No tak. 10 kwietnia (akurat w ten dzień, który zaczęła się żałoba z powodu katastrofy w Smoleńsku) mój brat wypożyczył ten film. Oczywiście postanowiłem to obejrzeć i co? Film nie zachwycił mnie! Dlaczego? Bo jest taka historia oparta na kamerze wideo, gdzie pewien mężczyzna urządza huczne przyjęcie z powodu wyjazdu do Japonii, by rozpocząć nową pracę. I jeszcze postanawia również nakręcić tą kamerą, by przypomnieć miłe wspomnienia. To miał być piękny i niezapomniany wieczór, ale niestety zamienił się w istne piekło! Ale czemu? Bo do Nowego Jorku przybył tajemniczy, straszny i olbrzymi potwór! Można to ująć, że jest całkiem nieźle zrobiony, ale według mnie nie przeraża. Tak no więc mężczyzna i przyjaciele ruszają w niebezpieczną przygodę, by uratować dziewczynę tego chłopaka i wynosić się stąd! Niestety, nie udało im się! Wszyscy zginęli i to wszystko! Te zakończenie kompletnie mnie rozczarował. Po prostu tragedia!!! Jak dla mnie powiem, że ten film to normalnie zaliczył spektakuralną wtopę! Zacznę od plusów i minusów:
Plusy:
- Dobrze zrobiony potwór.
Minusy:
- Nieciekawa fabuła
- Fatalna gra aktorska
- Rozczarowujące zakończenie.
- Niepowalające efekty specjalne.
Ocena końcowa: 5/10! Tak no więc to najgorszy film 2008, jaki w życiu oglądałem! Obejrzałem to ostatni raz i nie chce już więcej tego zobaczyć, bo strasznie zapada mi w pamięć i mnie załamuje! A przy okazji powstanie pewnie druga część tego filmu i na pewno będzie megaporażką!!!