!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!
Witam! Mam pytanie odnośnie zakończenia filmu... Mianowicie czy Borden użył maszyny jako pierwszy i na szubienicy została stracona jego kopia z tego właśnie urządzenia, czy był to po prostu zwykły sobowtór, taki jakiego użył Angier w początkowych trickach z "przenoszonym człowiekiem" ??
Borden miał brata bliźniaka i to on został stracony. Bliźniak też grał w "przenoszonym człowieku". Cała maszyna to była podpucha, Borden nigdy nie przewidywał że Tesla rzeczywiście Angierowi coś takiego zbuduje.
Witam serdecznie!
Według mnie Borden użył takiej maszyny wcześniej od Angiera. Kto został stracony? To zależy kogo uznasz za kopię, bo w finale Angier mówi, że nigdy nie wiedział czy znajdzie się na balkonie, czy w komorze. Tak samo najpewniej było w przypadku Alfreda. Została powieszona jedna z jego wersji. A czy to była kopia? Tego się nie dowiemy..
Pozdrawiam:-)
Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Twoja wypowiedź mówi nam jedynie tyle, że kompletnie nie zrozumiałeś tego filmu.
Przecież w końcówce Borden (nie wiemy który dokładnie) mówi o tym, że przez cały czas była ich dwójka, byli bliźniakami. Gdy jeden się ujawniał, drugi przebierał się za Falcona (inżyniera Bordena). To właśnie na tym polegała cała ich sztuczka z "Przeniesionym człowiekiem" - używali sobowtóra (tak jak wywnioskował to Cutter), z tym, że sobowtór ten był tak na prawdę jego bratem bliźniakiem.
Wszystko to bardzo dokładnie i obrazowo wyjaśnione jest w końcówce i zastanawiam się skąd przyszedł Wam do głowy pomysł, że Borden użył wcześniej maszyny zbudowanej przez Tesle. Cały dziennik, cały kod ("TESLA") był pułapką, która miała na celu pozbycie się Angiera - w końcu ten wyjechał do Ameryki w poszukiwaniu Tesli, dając Bordenowi zupełnie wolną rekę i pole do działania nie skrępowanego wiecznym przeciwnikiem.
Mam nadzieję, że chociaż trochę rozjaśniłem sytuację i że sam się nie mylę.
Pozdrawiam.
Masz rację just4.
I tak w ramach uzupełnienia Twojej wypowiedzi: przeżył Borden, który był ojcem Jess i mężem Sarah, a powieszony został ten, który kochał Olivię.
Teraz nie ma już żadnych wątpliwości. ;)