Szkoda, ze filmy takie jak ten pojawiaja sie tak rzadko. Hollywood woli wydawac kase na produkcje typu Terminator 6 niz ryzykowac takim widowiskiem. A jest to naprawde film wart uwagi. Brakuje mi takich obrazow, ktore opowiadaja o zwyklym zyciu, ale nie z zbednym patosem albo smiertelna powaga.
To prosty film- o zyciu, dojrzewaniu ( i wszystkim z tym zwiazanym;), milosci, problemach. Film prosty, a w tej prostocie genialny. Sledzimy wiec losy Franka mieszkajacego w obskurnej dzielnicy, w obskurnym domu, wsrod obskurnych sasiadow. Jego rodzina boryka sie z nedza, straszna nedza, ale nie traci jakiejs "pogody ducha". Nawiasem mowiac, bardzo realistyczny obraz Irlandii -wrecz naturalistyczny.
Przez caly czas przewijaja sie tu rozne zabawne scenki :modlacy sie Frank ("w imie Ojca i Syna i brzucha swietego"), wypracowanie Franka o Jezusie i klimacie- swietne;) i wiele innych...dzieki temu tworcy nie popadli w jakis beznadziejny pesymizm (co moglo sie zdarzyc), ale swietnie operuja dramatem (ludzkiego zycia) i komedia. Film w swym temacie ciezki, nie jest trudny do przelkniecia.
I jak milo, ze Frankowi udalo sie spelnic marzenia o wyjezdzie do USA (co to za aktor? byl bardzo dobry!)...........