nieźle pokręcona fabuła, co chwila zaskakująca, pozwalająca na przyjemną zabawę w domyślanie się co będzie dalej. Kto kogo kiedy jak i właściwie dlaczego…Pod tym względem naprawdę niesamowity film.
ale mam wątpliwości co do zakończenia. Nie co do treści, bo przecież to końcówka to samo rozwiązanie i rozwikłanie wikłanych od samego początku wątków, a co do formy.
bo czasem jedna scena potrafi mi zniszczyć cały film. Tak właśnie się stało w tym przypadku. A ta sceną była kluczową dla filmu sceną, w której właściwie wszystko się wyjaśniało. Gdy jeden z bohaterów śmiertelnie postrzelony, pada na kolana, zamiera w takiej pozycji na jakies pół godziny, zanim wszystkie budowanie przez cały film niejasności nie zostaną dostatecznie wyjaśnione, zanim on wszystkiego nie wyjaśni, zanim jemu wszystkiego nie wyjaśnią, zanim się wszystko wyjaśni, zanim padnie trupem. Ten motyw wyczerpał moją cierpliwość na amerykańskość tego filmu (co rusz naruszaną, przez tą efektownie skrzącą się klonującą maszyną na przykład i inne podobne dalekie od życia wątki).
choć to miało wiać iluzją pewnie i rozrywką...
ale możnaby pewnie też tak że czułoby się życie.
nie wiem nie wiem...sama nie wiem.