PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259945}

Prestiż

The Prestige
2006
8,1 406 tys. ocen
8,1 10 1 406490
7,8 86 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

Faktycznie "Prestiż" jest dobrym filmem. Filmem, który trzeba śledzić od samego początku do samego końca z wielką uwagą i oddaniem by go zrozumieć. Akcja rozgrywa się w co najmniej trzech głównych płaszczyznach czasowych i ciągle przeskakuje z jednej do drugiej, zmienia kolejność, powtarza niektóre sceny.
Teoretycznie już na samym początku filmu wiemy co się stało. Teoretycznie, bo jest to dopiero wstęp, który powoduje, że siedzimy w napięciu w fotelu śledząc przeszłość bohaterów, która wyjawi nam całą tajemnicę i rozjaśni historię dwóch magików.
Teoretycznie, bo na końcu czeka na nas prestiż, który pozmienia wszystko co do tej pory sądziliśmy i wymyśliliśmy. I znowu teoretycznie bo następuje rozwiązanie tajemnicy. Nolan wyjawia nam sekret całej histori. Odkrywa przed nami karty i już wiemy wszystko ... no prawie wszystko. Dla tych, którzy nie domyślali się o co chodzi, będzie to ogromne zaskoczenie - a takich jest wielu. Niestety dla tych, którzy połączyli niektóre sceny, małe detale pojawiające się co pewnien czas w filmie - już nie.
Niestety ja należałem do tej drugiej grupy, która odkryła sztuczkę, przed jej zakończeniem i dlatego zakończenie "Prestiżu" trochę mnie rozczarowało. Szczęka nie opadła mi na podłogę, i do tej pory czuję lekki niedosyt, czegoś mi w nowym filmie Nolana brakowało. Czego? Właśnie tytułowego Prestiżu. Bo co to za sztuczka, którą się rozgryzie przed jej zakończeniem? Nolan kilka razy wyjawia nam tajemnicę znanych sztuczek magicznych i dzięki temu pokazuje nam, to co z resztą mówi Sarah: sztuczka wiele traci gdy poznajemy jej tajemnicę. Wtedy okazuje się niesamowicie prosta i błacha. Bo w magii chodzi nie o to by wiedzieć w jaki sposób magicy czarują, tylko by nie wiedzieć....

Całe jednak szczęście, że Nolan nie skupił się jedynie na magii i na zaskoczeniu widza. Dzięki temu można uznać "Prestiż" za bardzo dobry, jeden z najlepszych filmów ostatnich miesięcy. Fantastyczni aktorzy: Hugh Jackman, który wreszcie przekonał mnie, że potrafi grać, Christian Bale, jak zawsze pełen klasy Michael Caine, Scarlett Johansson, Rebecca Hall i nawet dobrze grający, czego kompletnie się nie spodziewałem David Bowie.
Nolan od samego początu buduje unikatowy, niesamowity, typowy dla siebie ciężko-lekki klimat. I nawet - o dziwo - końcowe science-fiction nie psuje i nie kłóci się z poprzednimi scenami, tylko zaskakująco dobrze do nich pasuje.
W "Prestiżu" niby nic się nie dzieje, akcja nie pędzi do przodu w zawrotnym tempie, jednak film jest przepełniony napięciem, oczekiwaniem. Czuć w nim emocje, które aż tryskają z ekranu. Od samego początku mamy wrażenie, że sam obraz jest sztuczką magiczną i jak występ magika składa się z trzech faz.
Klimatu filmowi dodaje świetna, bardzo nie narzucająca się muzyka Davida Julyana, kompletnie nie próbująca odzwierciedlać tego co dzieje się na ekranie. Płynąca jednostajnie i spokojnie ku końcowi, wg mnie bardzo podobna do tej z "Bezsenności".

Każda scena w Prestiżu jest potrzebna, każda rozmowa, każdy gest. Zaczynając od pierwszej sceny na wzgórzu, a kończąc na tej z kanarkami. Czasem jednak ważnych scen jest zbyt wiele i za szybko pomagają rozwiązać zagadkę. Nie mniej jednak Nolan bardzo dokładnie i precyzyjnie przemyślał swój nowy film. Widać w nim ład, podporządkowanie jasno określonemu zamysłowi. I nie chodzi tu tylko o sztuczki magicznie, ale też o "zwykłą" historię dwóch rywalizujących magików. O pokazanie co potrafi z człowiekiem zrobić chorobliwa chęć rywalizacji i zwycięstwa.
"Prestiż" można odczytywać na dwa sposoby. Dla jednych będzie to dobry kryminał o dwóch magikach, dla drugich, tych co poszukają głębiej, historia o poświęceniu, obłędzie, miłości, przyjaźni. Nolan nadał swojemu nowemu obrazowi głębi dzięki czemu spokojnie można "Prestiż" oglądać kilka razy i za każdym razem znajdywać w nim nowe "smaczki". Za każdym razem, patrząc bardzo uważnie...

8/10