wiąże się z kosztami

koszty, koszty, koszty i zapewnienie tajemnicy - to nie jest proste

od zawsze - czyli zaczynałby na ulicy a tu tajemnicy nie utrzymasz - musiał się odowiednio przygotować

bliźniak - najpierw się wymieniali a potem przebierali, mogli nawet pracować na drugim końcu miasta na zmianę np. przy rozładunkach itp i tak nikt by się nie zorientowałby. Dopiero gdy zaczęli wprowadzać swój trick w życie musieli być bardziej czujni jednocześnie mieli więcej roboty, dlatego pojwił się pomocnik - mogli pracować razem, w pojedynkę nie dałby rady

ocenił(a) film na 7
Vimo

Niby tak ale tuż po ślubie Borden opracowywał i uczył się raczej prostych sztuczek aby zarobić na chleb. Chciał wymyslić numer życia np ze złapaniem kuli a przecież miał brata bliźniaka pod reką. Dlaczego nie wpadł na pomysł z bliźniakiem jak jeszcze współpracowal z Robertem i Cutterem. Przecież zrobiliby na tym majątek zamiast pokazywać sztuczki z uwalniajacą się z więzów kobietą (uniknęli by tym samym jej śmierci)
Jesli chodzi o wymienianie się to robili to od początku filmu. Dlatego właśnie Borden nie pamiętał węzła (bo to jego brat go zawiązał).

slavek_3

nie rozumiesz, że sam pomysł, nawet najlepszy, majątku nie przyniesie a w razie klapy drugie podejścia by nie było - cierpliwość to to czego nauczyli się od chińczyka
łapanie kul czy innych sztuczek tak czy inaczej musiał się nauczyć,
nie wiesz na jakich zasadach polega ten zawód - ale nikt nie inwestuje w chłopaka z ulicy który mówi mam sztuczkę - bo musiałby poznać jaką a to nie mogli zdradzić
jedna sztuczka nie wystarczy - przedstawienie to określony czas i trzeba go wypełnić, zbudować napięcie by przejść do finalnego numeru

kolejna sprawa na nazwisko trzeba zapracować - myślisz że plakat i hasło przeniesiony człowiek wystarczy by przyciągnąć ludzi - jeśli masz kasę możesz ryzykować, ale jeśli nie...
biorąc jeszcze pod uwagę, że nie mieli takiego talentu jak Angier czyli lekkości na scenie, nie łatwo by im było utrzymać przy sobie widzów, musieli się tego nauczyć - znowu czas

żona Angiera utonęła, gdy pracowali dla innego iluzjonisty jako pomocnicy, to nie były ich "sztuczki"

slavek_3

Borden już podczas pracy u Miltona miał w planach pokazanie własnego tricku - po występie (tym, kiedy za luźno zawiązał węzeł Julii) podczas rozmowy z Cutterem, Angierem i Julią uważał, że Milton jest przewidywalny, nudny, ma jeden dobry trick i nie szuka nowych. Powiedział: "Prawdziwy magik stara się wymyślić coś nowego, coś na widok czegoś inni magicy drapią się po głowie". Wtedy Cutter zapytał: "Masz coś takiego w zanadrzu?", a on odpowiedział: "Tak". Cutter zapytał: "Sprzedasz mi to?" na co Borden odpowiedział: "Nikt inny by tego nie wykonał". Według mnie, te słowa potwierdzają, że Borden miał już plan tricku z wykorzystaniem swojego brata bliźniaka, dlatego powiedział, że nikt, poza nim, takiej sztuczki nie wykona. Miał dobry pomysł, ale potrzebował czasu i pieniędzy, by go zrealizować.

DKMB

Albo po prostu późno na to wpadli i dlatego jego asystent (bliźniak) pojawił się w połowie filmu dopiero.

slavek_3

Mi zapadły w pamięć słowa Bordena skierowane do Sary - "Świat nie jest jeszcze gotowy na taką sztuczkę".
Więc miał to od dawna w planach, ale czekał z tym :)

ocenił(a) film na 9
slavek_3

z tego jak sam to odebrałem to przecież on też korzystał z wynalazku Tesli, ale użył go tylko raz, no i dlatego też "bliźniaka" nie ma na początku.

zgliszcz

Jak i gdzie, po co Tesla zrobiłby maszynę do klonowania, która kosztuje kupę kasy, a potem udostępniłby ją biednemu iluzjoniście? Dlaczego próbował dla Angiera robić nową maszynę tym razem do tramnsportowania skoro mógł mu zaproponować tą którą już miał a sam za te pieniądze zajmowałby się tym czym chciał?
jak odpowiesz na te pytania to Ci uwierzę ;)

ocenił(a) film na 8
thengel

Tesla to mógł sobie za pomocą maszyny poklonować jakiekolwiek dobra materialne, pieniadze itp i nie musialby wdawac sie w takie zlecenia

ocenił(a) film na 9
olafwen

Z tym że Tesla sam nie do końca wiedział dlaczego jego urządzenie nie chce działać. Odkryli to dopiero potem(zamysł był taki aby urządzenie nie klonowało ale przenosiło). Borden na ochotnika poddał się działaniu urządzenia ale nie powiedział tesli jak działa i czy w ogóle.

ocenił(a) film na 10
j3sion

Borden 2 nie jest klonem Bordena z maszyny Tesli.
Gdyby tak było Bordenowie nie zastanawialiby się jakim cudem Angier wykonuje swojego "Przeniesionego Człowieka".