Na samym początku filmu- pierwsza scena, na której widać kapelusze. Zza ekranu "czy patrzysz uważnie?". Zatrzymałam, przyjrzałam się.
KAPELUSZE SIĘ WYRAŹNIE RÓŻNIĄ.
Większość z nich ma proste boki, ale jeden wklęsłe.
To niestety rozwiązuje całą zagadkę tego, czy maszyna działała, czy nie.
Niestety to był wszystko jeden wielki trick. Najpierw Tesli, później Angiera. Nabrali też mnie, do dzisiaj.
Co o tym myślicie?
Radzę przeczytać ksiażke wtedy dowiesz się prawdy.Film jest super, lecz nie mówi wszystkiego co jest napisane :)Pozdrawiam
ciekawa rzecz ale chyba przesadziłaś, zresztą są sceny w których Angier zabija swojego klona.
te wszystkie sceny to opowieść Angiera, której celem mogło być tylko i wyłącznie ostateczne oszukanie Bordena.
W każdym razie, gdy ogląda się ten film sceptycznie, tak jak ja zrobiłam po moim małym "odkryciu", każdą scenę da się wytłumaczyć racjonalnie. Jestem też prawie pewna, że w pojemniku topi się sobowtór, a nie klon Angiera, jeśli się przyjrzymy mają nieco inne rysy twarzy. Jak wyjaśnić inne przedstawienia? Przy każdym z nich sobowtór bezpiecznie lądował na materacach, a Angier miał to, co chciał- widok twarzy widowni i ich oklaski. Skąd wiedział, kiedy Borden przyjdzie? Nie bez powodu ogłosił, że przedstawień będzie dokładnie 100.
Oglądałem film jakiś czas temu i ciężko mi się odnieść, przy ponownym seansie uwzględnię twoją teorię i też obejrzę ,,sceptycznie'', bo jeśli to prawda to film jeszcze więcej zyskuje ( nie rozumiem dlaczego napisałaś, że odkryłaś to NIESTETY)
Nie, masz racji film jest na podstawie ksiażki.A wieć SPOJLERY. Tesla naprawdę zbudował maszynę która klonowała(taka fikcja) i Angier naprawdę się kolnował i zabija swoje klony.Lecz nigdy nie wiedział, czy on sam w jego klon się utopi miał 50 % szansy w ksiażce jest wszystko wyjaśnione.Chcecie się dowiedzieć marsz do biblioteki
Ma to sens :) Myślę, że jest prawdopodobne, że reżyser specjalnie nakręcił go w taki sposób aby najbardziej dociekliwi doszli do takich spekulacji.
Jedna rzecz zauważcie też to że było kilku identycznych ślepców którzy całą maszynę mieli pod opieką i tylko oni się nią zajmowali. Czy nie oczywiste jest że to był Angier i klony ucharakteryzowane?
A ja myślę, że to wielka nadinterpretacja. Angier w ostatniej rozmowie mówi, że on ten się poświęcał, bo nie wiedział czy wyląduje w prestiżu czy w pojemniku. Może ten kapelusz to po prostu błąd. Szczerze, dla mnie to wyjaśnienie byłoby głupie. Ale masz naturalnie prawo tak uważać.
rozwiązanie tego filmu jest banalnie proste.
rozpisywałem się nad tym filmem nieraz i nie będe robił tego tym razem.
jednak dla napiszę dla Ciebie jedno zdanie z filmu :) :
- brzmiało ono mniej więcej tak "... ponieważ nie chcecie znać prawdy, chcecie być oszukiwani"
tak jak z ta sztuczka, gdzie chlopiec od razu wiedzial, ze to nie jest ten sam ptaszek.
on jeden wiedzial, a inni szukali innych, trudniejszych rozwiazan.
film podaje nam wszystkie rozwiazania na tacy, a mistrzostwo tego filmu polega na tym, ze zostal zrobiony tak, ze przez jakis szukamy czegos wiecej, tak ze nie ufamy jego zakonczeniu.
no i ten poczatek, wrecz nakazujacy byc nam spostrzegawczymi " czy patrzysz uwaznie?" :P
Cytując Morgana Freemana z nowego filmu o tej tematyce ("Iluzja"): "Im uważniej będziecie patrzeć, tym mniej zobaczycie" ; )
Taka jest prawda. Kiedy ktoś każe nam się skupić, tak naprawdę rozbija naszą uwagę, ponieważ zaczynamy szczegółowo zwracać uwagę na tylko elementy sztuczki, tracąc z pola widzenia cały obraz.