PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=448713}

Projekt: Monster

Cloverfield
2008
6,4 69 tys. ocen
6,4 10 1 68966
6,0 29 krytyków
Projekt: Monster
powrót do forum filmu Projekt: Monster

1) rzadko film trzyma w napieciu przez zdecydowana wiekszosc czasu, a wlasciwie ten jest jednym z nilicznych o ktorych moge to powiedziec.

2) efekty specjalne- ostatecznie film nie mogl sie bez nich obejsc, ale nie przesadzono z nimi, uzyto tyle ile bylo trzeba, poza tym sa na niezlym poziomie.

3) krecony "z reki":
a) tak, bylo juz wykorzystane wielokrotnie, ale to nie znaczy ze nikt nie moze tej techniki uzyc ponownie
b) chwilami malo co widac- dla niektorych wada, dla mnie plus- dodaje wiarygodnosci, buduje klimat. Poza tym tych "chwil" jest doslownie kilka.
c) obraz chaosu na ulicach z perspektywy osoby nim otoczonej- genialnie nagrany i zagrany.

4) Niewyjasniona tajemnica- jedna z wiekszych zalet filmu, jaka kolwiek proba wyjasnienia zaistnialych w filmie okolicznosci dramatycznie zepsulaby caloksztalt.

5) Kilka smaczkow zwiazanych z filmem o ktorych nie wszyscy wiedza np podtekst ukryty na plakacie filmu, lub kilka wersji koncowki filmu, z ktorych jedna jednak cos sugeruje widzom (tym najbardziej uwaznym) nie psujac przy tym calosci.

Minusy:
-momentami malo wiarygodne zachowanie operatora kamery
-przewidywalne zakonczenie (to przed scena "spod" nagrania")
-w koncowej scenie z helikopterem- potwor pojawia sie nagle z nikad, a fakt przezycia katastrofy przez cala trojke bohaterow jest strasznie nacigniety.

7/10

ocenił(a) film na 8
mastique

Hmmm, zgadzam się z Tobą, aczkolwiek do minusów dodałbym jeszcze brak realizmu w zachowaniu reszty bohaterów, nie tylko kamerzysty. Poza tym denerwujące jest to, że kobieta po którą udali się bohaterowie do wieżowca, najpierw nie potrafiła w ogóle chodzić, a po katastrofie helikoptera, kiedy to tym bardziej powinna ucierpieć, odzyskała poczucie siły i wyciągnęła Rob'a z wraku...
Dodam jeszcze od siebie, że zdarza mi się nie rozumieć, dlaczego w filmach, zawsze zwycięża miłość i bohater gotów jest narazić na utratę życia siebie oraz wszystkich przyjaciół, jak również całą swoją rodzinę na cierpienie po to tylko by "uratować" ukochaną, która jak warto zauważyć nie wiadomo czy w ogóle żyje... Myślę, że skoro reżyser zdecydował się na przedstawienie wydarzeń oczami jednego z bohaterów, to tym bardziej powinien uwiarygodnić psychologicznie główne postacie. Rozumiem, że miłość istnieje, ale czy ona w każdej produkcji musi zwyciężyć?