PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259945}

Prestiż

The Prestige
2006
8,1 407 tys. ocen
8,1 10 1 407103
7,8 88 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

Na początku pojawia się pytanie "czy patrzysz uważnie?"

Na końcu filmu "Tu możecie szukać sekretu, ale go oczywiście nie znajdzciecie ( następuje przebitka na kapelusze w lesie), ponieważ nie patrzycie jak należy, tak naprawde nie chcecie go znać, chcecie być oszukiwani" po czym najazd na Angiera w wodzie.

Do czego odnoszą się te teksty (szczególnie ostatni monolog)? Skoro po całym filmie wszystko wydaje się wyłożone na tacy ?

O ile książka z tego co pamiętam mówi o klonach, o tyle film już nie do końca przekonuje do tego rozwiązania, właśnie przez końcowy monolog Caine'a.

ocenił(a) film na 9
Redgard

Aaaa już zrozumiałem:] Wystarczyło troche wysilić mózg:D Hehehe Film na10

ocenił(a) film na 10
Redgard

Dokładnie o tym samym myśle. Już przecież od połowy filmu przeciętnie uważny widz wpadnie na to, że Borden ma bliźniaka, a tego, że Angier sie kopiuje nikt przed nami nie próbuje ukrywać.

Więc gdzie jest cały sekret i tajemnica?

I po co jest ta scena z cylindrami na samym początku i na końcu?

ocenił(a) film na 8
Redgard

Jeśli maszyna klonuje, to przy pierwszym klonowaniu, klon zabija oryginał, lub odwrotnie.

ocenił(a) film na 9
Zerocool

Tak, maszyna kolnuje bo a)angier zabija siebie po pierwszym jej uruchomieniu b) zabija sie gdy wpada do wody i Bale go probuje ratować, sekcja zwłok przy której jest Caine/Shutter c) jest jeszcze jeden, którego na końcu zabija Bale. Tego prawdziwego Angiera zaibto na samym początku klonowania, tyle że to nie ma różnicy, bo są tacy sami i wiedzą to samo.

Tylko istotą jest scena z kapeluszami i monologiem na początku(Bordena) i na końcu (Schuttera). Może zabieg scenarzysty, żeby było ciekawiej, bo słowa " bo nie patrzycie uważnie, nie znajdziecie sekretu" brzmią nijak, bo nie wiadomo jakiego sekretu, bo wszystko jest jasne. chyba, że film ma drugie dno widoczne przy entym obejrzeniu go:)

Redgard

jezeli Angier naprawde sie klonuje to caly film jest tak naprawde bezsensu i automatycznie caly czar pryska.
Wowczas produkcje zaliczymy do gatunku Sci-Fi i w sumie nie mamy nad czym sie zastanawiac, skoro w swiecie stworzonym przez rezysera/scenarzyste ludzie moga sie klonowac za pomoca pradu.
Moim zdaniem, zjawisko jest calkowicie naukowo wytlumaczalne. W innym przypadku - nie ma w ogole co podniecac sie tym filmem. --> To jest skierowane do ludzi ktorzy uwazaja film za zajebisty jednoczesnie mowiac ze maszyna do klonowania naprawde istnieje.

Tak samo jak nie uwierzymy ze david copperfield naprawde sprawil ze statua wolnosci na chwile zniknela, bowiem zdrowy rozsadek kaze nam wierzyc ze jest inne rozwiazanie (bardziej skomplikowanej niz proste stwierdzenie ze to magia).

Wersja o tym ze Tekla stworzyl maszyne ktora potrafi klonowac ludzi, jest wlasnie dla tej czesci widzow ktorzy nie chca tracic czasu na dociekanie prawdy. Dlatego wlasnie ta WERSJA jest nie do przyjecia w przypadku kiedy film chcemy traktowac jako cos wiecej niz zwykla fantastyke.

Moim skromnym zdaniem rozwiazania powinno szukac sie w inny sposob. Przyjac ze angier takze mial identycznego blizniaka (+ sobowtor -to razem daje 3 angierow). Jako ze nie mogl przezyc tego, ze C.Bale jest lepszym magikiem, postanowil wrobic go w morderstwo wlasnej osoby. W tym celu wystawial swoj numer z drzwiami, za kazdym razem zmieniajac sie z bratem - raz to on wpadal do wody, raz jego brat. Angier wiedzial ze w koncu Bale zejdzie pod scene zeby zobaczyc na czym polega haczyk. W przypadku gdyby nie zszedl, brat blizniak wychodzi sobie spokojnie z pojemnika i calosc jest powtarzana przy okazji nastepnego spektaklu (tyle ze teraz bracia angierowie zamieniaja sie rolami). To tlumaczyloby zdanie - "nigdy nie wiesz czy bedziesz akurat bedziesz w skrzyni czy na scenie" (oczywiscie tresc jest inna ale chodzi o uchwycenie sensu).
Oczywiscie pewnie rozwiazanie jest zgola inne ale chodzi tutaj o to zeby pokazac ZE NA PEWNO istnieje.
Inaczej po co umieszczac by nazwiska historycznych postaci jakimi sa Tekla, Edison?

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
sunzamek

widzisz tyle, że książka jasno ukazuje, że to klony były. A dlaczego nie sf? To tak jakby przekreślać StarWars:) Hehehe tu może chodzi o głębszą rzecz. dwaj bohaterowie, jeden nie wierzy w prostote triku drugiego i postanawia kombinować z klonowaniem. Może film metaforycznie pokazuje, że "pewnych rozwiązań nie chciałoby sie znać, bo można sie rozczarować" i pokazuje, że Angierowi trick bordena wydawał się magiczny i genialny. Pokazując jakie pierdoły wyczyniał Angier żeby zrobić ten trick. Może Angier to metafora kombinowania pod górę. Szukał sekretu, którego nie znalazł bo patrzył nieuważnie. Może film mówi o tym, że życie jest proste, a komplikuję je ludzie:) Hehehe

Redgard

Hmm Moim zdaniem to jednak bylo klonowanie, bo przeciez Tesla wyraznie mowil ze to są "te same kapelusze" i widzimy tez dwa koty - jeden w obroży(klon) i pierwowzór bez obroży...

Nakatumis

aa olsnilo mnie!

Chyba powtórze to co pisali poprzednicy ale co mi tam...

Odnośnie tego monologu, że nie poznasz prawdy bo nie chcesz jej poznać!

Te słowa maja poruszyc nasz ambicje do szukania rozsadniejszego wytlumaczenia...

Tymczasem, wystarczy na głupa uwierzyć w to co widzimy! Na koncu widzimy cialo Angera i jego klona w puszce! I to jest prawda!

Chcemy widziec w tym trick, a nie prawdziwą magię...

ocenił(a) film na 10
Nakatumis

a jaką magie widzisz w tym, że ktoś morduje drugiego człowieka ?

ocenił(a) film na 9
adusia1987

adusia skad ty si eurwalas dziewczyno? co to za tekst wogole? bueheh ale przejde do sedna. ja uwazam ze wszystko widac od razu w filmie.angier sie klonuje. slowa cuttera "nigdy nei wiesz czy bedziesz czlowiekiem w pudle" (czy jakos tak) moga sie odnosic do tego ze moze przegrac pojedynek z bodnerem (bodner wygra->zdobedzie poklask->bedzie prestizem). mysle ze pudlo nie oznacza zbiornika z woda do ktorego trafialy klony, ale chodzi o to ze "nikogo nei obchodzi czlowiek w pudle". a koncowe slowa "nie patrzycie uwaznie" moga byc tylko prowokacja;) ogladasz film (swoja droga swietny), dochodzisz do zakonczenia, ktore zaskakuje jednak jestes w stanie je pojac a potem ten tekst-zmylka;) mysle ze celem tego zabiegu bylo stworzenie kultu wokol tego filmu, dyskusji i interpretacji. wobec mnie chyba im sie jednak udalo bo to tylko JEDNA Z MOICH TEORII;););)

ocenił(a) film na 10
demels

Nie martw sie o mnie, nie czuję się urwana. Piszesz wcześniej, że chcemy w tym filmie widzieć trick, a nie prawdziwą magię. Natomiast ja myśle, że tu właśnie nie ma żadnej magii. Tesla jest naukowcem, a nie magikiem. Wiem ,że to irracjonalne ale jego maszyna "kopiująca" =)jest przedstawiona w tym filmie nie jako magia tylko właśnie jako wynalazek naukowy. A w tym, że Angier zabija swoje kopie to już wogle nie dostrzegam niczego magicznego. Zgniecenie ptaszka w klatce i wyciągnięcie z rękawa drugiego podobnego to nie czary.

A co do Twojej teorii to chyba niestety jest najbardziej prawdopodobna. 'Niestety', bo wolałabym w tych wszystkich sztuczkach widzieć jakieś drugie dno, jakąś tajemnice,sekret... I jeśli to miało być właśnie zamiarem twórców, żebyśmy się tam bóg wie czego doszukiwali i wkółko rozmyślali nad tym filmem to faktycznie chyba im się udało, bo nawet nie zlicze ile razy powtarzałam niektóre sceny. Tyle.

ocenił(a) film na 10
adusia1987

Ha teraz sie przyjrzałam to nie Ty to pisałeś tylko ktoś nad Tobą. No nie ważne,sens zostaje ten sam, ale sory za pomyłke.

ocenił(a) film na 10
Redgard

Red: A może film jest o tym, że życie,sztuka nie jest taką prosta?
Dla jednych prosta, dla drugich nie..Pewnie zależy od ludzi;)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Mca

No może i tak być. Każdy film interpertuje na swój sposób, co czyni go bardzo dobrym filmem. Jak to się mówi film jest dobry wtedy kiedy nie kończy się wraz z końcem projekcji, ale trwa po niej. Ten film tkai jest.

ocenił(a) film na 9
Redgard

Oglądałem ten film i bardzo mi się spodobał, ale mnie nurtuje jedna rzecz, która chyba nie była tu poruszona. Chodzi mi o to, że skoro Borden miał brata bliźniaka i to on pojawiał się w drzwiach parę metrów dalej w ciągu sekundy, to czemu nie mógł przyjąć do wiadomości, że Angier robi to samo tylko pojawia się na balkonie teatru. To trochę dziwne zachowanie magika, który sam robił taką sztuczkę. A może to tylko ja to tak widze i mi się to wydaje nielogiczne. A wprowadzenie maszyny klonującej w moim mniemaniu zepsuło ten film. I jeśli tak samo było w książce to kicha. Chyba autor nie miał lepszego pomysłu na zakończenie, bo klony naprawdę psują ten film.
Pozdro

Meroving

Angier nie robił "tego samego" - gdyby tak było to dlaczego dałby się wcześniej upokorzyć najmując dublera? dlatego ciekawość Bordena jest jak najbardziej na miejscu

Te klony nie psują filmu, wręcz przeciwnie, na nich opiera się to coś co intryguje - klony są tylko "narzędziem" do przekazania zachowań ludzi, ważną są nie one tylko to co z nimi robiono...

ocenił(a) film na 9
Vimo

... czyli jak daleko jest się w stanie człowiek posunąć, żeby osiągnąć cel.

Tesla się pyta Angiera przy obiedzie "czy rozważał pan cenę jaką trzeba będzie zapłacić?" Angier wtedy nie zrozumiał pytania, mimo, że Tesla je powtórzył. Wtedy Tesla kazał mu iśc do domu i zapomnieć o tym.